Partnerzy

Wyszukiwarka

Lifestyle
Recepta na kobiece szczęście

Poproszono mnie w redakcji o napisanie tekstu pt. „jak zostać szczęśliwą kobietą” i podanie kilku przykładów.

Redakcja
2025-02-26
4 minuty czytania

Poproszono mnie w redakcji o napisanie tekstu pt. „jak zostać szczęśliwą kobietą” i podanie kilku przykładów.

Jak zostać szczęśliwą kobietą? Oto jest pytanie! Wszak „w życiu szczęśliwe są tylko chwile” podobno. W zupełności zgadzam się z tym.

Istotne chwile

Myślę, że właśnie te chwile są istotą szczęścia, ale trzeba je umieć zauważać i starać się zapamiętać. Często w tych momentach nie myślimy o tym. Dopiero z perspektywy czasu to dostrzegamy. U jednych te paciorki będą jednorodne i podobne do siebie. U innych przybierze formę pokaźnego wisiora z jednym elementem najważniejszym dla właścicielki. Nie ma jednej recepty tak samo, jak nie ma dwóch identycznych kobiet.

Rozejrzałam się wśród moich przyjaciółek i koleżanek. Okazało się, że mam wokół siebie mnóstwo wspaniałych kobiet, które odbieram jako szczęśliwe. Wszystkie je łączy jeden mianownik – chcą przeżyć życie w pełni, z wszystkimi jego aspektami nawet z tymi nie kojarzącymi się ze szczęściem. Ryzykują, czasem się sparzą, ale nie dają za wygraną. Miałam problem, które z nich opisać, aby zilustrować moje poglądy na temat odczuwania szczęścia.

Podporządkowanie pasji

Na pierwszy ogień poszła Youmiko La Paloma – ognista tancerka Flamenco, która przyporządkowała życie tej pasji. W młodości wyżywała się na motocyklach, potem zapałała miłościa do tańca flamenco i całej kultury z tym związanej. Przez lata uczyła się tego tańca w Polsce i doskonaliła umiejętności w Andaluzji. Po kilku latach nauki otworzyła własną szkołę tańca w Sopocie. Natomiast jej idolką jest nieżyjąca, Lola Flores. Youmiko kilka lat temu przeniosła się na stałe do Jerez w Andaluzji, gdzie dalej się doskonali. Uczy też innych i występuje z najlepszymi podczas koncertów oficjalnych, ale również żywiołowych tablao.

Dzięki flamenco poznałam przed laty Beatę Bartelik, które jest tylko jedną z jej licznych pasji. Beata jest profesjonalną piosenkarką. Sama też często pisze muzykę i teksty do swoich piosenek, nagrywa płyty. Niegdyś była trzecia na festiwalu piosenki w Opolu wykonaniem utworu „Sen na pogodne dni”. Wówczas muzyka była jej główną pasją. Obecnie jest kobietą wielozadaniową i utalentowaną na wielu polach. Spełnia się plastycznie, wykonując bajkowo kolorowe narzuty, kalejdoskopowe nakrycia głowy, tęczowe płaszcze i to wszystko szydełkiem. Przerabia stare porzucone meble na kolorowe dzieła sztuki. Realizuje też różne podróże i wydała książkę „La Plata DROGA CISZY”, napisaną w pięknym stylu. Do tego doszła nowa płyta, która powstawała w jej sercu oraz duszy w czasie jej długiej, samotnej wędrówki.

Szczęście można osiągać na różne sposoby. Moja następna przyjaciółka Paulina Kaszuba aka Yonina Leloch zmaga się od dzieciństwa z chorobą Crohna. Jako mała dziewczynka więcej czasu spędzała w szpitalu. Nawet teraz często do niego wraca, aby się ratować. Mimo tego ma liczne pasje m.in.: joga, czy podróże, gdzie wybiera egzotyczne kierunki. Najbliższy jej sercu jest Daleki Wschód. To też niegdyś odwiedzane dość często przeze mnie rejony, więc tym bardziej ją rozumiem. Siła woli i ducha tej dziewczyny wręcz powala. W międzyczasie ukończyła studia artystyczne we Włoszech, psychologiczne w Sopocie. Uwierzcie mi, te najważniejsze w szkole życia zaliczyła na magna cum laude. Napisała też już drugą książkę „W głąb siebie. Podróż z Azją w tle”, którą miałam przyjemność zaprezentować prapremierowo na wernisażu mojej wystawy obrazów. Udowadnia, że jak się czegoś bardzo chce w życiu, to zawsze warto choćby spróbować, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Teraz największą miłością oraz pasją jest jej cudna córeczka Diana, którą urodziła zdrową wbrew wszelkim dawanym jej szansom. Pokazuje jej na własnym przykładzie, jak żyć ciekawie oraz odważnie. Aktualnie mieszka w Nicei, ale regularnie odwiedza Sopot.

Wszystkie trzy prowadzą intensywne życie. Czerpią z niego przyjemność garściami i chętnie dzielą się talentami z innymi. Patrzę na nie z podziwem i cieszę się, że zaistniały w moim życiu. Rozejrzyjcie się wokół siebie. Jestem pewna, że znajdziecie wiele inspirujących przykładów jak naprawdę żyć.

Tekst i foto: Sławka Ligenza-Hill-aka Malwina Szusta

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl