Partnerzy

Wyszukiwarka

Nieruchomości
Spowolnienie na rynku finansowym

Mieszkaniówka zwalnia, ale twardego lądowania na szczęście nie będzie – tak w skrócie można podsumować gorące dyskusje podczas 12. edycji konferencji „Polski Rynek Mieszkaniowy”. „Polski Rynek Mieszkaniowy” to uznany cykl konferencji i dyskusji o najważniejszych problemach rodzimego rynku mieszkaniowego. Co roku w wydarzeniach pod szyldem „PRM” biorą udział najważniejsi rynkowi gracze: deweloperzy, pośrednicy, agencje doradcze, […]

Redakcja
2018-11-21
4 minuty czytania

Mieszkaniówka zwalnia, ale twardego lądowania na szczęście nie będzie – tak w skrócie można podsumować gorące dyskusje podczas 12. edycji konferencji „Polski Rynek Mieszkaniowy”.

„Polski Rynek Mieszkaniowy” to uznany cykl konferencji i dyskusji o najważniejszych problemach rodzimego rynku mieszkaniowego. Co roku w wydarzeniach pod szyldem „PRM” biorą udział najważniejsi rynkowi gracze: deweloperzy, pośrednicy, agencje doradcze, generalni wykonawcy, przedstawiciele banków, pośrednicy finansowi, architekci, branżowi eksperci i wielu innych. Nie inaczej było i tym razem – w 12. edycji „Polskiego Rynku Mieszkaniowego” wzięło udział ok 350 osób. Jak zwykle mogli oni korzystać z unikalnego narzędzia komunikacyjnego – specjalnego systemu „Match Maker” umożliwiającego nawiązywanie kontaktów biznesowych z innymi uczestnikami wydarzenia. Podczas obu dni konferencji umówiono w ten sposób ponad 300 spotkań biznesowych! Jednym z ciekawszych punktów konferencji był wykład jej Gościa Specjalnego – Jana Knikkera, partnera w legendarnej holenderskiej pracowni architektonicznej MVRDV. Opowiedział o głównych ideach, jakie powinny przyświecać współczesnej architekturze – ludzkiej skali, ekologiczności i odpowiednim wkomponowywaniu nowych projektów w istniejącą już tkankę miejską. Wielu uczestników konferencji czekało na tradycyjny już panel dyskusyjny, podsumowujący obecną sytuację na rynku mieszkaniowym i ogłoszenie najnowszych wyników badań firmy doradczej REAS, monitorującą naszą mieszkaniówkę. Rynek nieruchomości mieszkaniowych to wciąż jeden z najprężniej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki. Wszystko dlatego, że w Polsce wciąż brakuje mieszkań. Średnia w krajach Unii Europejskiej to 466 mieszkań na 1000 osób, u nas to zaledwie 327 lokali mieszkalnych. Katarzyna Kuniewicz, partner i szef działu badań w firmie REAS, potwierdziła krążące od pewnego czasu obiegowe opinie: rynek mieszkaniowy przekroczył już swój szczyt i powoli zwalnia. W całym 2018 roku ilość mieszkań sprzedanych w sześciu największych polskich miastach spadnie do 62,5 tys. wobec wyniku 72,8 tys., osiągniętego rok wcześniej. Natomiast liczba lokali wprowadzonych do oferty prognozowana jest na 60,6 tys. w tym roku wobec 67,5 tys. w 2017 r., Oznacza to spadek odpowiednio o 14 i 10 proc. Sprzedaż spada, bo zmniejsza się podażowa oferta deweloperów, rosną za to – i to całkiem szybko – ceny nowych mieszkań. Według REAS od 1 stycznia 2017 roku średnie ceny w Warszawie urosły o 20 proc., we Wrocławiu – 17 proc., w Trójmieście 22 proc., a w Krakowie – o 11 proc. Ale jednocześnie trzeba zauważyć, że np. w 2008 roku za średnią pensję można było kupić 0,4 m kw. mieszkania, a dziś jest to już 0,8 m kw. Za malejącą sprzedaż można obwiniać głównie rosnące ceny, które są konsekwencją wzrostu kosztów ponoszonych przez deweloperów. Katarzyna Kuniewicz przekonywała jednak, że spadków należało się spodziewać, ponieważ 2017 rok był na rynku nieruchomości rekordowy i trudno będzie znów osiągnąć takie wyniki. Rynek odczuwa również skutki zakończenia programu MdM, który dotacjami wspierał sprzedaż najtańszych mieszkań. Problemem dla mieszkaniówki, wpływającym, na spadek podaży mieszkań, jest także malejąca ilość gruntów pod nowe inwestycje w miastach. Czego zatem można się spodziewać w kolejnych miesiącach i w przyszłym roku? Najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz kurczenia się rynku przy wyższych, ale już wolniej rosnących cenach. – Zarówno stopy procentowe, inflacja, jak i bezrobocie są pod kontrolą i nie przewidujemy tu rewelacji – mówił podczas konferencji Marek Poddany, wiceprezes zarządu PZFD. – Wydaje mi się, że wzrost kosztów budowy powoli wyhamuje i nastąpi stabilizacja na rynku. Liczba niewiadomych, które wpływają na rynek, jest jednak zbyt duża, żeby powiedzieć to z całą pewnością.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl