Partnerzy

Wyszukiwarka

Bez kategorii
O rodzinnych tradycjach, firmie i Forum Gospodarki Morskiej w Gdyni

Ze Sławomirem Kalickim – prezesem Inter Marine sp. z oo. rozmawia Anna Kłos. Pochodzi Pan z rodziny o bardzo mocnych i rozgałęzionych tradycjach pływania po morzach i oceanach świata – jak to się stało, że wilk morski zszedł na ląd? Tradycje są rzeczywiście imponujące. Jestem szóstym nawigatorem w rodzinie. Dziadek był kapitanem, również ojciec ,który […]

Redakcja
2017-12-05
9 minut czytania

Ze Sławomirem Kalickim – prezesem Inter Marine sp. z oo. rozmawia Anna Kłos.

Pochodzi Pan z rodziny o bardzo mocnych i rozgałęzionych tradycjach pływania po morzach i oceanach świata – jak to się stało, że wilk morski zszedł na ląd?

Tradycje są rzeczywiście imponujące. Jestem szóstym nawigatorem w rodzinie. Dziadek był kapitanem, również ojciec ,który był głównym nawigatorem PLO w czasach największego prosperity tej firmy. Podlegało mu bezpieczeństwo niemałej wtedy polskiej floty, raportowało mu ok. 300 kapitanów statków. Ja też skończyłem Wyższą Szkołę Morską i nawet jakiś czas pływałem…

Jednak wybrał Pan inną drogę życiową…

Od dziecka widziałem też pewne minusy tego zawodu. Pływanie to często izolacja od rodziny, różnych życiowych aktywności, stres psychiczny. Mój ojciec podliczył kiedyś, że ciągu zawodowego życia , przez 25 lat nie było go w domu. Poza tym zaczęły się czasy wielkich przemian polityczno-społeczno-gospodarczych końca lat 90-tych ubiegłego wieku, więc postanowiłem zacząć nowe życie – na lądzie, choć w łączności z morzem. W roku 1990 założyłem spółkę Inter Marine.

Jakie były początki?

Trochę trudne, trochę zabawne z dzisiejszego punktu widzenia. Pierwsze biuro agencji załogowej w prywatnej kuchni, pierwszy komputer oraz łomoczący po nocach dalekopis , pierwszy telefon komórkowy – o wdzięcznej ksywie kaloryfer…Najważniejsza była jednak łączność. W tej kwestii zaprocentowały doświadczenia z rejsów, polscy nawigatorzy musieli być w tym dobrzy, nawet za tzw. komuny, bo to była branża w sposób naturalny międzynarodowa. Wiedzieliśmy jak ważne są terminy, szybkie przekazywanie informacji, natychmiastowe odpowiadanie na maile

Szybko wyszliście poza pierwszy segment działalności…

Postawiliśmy od razu na tak modny dziś termin dywersyfikacja biznesu. Równoległe formy działalności to ubezpieczenie na wypadek niespodziewanego kryzysu w gospodarce międzynarodowej. Kiedy dotknie on jedną czy dwie branże, pozostałe utrzymają firmę na powierzchni…

Mógłby Pan wymienić najważniejsze piony działalności Waszej spółki?

Mamy 4 filary działalności biznesowej : pośrednictwo pracy, usługi stoczniowe, usługi związane z żeglugą i logistyką, handel międzynarodowy.

Mówi się, że pozostał jednak w Pańskiej psychice instynkt wilka morskiego, który trafnie typuje gdzie pojawi się zdobycz…

Raczej talent do obserwacji, gdzie pojawiają się rynkowe potrzeby. Mało kto pamięta, że to my, przy współpracy ze szwedzkim partnerem, uruchomiliśmy pierwsze pasażerskie połączenie promowe Gdynia – Karlskrona, które imponująco się rozwinęło i jest dumą Gdyni. W spółce z PG Eksploatacja doprowadziliśmy do uruchomienia w porcie Gdańsk pierwszego terminalu kontenerowego o nazwie GTK . Ostatnio weszliśmy w branżę szeroko rozumianych usług stoczniowych. Nie myślimy wąsko tylko o własnej firmie. Zawsze staramy się patrzeć na branżę morską całościowo i pobudzać jej rozwój.

