Partnerzy

Wyszukiwarka

Felietony
Kilka słów o odwadze

Odwaga nie jest zjawiskiem osobnym. Trzeba stanąć wobec lęku, wstydu, bólu, niepewności, aby mówić o niej. O odwadze możemy mówić, gdy paraliżuje nas strach lub silne uczucia, mówiące „jestem za słaby/a”, „nie dam rady”, „boję się”, „wstydzę się”, a mimo to podejmujemy działania, bronimy wartości, przekonań, ludzi.

Jolanta Szydłowska
2024-09-30
3 minuty czytania

Odwaga nie jest zjawiskiem osobnym. Trzeba stanąć wobec lęku, wstydu, bólu, niepewności, aby mówić o niej. O odwadze możemy mówić, gdy paraliżuje nas strach lub silne uczucia, mówiące „jestem za słaby/a”, „nie dam rady”, „boję się”, „wstydzę się”, a mimo to podejmujemy działania, bronimy wartości, przekonań, ludzi.

Odwaga to też ufanie innym, powierzanie im pewnych wartości i uczuć. Miłość jest odwagą. Będąc odważnym/ą, potkniemy się bankowo. Wykazując się odwagą, dostaniemy lanie. Poznamy smak porażki. Odwaga ma jednak pewną piękną cechę, którą czasem ujawnia, po prostu jest zaraźliwa. Jest niezwykle ważna i inspirująca. Potrafi porwać. Gdy obserwujemy stawanie jednostki w obliczu trudności oraz zmagania ludzi odważnych, czujemy poryw pozytywnych uczuć, dających nam inspirację do własnych działań.

Lider/liderka mówi przepraszam

Odwaga cechuje prawdziwych liderów/liderki. Robi na mnie wrażenie, gdy menedżer/menedżerka mówią „myliłem/myliłam się, przepraszam”, „zachowałem się/zachowałam się niewłaściwie”. Robi na mnie wrażenie, gdy ludzie spadający z piedestału potrafią się podnosić, walczyć. Podziwiałam jak, zamiast płakać nad utratą pozycji czy władzy, brali sprawy w swoje ręce i zaczynali od nowa. Spotykałam takich ludzi i wielu zapadło mi w pamięć. Gdy z najlepszych samochodów przesiadali się do pordzewiałego „malucha” oraz walczyli do końca, aby wyrwać z upadłości firmę, którą tworzyli. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, aż do wygranej. Brali odpowiedzialność za własne działania oraz za pracowników. Nie liczyło się, co myślą dawni znajomi, często niemający pojęcia, jak teraz zachować się wobec bankruta.

Podziwiam tych podejmujących decyzję, że gdy się nie jest już prezesem. Można szukać innej pracy i zarabiać, prowadząc autobus komunikacji miejskiej. Odwaga przyznania się do swojej sytuacji, konieczności życiowych. Odwaga do odzierania siebie z mitu i wyobrażeń.

Lustro prawdę ci powie

Podziwiam odwagę kobiet, gdy mówią „nie” wobec przemocy, molestowania seksualnego, gróźb, nękania, seksistowskich „żartów”. Bo to ciągle ogromna odwaga, która wywołuje zdziwienie albo po prostu nie wzbudza zainteresowania, a już na pewno entuzjazmu. Podziwiam też mężczyzn, którzy stają przeciw takim zjawiskom i bronią kobiet, a także innych mężczyzn.

Odwaga, nieważne duża czy mała, ma też koszt. Bo czasem jej okazanie, jej przejaw budzi u innych niesmak, a nawet złość. Jest nieprzyjemna wbrew przyjętym konwenansom, rujnuje komfort, stanowi zagrożenie. Obok porywającego piękna ma też ciemną stronę ciężaru odpowiedzialności, gdy podejmujemy trudne decyzje. Decyzje, które nie mają w sobie nic z piękna i nie przysporzą nam przyjaciół. Dają jednak coś poza porywającym uczuciem, które towarzyszy odwadze – porządny obraz w lustrze.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl