Trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej, może dziś pożyczyć na mieszkanie niecałe 499 tys. zł. Liczba ta jest medianą, a więc połowa banków jest skłonna pożyczyć mniej, a połowa więcej. Do obliczeń przyjęto, że modelowi kredytobiorcy mają dobrą historię kredytową i obecnie nie są zadłużeni. Rodzina skłonna jest […]
Redakcja
2018-07-25
2 minuty czytania
Trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej, może dziś pożyczyć na mieszkanie niecałe 499 tys. zł.
Liczba ta jest medianą, a więc połowa banków jest skłonna pożyczyć mniej, a połowa więcej. Do obliczeń przyjęto, że modelowi kredytobiorcy mają dobrą historię kredytową i obecnie nie są zadłużeni. Rodzina skłonna jest zaciągnąć kredyt na 30 lat i skorzystać z dwóch dodatkowych produktów – rachunku bankowego, na który będzie przelewane wynagrodzenie oraz karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorcy wolą unikać ubezpieczeń czy programów regularnego oszczędzania. Zgodzą się na nie jedynie jeśli będzie to bezwzględnie opłacalne. Lipiec dołączył tym samym jako czwarty z rzędu do listy tegorocznych miesięcy, w których malała zdolność kredytowa modelowej rodziny. W marcu, kiedy Open Finance zaktualizował wysyłaną do banków ankietę o najnowsze dane na temat wynagrodzeń statystycznej familii, mogła ona na mieszkanie pożyczyć 513 tysięcy. To o niemal 15 tysięcy więcej niż dziś. Sytuacja taka zdaje się sugerować, że banki bez huraoptymizmu podchodzą do rekordowej koniunktury obserwowanej na rynku mieszkaniowym. Byłby to dobry znak, bo w przypadku ewentualnego odwrócenia się trendu korekta nie będzie aż tak dotkliwa. Podobnie cieszyć mogą szacunki NBP, które sugerują, że w największych miastach Polacy kupują około 75 proc. nowych mieszkań za gotówkę – bez udziału kredytu. Z drugiej strony nie jest tajemnicą, że popyt na kredyt rośnie.