Wyrazem tego jest też zaangażowanie w Forum Gospodarki Morskiej, corocznie odbywające się w Gdyni?

Moja przygoda z Forum zaczęła się 14 lat temu. Najpierw Urząd Miasta Gdyni organizował Międzynarodowe Forum Gospodarcze. W roku 2007, organizatorzy zaproponowali mi prowadzenie w jego ramach panelu poświęconego gospodarce morskiej. Wraz z Tadeuszem Kotarskim prowadziliśmy ów panel przez siedem lat. Panel Gospodarki Morskiej stał się czołowym wydarzeniem Forum i głównym punktem zainteresowania uczestników. Gromadził zawsze dużą grupę gości, która zaczęła przekraczać możliwości Sali , którą wtedy dysponowaliśmy.Dostawialiśmy wtedy krzesła wypożyczane z Hotelu Gdynia…

Czemu panel zawdzięczał to powodzenie?

Myślę, że ważne było poczucie misji, które zawsze mieliśmy, dobór tematów, prelegentów, wreszcie bardzo otwarta formuła. Każdy mógł po zarejestrowaniu się , bez żadnych opłat uczestniczyć w obradach i wymianie poglądów, swobodnie nawiązać kontakt z osobami będącymi na najwyższych stanowiskach w branży, przedstawić swój punkt widzenia, podyskutować z prelegentami i uczestnikami Forum – i co bardzo ważne,wśród naszych panelistów, prócz przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, naukowców zawsze byli praktycy z głównych branż gospodarki morskiej. W pewnym momencie panel tak zdominował Forum Gospodarcze, że doprowadził do jego całkowitego przeobrażenia… – Rzeczywiście. W roku 2015 przeniesiono miejsce odbywania się Forum do nowo otwartego Pomorskiego Parku Naukowo Technologicznego w Gdyni i na mój wniosek, przy akceptacji prezydenta Wojciecha Szczurka, zmieniono formułę tej imprezy. Zamiast MFG z panelem gospodarki morskiej powstało Forum Gospodarki Morskiej – Gdynia.

Ma Pan jednak w dalszym ciągu decydujący wpływ na jego kształt?

Po co zmieniać formułę, która tak dobrze się sprawdziła? Mam dominujący wpływ na część merytoryczną, dobór tematów i ekspertów oraz formułowanie wniosków z całości obrad. Oczywiście wszystko to przy współpracy z autorytetami środowiska, bardzo sobie na przykład cenię współpracę z p. Piotrem Soyką – prezesem REMONTOWEJ.

Formuła przekształconego Forum musiała jednak zostać zmieniona i rozbudowana…

Oczywiście. Prócz głównej sesji plenarnej mamy cztery oddzielne panele, prowadzone przez szefów organizacji branżowych : Rady Interesantów Portów – Panel Portów Morskich , Polskiej Izby Spedycji i Logistyki –Panel Logistyki Morskiej , Forum Okrętowego-Panel Przemysłów Morskich i Polskiego Związku Zarządców Statków – Panel Shipmanagementu.

Jest Pan zadowolony z tegorocznej, październikowej edycji Forum?

Forum Gospodarki Morskiej w nowej szacie i w nowej lokalizacji cieszy się stale rosnącym zainteresowaniem, dwa lata z rzędu brał w nim udział minister Marek Gróbarczyk a w roku 2017 zarejestrowało się 670 gości. Poza tym organizatorzy zaprosili kilkudziesięcioosobowe grono VIP-ów oraz grupę studentów Akademii Morskiej w Gdyni i cały duży kompleks PPNT był wypełniony po brzegi . Po raz pierwszy w trakcie Forum Komitet Konkursu Polskiego Związku Zarządców Statków ogłosił wyniki rywalizacji o tytuł Najlepszego Absolwenta Akademii Morskiej. Pierwsze miejsce zajęła Adriana Gromana (Wydział Nawigacji i Uzbrojenia Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni). Drugie miejsce przyznano Aleksandrowi Wolakowi (Wydział Nawigacyjny Akademii Morskiej w Szczecinie), natomiast trzecie miejsce zajęła Kamila Kaffka, studentka Wydziału Nawigacyjnego Akademii Morskiej w Gdyni. Ta inicjatywa wpisuje się w misję FGM , która zakłada promowanie etosu gospodarki morskiej wśród naszych obywateli a szczególnie w środowiskach młodzieżowych , którym chcemy pokazywać szanse i możliwości rozwoju zawodowego w oparciu o oferty pracy z szeroko pojętej branży morskiej.

