Ceny mieszkań nieco wzrosły
Boom na rynku mieszkaniowym jest coraz bardziej widoczny, a średnie ceny nieruchomości rosną w większości miast. Duża w tym zasługa inwestorów, którzy kupują mieszkania na wynajem.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły o 4,3 proc. Jest to najbardziej dynamiczna zmiana od kilku lat. Indeks Cen Transakcyjnych powstaje na podstawie transakcji dokonanych w 23 miastach. W ostatnich 12 miesiącach ceny w górę poszły w 18 z nich, w 5 zanotowano spadki. Dynamiczne wzrosty zanotowaliśmy m.in. w Białymstoku, Katowicach, Kielcach i Szczecinie. Taniej niż przed rokiem jest w Poznaniu i Wrocławiu, warto jednak zauważyć, że skala spadków jest znacznie mniejsza niż wzrostów. W Gdańsku cena rok do roku wzrosła o ok. 8,5 proc. Deweloperzy wciąż realizują nowe inwestycje i oddają do użytku coraz więcej mieszkań, ale jednocześnie popyt jest tak duży, że wzrost ten został „wchłonięty” przez kupujących. Przy tak wysokim popycie na mieszkania nie dziwi wzrost cen. Rynek w dużej mierze napędzany jest przez inwestorów, który w mieszkaniach na wynajem lokują swoje oszczędności i liczą na zarobek. W niektórych nowych inwestycjach nawet 70 proc. mieszkań kupowanych jest za gotówkę, a duża część z nich od razu trafia na rynek najmu. Trzeba też zwrócić uwagę na rosnące ceny wykonawstwa i gruntów, które mają wpływ na ceny rynkowe sprzedawanych mieszkań. Ważnym czynnikiem wpływającym na wzrost cen transakcyjnych było zakończenie działania programu Mieszkanie dla Młodych, które spowodowało spadek liczby tańszych nieruchomości w statystycznym zbiorze sprzedanych lokali. W związku z rosnącą popularnością nieruchomości inwestycyjnych, ceny idą w górę także w Trójmieście, które jest atrakcyjne zarówno z punktu widzenia zakupu na wynajem długo- jak i krótkoterminowy. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Gdańsku to już 6,1 tys. zł, najwięcej od ok. 10 lat. Za wzrost ten w dużej mierze odpowiada rynek pierwotny, nowe inwestycje w Trójmieście rosną jak grzyby po deszczu, a wiele z nich kierowana jest do inwestorów. Wciąż w większości miast mieszkania są jednak o 5-10 proc. tańsze niż przed ostatnim kryzysem. Z drugiej strony dziś Polaków stać na więcej. Poza tym sam kredyt hipoteczny jest dziś prawie o połowę tańszy niż dekadę temu.