Zaproszenie na otwarcie sklepu z winami przyjąłem z entuzjazmem. Jako że liczyłem na degustacje, udałem się tam taksówką. Oniemiałem, kiedy kierowcą okazał się kolega aktor z jednego z teatrów. – Co ty tu robisz? – Prowadzę…. – Poważnie pytam. – A co mamy robić. Od marca jesteśmy bezrobotni… Zaimponował mi, a z drugiej strony zrobiło mi się bardzo przykro. Wiem, że wiele […]
Redakcja
2020-12-13
3 minuty czytania
Zaproszenie na otwarcie sklepu z winami przyjąłem z entuzjazmem. Jako że liczyłem na degustacje, udałem się tam taksówką. Oniemiałem, kiedy kierowcą okazał się kolega aktor z jednego z teatrów. – Co ty tu robisz? – Prowadzę…. – Poważnie pytam. – A co mamy robić. Od marca jesteśmy bezrobotni… Zaimponował mi, a z drugiej strony zrobiło mi się bardzo przykro. Wiem, że wiele go kosztuje schowanie artystycznych ambicji do kieszeni. Taksówkarze, pomoce domowe, sprzątacze, barmani – w tych zawodach można spotkać dzisiaj aktorów, muzyków, ludzi kultury. Chociaż część branży już wcześniej wykazywała tzw. „smykałkę do biznesu” – i chwała im za to! A przecież dawniej artystów nie kojarzono z „robieniem” pieniędzy. Ba, mawiało się, że artysta musi być biedny! Coraz częściej słyszy się o tym, iż znana gwiazda inwestuje w nieruchomości albo prowadzi sklep z luksusowymi towarami. Z reguły branża patrzy na to podejrzliwie. Pokutuje przeświadczenie, że artysta powinien zajmować się tylko tworzeniem. Otóż przyszedł czas, aby sobie jasno powiedzieć, że wygrywają tylko ci, którzy potrafią być i artystami, i biznesmenami. Czas pandemii pokazał to dobitnie. Po raz pierwszy, od czasu kiedy piszę do Państwa, pozwolę sobie zwrócić się nie do Was, drodzy czytelnicy, którzy z usług artystów korzystacie, ale do artystów. Koledzy, to jest czas na zmiany. Na to, aby zacząć inwestować w literaturę auto rozwojową, jeździć na szkolenia, kursy, które uczą, co robić, aby pieniądze były z nami i aby nie odeszły. Wiem, że to jest zapewne, zwłaszcza dla starszych wiekiem, bardzo trudne, ale wydaje się być jedyną drogą. Marką artysty jest nazwisko. W związku z tym należy uczyć się budować tę markę, zapewnić jej widoczność na rynku, doprowadzić do tego, aby zarabiała dla nas. Apeluję do Was, koledzy po fachu: twórzcie, rozwijajcie się, zachwycajcie publiczność swoją sztuką, ale także uczcie się zasad biznesu. Uczcie się, jak buduje się kapitał i jak go nie stracić. A wracając do naszej taksówki: zawiozła mnie do miejsca, które muszę Państwu polecić i ze względu na wrażenia estetyczno-kulinarne, i na powyższy tekst. Sklep i degustatornia win wybranych przez aktora Marka Kandrata. To właśnie jest kolejny dowód na to, że sztukę można połączyć z interesami. Że bycie twórcą nie wyklucza umiejętności prowadzenia interesu. Jak będziecie w pobliżu, zajrzyjcie na Starowiejską 20 w Gdyni, warto! W końcu sztuka picia wina to także sztuka 🙂