Partnerzy

Wyszukiwarka

Felietony
Muzyka poważna – to brzmi strasznie…

Muzyka poważna? Czy może jednak klasyczna? Już samo słówko „poważna” przyprawia o dreszcze i skutecznie zniechęca potencjalnego melomana. Przecież nikt nie przepada za nadmierną powagą. Lubimy to co jest nam bliskie. Zazwyczaj to, co wynieśliśmy z domu rodzinnego. I nie czarujmy się, dzisiaj mało która mama czy babcia przekazuje kolejnym pokoleniom miłość do Chopina, Vivaldiego, […]

Redakcja
2019-04-24
2 minuty czytania

Muzyka poważna?
Czy może jednak klasyczna?
Już samo słówko „poważna” przyprawia o dreszcze i skutecznie zniechęca potencjalnego melomana. Przecież nikt nie przepada za nadmierną powagą.
Lubimy to co jest nam bliskie. Zazwyczaj to, co wynieśliśmy z domu rodzinnego. I nie czarujmy się, dzisiaj mało która mama czy babcia przekazuje kolejnym pokoleniom miłość do Chopina, Vivaldiego, Pucciniego czy Moniuszki… nawet Rok Moniuszkowski w tej materii niewiele zmienia.
A prawdą jest, że kiedy nas już nie będzie pozostanie po nas przede wszystkim kultura. Warto więc w nią inwestować. Warto uczyć, namawiać, pokazywać.
Moja przyjaciółka (całuję Beatko) zachwyciła mnie kiedyś po premierze pewnej opery.

A było tak:

ona – Idę kochany, mimo, iż mnie nie zaprosiłeś na swoją premierę.
ja – yh, eh, ah…..(próbuję się tłumaczyć,
bo zapomniałem).
ona – będę się pewnie męczyć, ale robię to dla Ciebie…
ja – męczyć?
ona – nie znam się na tym, nie lubię, nie rozumiem itd.

Na koniec jeszcze dodała, że pierwszy raz będzie w teatrze operowym. Padłem!
Po spektaklu spotykam ją zapłakaną.
Myślę – katar sienny. Przecież nie spektakl.
A jednak spektakl! A dokładnie muzyka.

ona – dlaczego nikt mi wcześniej tego nie pokazał?

I zaczęła mówić o muzyce, o tym jak dała się porwać kompozycji, jak pozwoliła się poprowadzić dźwiękom i harmonii. Jakie wrażenie zrobiło to, iż dzieło znakomicie oddawało stany emocjonalne bohaterów scenicznych.

Drodzy Państwo, uwierzcie, muzyka klasyczna lub poważna jak kto woli, potrafi przenieść nas do zupełnie innego świata. Napisana przez mistrza, i co ważne dobrze wykonana, wywołuje potężne emocje. Bywa jak narkotyk. Wystarczy odrobina wrażliwości i chęci, aby przeżyć wyjątkowe chwile, czasem wręcz uniesienia.

Przykładem świetnie wykonanej muzyki może być Symfoniczny Koncert Miesiąca w Filharmonii Bałtyckiej, gdzie zabrzmiał między innymi I Koncert fortepianowy b-moll op. 23 Piotra Czajkowskiego.
Gratuluję znakomitego wykonania.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl