Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Szansa dla polskiego biznesu

Obecny trudny okres dla gospodarki może być wykorzystany przez wiele polskich firm w okresie wychodzenia z kryzysu. Właśnie rozpoczynają się konsultacje społeczne nad projektem Krajowego Planu Odbudowy. Fundusze (KPO) w formie niskooprocentowanych pożyczek i bezzwrotnych grantów europejskich będą przeznaczone na odbudowę i przywracanie odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy oraz przygotowanie na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności. W ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy […]

Tomasz Limon
2021-03-13
4 minuty czytania

Obecny trudny okres dla gospodarki może być wykorzystany przez wiele polskich firm w okresie wychodzenia z kryzysu. Właśnie rozpoczynają się konsultacje społeczne nad projektem Krajowego Planu Odbudowy.

Fundusze (KPO) w formie niskooprocentowanych pożyczek i bezzwrotnych grantów europejskich będą przeznaczone na odbudowę i przywracanie odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy oraz przygotowanie na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności. W ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności Polska będzie miała łącznie do dyspozycji ok. 57,3 mld euro na najbliższe 5 lat. W największym skrócie pieniądze z Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności będą dedykowane prorozwojowym inwestycjom. W praktyce oznacza to wsparcie dla biznesu, innowacji, ochrony zdrowia, energetyki odnawialnej, cyfryzacji jak i działań na rzecz ochrony klimatu i projektów infrastrukturalnych. Aż 37% wydatków związanych z krajowym planem na rzecz odbudowy i zwiększenia odporności będzie związana z klimatem i ochroną środowiska zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem. Na tym polu jako kraj mamy wiele do zrobienia, gdyż pokutują nasze wieloletnie zaniedbania związane z ochroną klimatu. Nie jesteśmy w stanie nadrobić tych zaległości w przeciągu kilku lat jednak możemy podjąć się szeregu innowacyjnych projektów, które ożywią polską gospodarkę w kolejnych, mam nadzieję już popandemicznych czasach.
Nośnym tematem częściowo związanym z Krajowym Planem Odbudowy jest rozwój morskiej energetyki wiatrowej (MEW) na Bałtyku, która dzięki ustawie regulującej ten proces z początku tego roku, może nabrać przyspieszenia w najbliższym okresie. Co prawda fundusze z KPO w swoim założeniu nie będą finansowały budowy wiatraków na morzu, gdyż ten proces ma inny model biznesowy, to jednak na pewno mogą pomóc lepiej zrealizować ten plan pośrednio poprzez inwestycje związane z dostosowaniem portów polskiego wybrzeża do obsługi farm wiatrowych na Bałtyku oraz projekty dedykowane branży stoczniowej celem budowy statków obsługujących wspomniane farmy.
Cały proces budowy energetyki wiatrowej jest żmudny, trudny i wymaga doświadczenia w jego realizacji. Dlatego też wśród potencjalnych generalnych wykonawców farm wiatrowych zlokalizowanych na Bałtyku nie znajdziemy firm z polskim rodowodem. Główną, wiodąca rolę w procesie budowania MEW na całym świecie pełnią globalne, wyspecjalizowane firmy z Europy zachodniej z wieloletnim doświadczeniem. O tym czy polskie firmy będą mogły być włączone do procesu inwestorskiego dużo zależy nie tylko od ich doświadczenia i dorobku, ale również od dobrej woli inwestorów i generalnych wykonawców, którzy mają już wypracowany latami „łańcuch dostaw” dedykowany energetyce wiatrowej. Czy uda się włączyć polskie firmy w proces inwestorski budowy farm wiatrowych na Bałtyku to trudno powiedzieć. Wielu firmom to się udaje i z sukcesem biorą udział w procesie budowania wiatraków na morzu w różnych zakątkach świata. Jednak jest pewien niedosyt związany z tym procesem, gdyż zawsze tych firm mogłoby być więcej a na pewno nie gramy pierwszych skrzypiec w tej offshoreowej orkiestrze. Szczególnie teraz istotne jest, aby w początkowej fazie projektu MEW na Bałtyku polscy wykonawcy mogli skonsumować przynajmniej kawałek z całości tortu, który wydaje się, że jest już rozkrojony. Do tego potrzebny jest dialog a główną rolę inicjującą tego typu rozmowy pełni polski rząd, który z założenia powinien wspierać polskich przedsiębiorców chcących brać udział jako podwykonawcy w „łańcuchu dostaw” przy budowie MEW.
Jest duża szansa na to, aby w tym procesie nasze rodzime firmy mogłyby otrzymać mocny podmuch w żagle po okresie spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa. Dodatkowo nasza gospodarka ma możliwość zbudowania jeszcze większego doświadczenia w zakresie budowy morskiej energetyki wiatrowej, które w przyszłości może nas pretendować do tego, aby realizować podobne inwestycje nawet w skali globalnej. Jeżeli wypadniemy z tej gry o polskie wiatraki w początkowej fazie tego procesu to powrót do niej po latach będzie niezwykle trudny.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl