Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Morska energetyka wiatrowa na Bałtyku niedoszacowana

Komisja Europejska szacuje, że na Morzu Bałtyckim można by zbudować elektrownie o łącznej mocy aż 93 GW. Z tego nawet 30 proc. przypada na Polskę. To znaczy, że gdyby cały potencjał został wykorzystany, na polskim Pomorzu mogłoby powstać nawet 30 GW mocy z morskiego wiatru. Na wodach Morza Bałtyckiego panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Nasze […]

Redakcja
2022-05-31
5 minut czytania

Komisja Europejska szacuje, że na Morzu Bałtyckim można by zbudować elektrownie o łącznej mocy aż 93 GW. Z tego nawet 30 proc. przypada na Polskę. To znaczy, że gdyby cały potencjał został wykorzystany, na polskim Pomorzu mogłoby powstać nawet 30 GW mocy z morskiego wiatru.

Na wodach Morza Bałtyckiego panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Nasze morze ma bardzo dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne, a do tego płytkie wody (Bałtyk jest najpłytszym morzem na świecie, jego średnia głębokość to około 55m). To wszystko sprawia, że potencjał rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego uznaje się za jeden z największych w regionie.

Powierzchnia Polskiej Wyłącznej Strefy Ekonomicznej to około 22.5 tys. km2. W uchwalonym w czerwcu 2021 r. Planie Zagospodarowania Przestrzennego Polskich Obszarów Morskich, akweny przeznaczone pod morską energetykę wiatrową to zaledwie około 2 tys. km2. Zainteresowanie realizacją inwestycji w Polsce jest widoczne i deklarowane przez wiele podmiotów. Rozszerza się grono inwestorów zainteresowanych zabezpieczeniem praw do stref w polskiej części Morza Bałtyckiego, na których będzie można realizować projekty farm wiatrowych. Pierwsze prace instalacyjne w polskich obszarach morskich mają rozpocząć się już w roku 2024. Pierwsze przyłączenia do sieci zaplanowano na 2026 r. Wśród inwestorów są polskie spółki Skarbu Państwa, m.in. Orlen i PGE.

– PGE Polska Grupa Energetyczna planuje zainstalować na Morzu Bałtyckim do 2040 r. elektrownie wiatrowe o mocy przynajmniej 6,5 GW. Ale pierwszy prąd popłynie z Bałtyku na polskie Wybrzeże znacznie szybciej. Aktualnie PGE realizuje trzy projekty – dwa z nich realizowane są niemal równolegle i rozpoczną produkcję prądu w latach 2026-2027, uruchomienie poszczególnych etapów odbędzie się rok po roku. Trzeci z obecnie realizowanych projektów o nazwie Baltica 1 planowany jest do uruchomienia po 2030 r. – mówi Dariusz Lociński, prezes zarządu PGE Baltica, spółki z Grupy PGE budującej morskie elektrownie wiatrowe na Bałtyku.

Wnioski o siedem nowych koncesji budowę morskich farm wiatrowych na Bałtyku złożył też PKN Orlen. Łączna moc turbin wiatrowych, możliwa do uzyskania na obszarach objętych wnioskami szacowana jest na ok. 7 GW. Obecnie Orlen, wraz z kanadyjską firmą Northland Power rozwija projekt Baltic Power – farmę o mocy 1,2 GW. Jej budowa planowana jest na lata 2024 – 2026. Paliwowy koncern do końca dekady chce zainwestować w nowoczesną energetykę, w tym wiatrową, aż 47 mld zł.

W sumie do 2040 roku przewiduje się osiągnięcie około 11 GW mocy zainstalowanej w morskich farmach wiatrowych, ale branża również weryfikuje te założenia. Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej przy odpowiednim planowaniu możemy osiągnąć zdecydowanie lepsze wyniki, dlatego potencjał mocy zainstalowanej zostanie oceniony na nowo.

Aktualnie funkcjonujące elektrownie wiatrowe na Bałtyku osiągnęły łącznie 2,2 GW mocy. Żadna z nich nie działa na polskim wybrzeżu, a na wodach terytorialnych Niemiec, Danii, Szwecji i Finlandii. Europejskim liderem w morskiej energetyce wiatrowej jest Wielka Brytania – na wodach otaczających Wyspy Brytyjskie pracują wiatraki, których łączna moc wynosi prawie 12 GW. Ale te kraje budują i rozwijają elektrownie na morzu od wielu lat.
Kluczem do optymalnego rozwoju morskiej energetyki wiatrowej jest współpraca wszystkich zaangażowanych stron, zarówno po stronie regulacyjnej, jak i przemysłowej. Widzimy to na przykładzie lidera na rynku offshore, Wielkiej Brytanii. Długoterminowe i klarowne ambicje w zakresie wolumenu morskiej energii wiatrowej, wsparte przejrzystym system aukcyjnym, sprawnym wydawaniem pozwoleń oraz otwartością na współprace podmiotów lokalnych z zagranicznymi inwestorami, sprawiły, ze Wielka Brytania jest niewątpliwym przykładem tego jak dużą rolę offshore może odegrać w procesie dekarbonizacji, ale również tworzeniu nowych miejsc pracy, i rewitalizacji lokalnej gospodarki. Wydatki inwestycyjne na realizację 4,8 GW nowych mocy zainstalowanych w morskich farmach wiatrowych w 2021 r. w Europie wyniosły 16,6 mld euro. Polska może być jednym z beneficjentów tego rozwoju – mówi Małgosia Bartosik, Zastępca Dyrektora Generalnego Wind Europe, Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Morska energetyka wiatrowa to jeden z głównych filarów polskiej transformacji energetycznej. Przy odpowiednim wsparciu wiatr z Bałtyku przyczyni się do zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz wzmocnienia polskiej gospodarki poprzez budowę nowoczesnego i silnego łańcucha dostaw dla morskich farm wiatrowych. Jednym z kluczowych warunków optymalnego wykorzystania potencjału krajowego łańcucha dostaw jest przystosowanie polskich portów do obsługi tej nowej gałęzi gospodarki. Obecnie żaden z polskich portów nie spełnia wymagań stawianych potencjalnej bazie instalacyjnej dla offshore.

 

 

Janusz Gajowiecki
– Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej

 

 

 

Rozwój morskiej energetyki wiatrowej to dla polskiej gospodarki olbrzymia szansa, dlatego musimy umiejętnie wykorzystać wszelkie możliwości maksymalizacji udziału polskich przedsiębiorstw w zabezpieczeniu dostaw dla realizowanych w kraju projektów oraz włączenia ich do globalnych łańcuchów dostaw. Mimo że branża offshore wind jest nową dziedziną polskiej gospodarki, mamy już w tym obszarze kompetencje, które możemy wykorzystać i rozwijać. Polski łańcuch dostaw dla morskich farm wiatrowych obecnie obejmuje około 400 firm działających już na rynku offshore lub mogących łatwo i sprawnie wejść na ten rynek wykorzystując doświadczenie i zasoby zdobyte w branżach pokrewnych.
Mamy więc dobry potencjał wyjściowy, np. polskie stocznie mają wyśmienite referencje w zakresie budowy najwyższej światowej klasy jednostek instalacyjnych i serwisowych. To szansa dla branży na rozwinięcie nowej oferty, m.in. w zakresie stalowych konstrukcji wsporczych, wież wiatrowych, kompletnie wyposażonych morskich stacji transformatorowych, jak również w zakresie usług instalacyjnych, serwisowych i portowych.

TEKST: Witt Miller ZDJĘCIA: mat. prasowe

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl