Gdańska firma – LPP zadecydowała o wypowiedzeniu umów najmu powierzchni handlowych. Wypowiedzenia dotyczą 29.5% całkowitej liczby metrów kwadratowych powierzchni handlowej zagospodarowanej przez wspomnianą spółkę. Co jest powodem podjęcia owej decyzji? To prognozy związane ze skutkami szalejącej pandemii.

Eksperci z trójmiejskiej firmy prognozują, iż przychody w sklepach stacjonarnych mogą nie przekroczyć bariery 30% zeszłorocznych dochodów w analogicznym okresie. Katastrofalny poziom zarobków to tylko jeden z szeregu problemów z którym muszą się borykać marki z owej branży. Kolejnym są wysokie czynsze, na co zwraca uwagę Wiceprezes LPP – Sławomir Łoboda.

– Czynsze na dotychczasowym poziomie nie są w żaden sposób uzasadnione biorąc pod uwagę ograniczony zakres usług, jakie w związku z restrykcjami w handlu mogą obecnie świadczyć galerie handlowe dla użytkowników lokali i swoich klientów. Brak dostosowania wysokości czynszów do obecnej sytuacji galerii handlowych oznaczałyby konieczność zamykania sklepów, a tym samym zwolnień pracowników, a tego za wszelką cenę staramy się uniknąć. Od kilku tygodni głośno mówimy o tragicznej sytuacji całego sektora handlu i usług. Jeśli chcemy obronić miejsca pracy, musimy jak najszybciej dostosować warunki prowadzenia działalności handlowej, w tym w szczególności kosztów najmu, do nowej rzeczywistości. Każdy dzień zwłoki w tej sprawie zwiększa ryzyko gigantycznej fali zwolnień – mówi przedstawiciel LPP.

Gospodarcze skutki pandemii będą odczuwalne przez wiele kolejnych miesięcy pomimo stopniowego odmrażania poszczególnych sektorów. Wiele marek postawiło na działania związane z internetem. Czy wielotygodniowa izolacja może przyczynić się do gospodarczo-społecznej rewolucji? Biorąc pod uwagę statystyki dotyczące wizyt w największych centrach handlowych możemy przypuszczać, że duża część stawia na zakupy w wariancie online. To nie tylko forma bezpieczna, ale także komfortowa.