Szalony okres trójmiejskiego rynku deweloperskiego
Z jednej strony miniony rok był korzystny dla deweloperów pod katem liczby sprzedanych mieszkań, ale też popyt miał zdecydowaną przewagę nad podażą. Robert Maraszek, Członek Zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich oddziału Trójmiasto podsumowuje 2023 rok i ocenia program Mieszkanie na Start.
Redakcja
2024-02-06
3 minuty czytania
Z jednej strony miniony rok był korzystny dla deweloperów pod katem liczby sprzedanych mieszkań, ale też popyt miał zdecydowaną przewagę nad podażą. Robert Maraszek, Wiceprezes Inpro S.A. i Członek Zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich oddziału Trójmiasto podsumowuje 2023 rok i ocenia program Mieszkanie na Start.
Jaki był 2023 rok na trójmiejskim rynku deweloperskim?
Miniony rok dla wielu deweloperów był korzystny pod względem liczby sprzedanych mieszkań. Był to jednocześnie dość szalony okres, kiedy mieliśmy do czynienia ze zdecydowaną przewagą popytu nad podażą. Wbrew pozorom, w dłuższej perspektywie taka sytuacja wcale nie jest dobra dla branży, bo powoduje duże rozchwianie i zwiększa poczucie niepewności. Nieruchomości przede wszystkim potrzebują stabilności, wtedy rynek rośnie bez gwałtownych zmian cen.
Jakie czynniki najbardziej wywarły piętno na rynek w zeszłym roku?
Uwzględniając wyniki sprzedaży w poszczególnych kwartałach minionego roku, łatwo zauważyć, że zdecydowanie pozytywny wpływ miało uruchomienie programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. W przypadku oferty mieszkaniowej kwalifikującej się do wsparcia w ramach tego programu, widać było duży wzrost popytu ze strony klientów.
Obecnie trwają konsultacje prowadzone przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii nad nowym programem Mieszkanie na Start. Czy taki program jest potrzebny?
Generalnie popieramy każde rozwiązanie sprzyjające nabyciu mieszkania. Mamy głębokie przekonanie, że nowa forma wsparcia zakupu będzie kontynuowana. Kluczowe dla rynku mieszkaniowego będą jednak czynniki makroekonomiczne w postaci dalszego spadku inflacji, stóp procentowych, ponieważ wtedy wzmocni się popyt niestymulowany. Klienci będą naturalnie kupować mieszkania, które cały czas są dobrem pożądanym, wykorzystując zwiększającą się zdolność kredytową. Jednocześnie warto wdrażać również rozwiązania propodażowe, aby deweloperzy mogli skutecznie odpowiedzieć na potrzeby społeczne, w tym utrzymać dostępność mieszkań i nie generować wzrostu cen.
Jaki wpływ może wywrzeć ten program na pomorski rynek deweloperski w 2024 roku?
W ramach rynku pomorskiego deweloperzy coraz mocniej wychodzą z ofertą poza administracyjny obszar Trójmiasta. Wynika to m.in. z ograniczonej już mocno dostępności gruntów w jego granicach. Projekty realizowane są na terenach szeroko rozumianej aglomeracji, m.in. w Rumi, Redzie, Pruszczu Gdańskim, które przyciągają klientów konkurencyjnymi cenami. W efekcie baza aglomeracji systematycznie się powiększa.
Biorąc pod uwagę wszelkie czynniki i prognozy, jaki to może być rok dla całej branży deweloperskiej na Pomorzu?
Firmy zrzeszone w Oddziale Trójmiejskim Polskiego Związku Firm Deweloperskich najbardziej życzyłyby sobie, żeby był to spokojny i przewidywalny rok, po czasach szoków cenowych związanych m.in. z pandemią, wojną w Ukrainie, wzrostem cen energii. Na popyt ze strony klientów deweloperzy powinni odpowiedzieć zwiększeniem podaży, wprowadzając do oferty nowe projekty, co z pewnością doprowadzi do stabilizacji na rynku. W takim otoczeniu wykonawcy będą mogli w dłuższej perspektywie przewidywać realne koszty budowy, a deweloperzy utrzymywać marże bez gwałtownych zmian cen mieszkań. Z kolei przy rosnących wynagrodzeniach klienci zyskają większą możliwość do realizacji własnych planów zakupowych.