Gdańscy samorządowcy zgodzili się na postulat restauratorów z ulicy Wajdeloty ulokowanej we Wrzeszczu Dolnym. Niespełna dwa tygodnie temu zaapelowali oni do Wiceprezydenta Piotra Grzelaka o wyłączenie ruchu samochodowego na dwóch odcinkach wspomnianej ulicy. Celem postulatu jest zwiększenie powierzchni ogródków gastronomicznych.

Stan izolacji spowodowany epidemią poskutkował kryzysem gospodarczym, który najdotkliwiej odczuli przedstawiciele branży turystycznej. Poniesione straty finansowe mogą być w pewnym stopniu odbudowane za sprawą kolejnego etapu odmrożenia restrykcji. Uwaga większości potencjalnych gości skupia się na ogródkach restauracyjnych. To właśnie tym tropem podążają lokalni restauratorzy, który robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić klientom bezpieczny dystans w wyznaczonej strefie. Na rozległe przestrzenie nie mogą narzekać przedstawiciele lokali gastronomicznych z ulicy Wajdeloty we Wrzeszczu. Gdańscy restauratorzy postanowili zaapelować do władz samorządowych o wyłączenie ruchu samochodowego w dwóch obszarach – od ulicy Aldony do ulicy Wallenroda oraz od Wallenroda do ulicy Grażyny. To właśnie na tej wysokości ma się znaleźć teren przeznaczony na zaaranżowanie ogródków gastronomicznych, które miałaby zostać przedzielone deptakiem dostępnym dla spacerowiczów. Co na to władze?

Przedstawiciele władz samorządowych przystali na ową propozycję, jednak na razie wyłączenie wspomnianych odcinków z ruchu potrwa zaledwie cztery dni (od 11 czerwca, czyli Święta Bożego Ciała). Testowy okres przyniesie odpowiedź na kilka zasadniczych pytań związanych ze zmianą organizacji ruchu w tej strefie. Kluczowy głos w tej sprawie będą mieć również mieszkańcy tej części Dolnego Wrzeszcza. Niewykluczone, że zamysł ten będzie kontynuowany w okresie wakacyjnym.