Jak rozwijała się INTER MARINE Sp. z o.o.

Spółka została założona wiosną 1990 roku przez Sławomira T.Kalickiego, który zaprosił potem do współpracy swego ojca, kapitana ż.w. : Tadeusza Kalickiego. Początkowo firma działała jako agencja załogowa, ale już jesienią tego roku zainicjowana została działalność agencji portowej. Latem 1991, Inter Marine wygrała konkurs na generalnego agenta szwedzkich firmPolen Ferries a potem CoronaLinezarządzających połączeniem promowym z Gdyni do Karlskrony. Po przekazaniu w 1992 roku, w pełni zorganizowanej linii promowej w samodzielne zarządzanie firmie Corona Line, Inter Marine skoncentrowała się na rozwoju agencji załogowej i portowej. Rozwój działalności załogowej został doceniony przez środowisko przyznaniem w roku 2002 nagrody najlepszej agencji załogowej w Polsce. Druga połowa lat 90. ubiegłego stulecia to powstanie i rozwój kolejnej działalności shippingowej– agencji liniowej. W lutym 1997 roku otwarta została regularna kontenerowa linia dowozowa Inter Marine Container Lines Ltd. (IMCL), utworzona wraz z Lemissoler Reederei z Cypru, łącząca terminale trójmiejskie z Hamburgiem i Bremerhaven. W połowie 1997 roku Inter Marine została agentem liniowym firmy OOCL z Hong Kongu– światowego potentata w przewozach kontenerowych, zaś rok później – chilijskiego armatora CSAV, a następnie takich armatorów oceanicznych jak: Norasia, Delmas i UASC. Na kontenerowym rynku dowozów europejskich, weszła we współpracę z litewskim armatorem Kuriu Linija a po jego przejęciu przez fińskiego operatora krótkiego zasięgu Containerships, założyła z nimspółkęo nazwie Containerships, Poland. W połowie grudnia 1998 roku rozpoczął działalność Gdański Terminal Kontenerowy S.A., którego jednym z założycieli i głównych akcjonariuszy była Inter Marine Sp.z o. o. Firma rozpoczęła wówczas w Porcie Gdańsk erę obsługi kontenerów, doprowadzając do powstania wymaganych elementów organizacyjnych i infrastrukturalnych jak np. punkt kontroli weterynaryjnej, co wprowadziło Port Gdańsk na mapę portów kontenerowych Europy. W tym samym czasie spółka IM podpisała dziesięcioletni kontrakt agencyjny z US Navyświadcząc usługi agencji portowej i logistycznej dla corocznych ćwiczeńBaltops. W uznaniu za zasługi na tym polu została nagrodzona tytułem Agenta Roku w całej Europie przez dowództwo floty USA w Neapolu. W roku 2004 powstały działy pośrednictwa pracy na lądzie,czarteringu orazhandlowy, który rozpoczął międzynarodowy handel rybami mrożonymi i owocami morza. W roku 2004 zarejestrowano pierwszą zagraniczną firmęcórkę – Inter MarineHongkong Ltd.,następnie otwarto biura IM w Szanghaju, w roku 2005 w Singapurze, w kolejnych latach w Rumunii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Nigerii, Norwegii i Nowej Zelandii. W 2009 r., na podstawiezałożoną w W. Brytanii spółkę InterMarine UK Ltd.,firma podjęła działalność stoczniową, realizując siłami brytyjskiego personelu nadzorczego oraz polskich spawaczy i monterów duże kontrakty dla brytyjskich grup stoczniowych: BEA Systems,Babcock International Group, Cammell Laird, A&PGroup. Usługi stoczniowe stały się podstawową działalnością Grupy Firm IM, co znajduje wyraz w otwieranym właśnie w Portland Port, warsztacie produkcyjnym, mającym wykonywać szeroko rozumiane usługi stoczniowe.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl