Plastik, meteoryty, bursztyn i… pingwinek. Tak w skrócie można podsumować wernisaż Moniki Błaszkowskiej, który miał miejsce w ARCHE Dwór Uphagena Gdańsk.
Plastik, meteoryty, bursztyn i… pingwinek. Tak w skrócie można podsumować wernisaż Moniki Błaszkowskiej, który miał miejsce w ARCHE Dwór Uphagena Gdańsk.
Plastik, meteoryty, bursztyn i… pingwinek. Tak w skrócie można podsumować wernisaż Moniki Błaszkowskiej, który miał miejsce w ARCHE Dwór Uphagena Gdańsk.
Artystka wykonuje prace w autorskiej technice reliefu epoxydowego, z wykorzystaniem surowców wtórnych, jak dziecięce klocki czy rury PCV oraz szlachetnych: bursztynu i 24k złota. Zatopione w żywicy, połączone z niezwykłymi kolorami, otoczone wspaniałymi, majestatycznymi ramami – nie dziwi nas fakt, że wernisaż zgromadził rzeszę fanów tej niezwykłej sztuki.
– W obiektach ARCHE staramy się opowiadać losy danego miejsca. U nas jest to historia Rodu Uphagenów oraz dawnego Szpitala. Dlatego zachwycił nas sposób, w jaki przekazywana jest historia, która kryje się w każdej z tych prac, jak i szacunek wobec bursztynu, który w wielu pracach gra główną rolę – mówi Sonia Żarska-Wereszko, specjalistka ds. marketingu i animacji społecznej Dworu Uphagena.
Już na samym wejściu do Dworu Uphagena, a dokładniej przy recepcji, można podziwiać największe dzieło, jakim jest dyptyk HORSE IN LOVE. Natomiast cała prezentowana kolekcja autorstwa Moniki Błaszkowskiej stanowi zaskakującą podróż obfitującą w niespodzianki.
Monika Błaszkowska i jej rodzice
– Eklektyczne wnętrza Dworu Uphagena ugościły bursztynową kolekcję jak dawno oczekiwanego gościa. Pieczołowicie odtworzone z dbałością o szczegóły piękne sale i moje obrazy, podążały w tym samym kierunku – ku tęsknocie za jakością rzeczy, za znaczeniem detalu/przedmiotu. Obraz, który posiada autentyczny bursztyn, kamienie szlachetne, czy różne artefakty z całego świata, oprawiony w ręcznie rzeźbione ramy z manufaktury włoskiej – nie jest zwykłym obrazem. Ta kompozycja daje poprzez wiek bursztynu (45-60 milionów lat) niezwykłą retrospekcję. Mam nadzieję, że kolekcja wystawiona w Dworze Uphagena będzie zaskakującą podróżą, pełną niespodzianek. Widzowie mogą już od recepcji podziwiać największe dzieło w postaci dyptyku HORSE IN LOVE zawierającego ceramiczne głowy końskie sprowadzone z Amsterdamskiej pracowni. Bursztyn to mój najważniejszy atrybut w obrazach. Łączę go z przekorą i wieloma przedmiotami mniej oczywistymi w zestawieniu. By się przekonać, z czym jest zakomponowany na obrazach, zapraszam na wystawę – dzieli się wrażeniami Monika Błaszkowska.
Sam hotel dołącza się do zaproszenia – prace Moniki Błaszkowskiej można podziwiać do końca czerwca w salach u Profesora. Do zobaczenia.
[envira-gallery id="26580"]
Dorota Lińska – Złoch