Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
„Ewolucja czy rewolucja”

Pandemia nie tylko doprowadziła do globalnego kryzysu, ale również przyspieszyła znane już wcześniej modele świadczenia pracy w formie zdalnej lub hybrydowej. Możemy znaleźć wiele korzyści z panujących trendów, ale nie możemy zapominać o problemach, które z tego wynikają. Wszystkie badania i raporty pokazują, że przez ostatni rok od początku pandemii udało nam się dostosować do nowych warunków w jakich przyszło nam […]

Tomasz Limon
2021-05-09
4 minuty czytania

Pandemia nie tylko doprowadziła do globalnego kryzysu, ale również przyspieszyła znane już wcześniej modele świadczenia pracy w formie zdalnej lub hybrydowej. Możemy znaleźć wiele korzyści z panujących trendów, ale nie możemy zapominać o problemach, które z tego wynikają.

Wszystkie badania i raporty pokazują, że przez ostatni rok od początku pandemii udało nam się dostosować do nowych warunków w jakich przyszło nam pracować. Według raportu autorstwa Wyser, Gi Group&Grafton Recruitment z marca tego roku, opracowanego na podstawie badań ankietowych, możemy przeczytać, że blisko 32% pracowników biurowych pracuje zdalnie. Z kolei 29% osób powróciło już na stałe do swoich biur. Zdecydowanie mniejsze zainteresowanie niesie ze sobą praca hybrydowa, gdzie blisko 14% respondentów wspomniało o takiej formie pracy. Wydaje się, że nowe formy świadczenia pracy na stałe zagoszczą w naszych firmach.
Dla wielu pracowników zdalna forma pracy daje pewne poczucie bezpieczeństwa, gdyż w ten sposób unika się miejsc narażonych na zachorowanie na koronawirusa. Przebywanie wiele godzin, często w jednej przestrzeni zwiększa ryzyko zakażenia. Dzięki temu unika się również dojazdu do pracy z wykorzystaniem transportu zbiorowego co wielu naraża na dodatkowy stres związany z chorobą. Z kolei nowa sytuacja stawia pracodawców przed wyzwaniami związanymi z uregulowaniem modelu funkcjonowania pracy, zarządzaniem personelem ze stawianiem celów i rozliczaniem zadań włącznie. Oczywiście praca zdalna może również zmienić nasze przyzwyczajenia związane z miejscem, w którym pracujemy. Istnieje duże prawdopodobieństwo idąc za panującym trendem, że część firm myśląc o cięciu swoich kosztów stałych zrezygnuje z najmowanych powierzchni biurowych wdrażając na stałe inne formy świadczenia pracy. Tego typu decyzje mogą budzić pewne zagrożenie szczególnie dla właścicieli komercjalizowanych powierzchni biurowych. Należy jednak zwrócić uwagę na pewne inne niekorzystne zjawiska, które już są dostrzegane a mogą przyczynić się do zachwiania równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Przejście wielu pracowników na pracę zdalną spowodowało, że częściej wykonują oni swoje obowiązki poza standardowymi godzinami pracy. Wynika to w głównej mierze z zaburzonego trybu pracy, kiedy to oprócz zawodowych obowiązków wybrzmiewają problemy związane z organizacją życia domowego, w podobnym trybie szkoły czy opieki nad dziećmi. Mimo to prawie dwie trzecie pracowników uważa, że udaje im się zachować równowagę między życiem prywatnym a zawodowym. Oznacza to, że przywykliśmy do nowych warunków życia i pracy w okresie pandemii, ale jakim kosztem. Czy aby na pewno pozbędziemy się na dobre kontaktów międzyludzkich ze współpracownikami i partnerami biznesowymi? Wydaje się to wątpliwe abyśmy mogli sobie bez tego poradzić na dłuższą metę. Brak interpersonalnego kontaktu jest frustrujący dla wszystkich i negatywnie wpływa na nasz dobrostan co pokazują badania ankietowe. Ponad 50% pracowników odczuwa negatywne skutki braku kontaktu ze współpracownikami co wynika z przeprowadzonej analizy przez firmę Randstad. Najczęściej takiego zdania są osoby w najstarszej grupie wiekowej 50-64 lata (67%). Natomiast dla 31% pracowników taka sytuacja okazuje się mieć więcej plusów co być może ma więcej przyczyn niż tylko stricte zawodowych.
W pracy zdalnej warto zwrócić jeszcze uwagę na problemy techniczne i czynniki psychospołeczne. Naukowcy Uniwersytetu Stanforda opublikowali wyniki badania psychologicznego wpływu spędzania kilku godzin dziennie na spotkaniach online prowadzonych poprzez ogólnie powszechne komunikatory video. Tym samym zdiagnozowali niekorzystne zjawisko ciągłego utrzymywania kontaktu wzrokowego, obserwowania siebie na ekranie, ograniczonego poruszania się, większego wysiłku w odczytywaniu i interpretacji sygnałów niewerbalnych pozostałych uczestników spotkania.
Czy zatem mamy do czynienia z rewolucją ingerującą w nasze życie zawodowe i rodzinne? Wszystko na to wskazuje, że jednak nie a sam proces przypomina pewną ewolucję, choć postępującą gwałtownie z większym impetem w ostatnim roku. Można mieć tylko nadzieję, że nasz czysto ludzki byt z naszymi potrzebami zahamuje znane nam wszystkim aktualne modele funkcjonowania równoważąc pracę z życiem prywatnym. Choć nie da się przewidzieć, czy kiedykolwiek wrócimy do czasów przed pandemią, w co osobiście wątpię.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl