W okresie jesienno-zimowym zazwyczaj największe koszty utrzymania nieruchomości to rachunek za ogrzewanie. Jak można zminimalizować te koszty? Rodzina zamieszkująca w 50-metrowym mieszkaniu (mowa o mieszkaniu w budynku wielorodzinnym) średnio każdego roku ponosi z tytułu ogrzewania koszt na poziomie 1200-2500 zł, a wszystko zależy od tego, w jakim budynku mieszka. Koszty ogrzewania zależą od wielu czynników. Wpływu […]
Redakcja
2017-10-11
2 minuty czytania
W okresie jesienno-zimowym zazwyczaj największe koszty utrzymania nieruchomości to rachunek za ogrzewanie. Jak można zminimalizować te koszty?
Rodzina zamieszkująca w 50-metrowym mieszkaniu (mowa o mieszkaniu w budynku wielorodzinnym) średnio każdego roku ponosi z tytułu ogrzewania koszt na poziomie 1200-2500 zł, a wszystko zależy od tego, w jakim budynku mieszka. Koszty ogrzewania zależą od wielu czynników. Wpływu na pogodę nie mamy, na termomodernizację budynku ograniczony, ale można zmienić kilka nawyków, poczynić drobne inwestycje i zaoszczędzić realne pieniądze, bo obniżenie przeciętnego rachunku za ogrzewanie o 30 proc. to ponad 600-700 zł oszczędności w skali roku. Energia cieplna ucieka przez nieszczelne okna, drzwi oraz słabo zaizolowany dach i ściany, ze szczególnym uwzględnieniem styków powierzchni (kątów, narożników). Niskim kosztem można zaradzić nieszczelności okien czy drzwi – wymiana uszczelek potrafi uczynić cuda, a nakłady nie powinny przekroczyć kilkunastu złotych. Warto też pomyśleć o wymianie okien. Przez okna domu ucieka 25 do 40 proc. ciepła. Bardzo ważny jest stan techniczny systemu grzewczego. Podstawowym działaniem, które można wykonać na własną rękę jest dbanie o to, by grzejniki nie były zapowietrzone. Ale samo wytworzenie ciepła to nie wszystko, trzeba jeszcze rozprowadzić je po mieszkaniu. Długa gruba zasłona czy drewniana zabudowa nie pozwolą wykorzystać pracy grzejnika. Podobnie jak zastawienie go meblami. Do dobrego samopoczucia i zdrowia potrzebujemy świeżego powietrza. Jak na wszystko, tak i na wietrzenie mieszkania są lepsze i gorsze sposoby. Celem nie jest wychłodzenie mieszkania, tylko wymiana powietrza na świeże. Najlepiej robić to szybko, intensywnie i przy zakręconych grzejnikach. Należy też pilnować temperatury. Najcieplej powinno być w łazience (22-23 stopnie Celsjusza), w pokojach dziennych powinno się utrzymywać 20-21 stopni, w kuchni 18-20, a najchłodniejsze pomieszczenie to sypialnia. Według naukowców, spanie w 17-19 stopniach jest najzdrowsze i najbardziej efektywne. Dodatkową oszczędność na ogrzewaniu odnotować można pilnując zużycia ciepła podczas nieobecności w domu. Przykręcić grzejniki powinno się nawet wyjeżdżając na weekend.