Z całą pewnością można rzec, że automatyzacja przemysłu przestaje być marginalnym trendem dotyczącym wyłącznie rynkowych hegemonów. Zaawansowane technologie coraz śmielej biorą za cel sektor średnich oraz małych przedsiębiorstw. Współczesne linie produkcyjne bez względu na branżę oparte są o stosowanie urządzeń w pełni zautomatyzowanych. W konsekwencji rośnie wydajność i efektywność procesów produkcyjnych. Redukcji ulega białko. Pierwiastek […]
Redakcja
2019-05-20
6 minut czytania
Z całą pewnością można rzec, że automatyzacja przemysłu przestaje być marginalnym trendem dotyczącym wyłącznie rynkowych hegemonów. Zaawansowane technologie coraz śmielej biorą za cel sektor średnich oraz małych przedsiębiorstw. Współczesne linie produkcyjne bez względu na branżę oparte są o stosowanie urządzeń w pełni zautomatyzowanych. W konsekwencji rośnie wydajność i efektywność procesów produkcyjnych. Redukcji ulega białko. Pierwiastek ludzki, który rzekomo jest tak ważny…
US Air Force i taśma dziurkowa
W poszukiwaniu początków genezy automatyzacji przemysłowej przenosimy się do roku 1952. Na ten rok datuje się powstanie pierwszej obrabiarki umożliwiającej zautomatyzowanie produkcji. Amerykański wariant „Hard-Wired” będący wspólnym dziełem specjalistów z US Air Force oraz Johna Parsonsa stanowił urządzenie trywialne, acz skuteczne. Rewolucyjność wynalazku polegała na stałej – przewidzianej z góry sekwencji ruchów bez możliwości przeprogramowania. Spory o istotę i zasadność dzieła Amerykanów trwają po dziś. Dla jednych jest to zaledwie podwalina pod pierwsze maszyny z serii „Numerical Control”, dla innych krok milowy, który całkowicie odmienił proces produkcyjny. Pierwszy system CNC (Computerized Numerical Control) bazował na dokonaniach fundamentalistów. Wczesna konstrukcja służyła głównie względem programowania przy zastosowaniu dziurkowanych taśm i kart. Sterowanie numeryczne upowszechniło się w latach 80’ minionego stulecia. Wtedy to komputer był urządzeniem obocznym – stosowanym do kompensacji obliczeń i rzadziej edycji. Rozwój automatycznych urządzeń przyczynił się do powstania NC Hydrotel. Była to pierwsza zautomatyzowana maszyna bazująca na zastosowaniu pionowego wrzeciona, taśmy dziurkowanej kodowanej binarnie oraz liniowej interpolacji 3D. Na wątku 3D warto się zatrzymać. Wszystko za sprawą raportów przygotowanych przez markę doradczą o zasięgu globalnym – „Frost&Sullivan”. Analiza z czerwca 2015 roku prezentuje technologie dysponujące największym potencjałem zrewolucjonizowania praktyk przemysłowych. Zestawienie to otwiera właśnie obszar druku 3D. Do pozostałych – istotnych technologii zaliczamy technologię łączenia materiałów, produkcję kompozytów, mikroprodukcję, nanoprodukcję, osadzanie warstw atomowych, produkcję cyfrową oraz lewitację magnetyczną.Skoki na epokowe odkrycia
Macki procesów automatyzacji przemysłowej zataczają coraz szersze kręgi. Już teraz przyszłość przemysłu zależy w dużej mierze od stopnia zautomatyzowania produkcyjnych linii. Przyczyną dynamicznych zmian jest przede wszystkim rynkowa konkurencja. Wyścig o wynik finansowy, stopień wydajności oraz ograniczenie produkcyjnych kosztów wymusza coraz efektywniejszą automatyzację. Warto podkreślić, że stosowanie zaawansowanych technologii względem współczesnych procesów produkcyjnych to nie tylko kwestia wydajności oraz skróconego czasu realizacji zleceń, ale także skuteczniejsza kontrola. W sytuacjach w których jakość oraz końcowa nota danego projektu ma znaczenie kluczowe, żadne przedsiębiorstwo nie może pozwolić sobie na błędy i niedopatrzenia będące pokłosiem czynnika
stricte ludzkiego. W efekcie współczesne przedsiębiorstwa inwestują nie tylko w automatyzację procesów wytwarzania, ale także rozbudowanie systemów kontrolnych. Te z kolei odpowiedzialne są za zwiększoną precyzję produkcji, powtarzalność oraz wykrycie potencjalnych detali, które odbiegają od surowo określonych standardów. Paradoksalnie jest to nie tylko respektowanie obostrzonych norm unijnych i im pochodnych, ale także generowanie realnych oszczędności, bowiem ryzyko reklamacji i zwrotu zostaje zminimalizowane. O walorach automatyzacji można by pisać wiele, a najlepszym dowodem i tak pozostanie raport analityków z Boston Consulting Group w którym zawarto szacunki z których wynika, że do 2025 roku wdrożenie automatyki w skali globu przyczyni się do wzrostu uśrednionej produkcyjności na poziomie 30%. W praktyce jest to skok na miarę epokowych odkryć przemysłowych. Pozostając przy liczbach warto przytoczyć jeszcze jedną istotną z ekonomicznego punktu widzenia zależność. Mianowicie chodzi o publikację Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Z prognoz zawartych w raporcie wynika, że rodzime firmy, które zdecydowały się na automatyzację procesów zachodzących na liniach produkcyjnych zwiększyły poziom produkcji o 83% generując tym samym obniżenie kosztów produkcyjnych w granicach 60%.
Miękkie umiejętności i pożegnania bez żalu
Nie da się ukryć, że część redukcji kosztów spowodowana jest zminimalizowaniem etatów. Bynajmniej nie oznacza to falowych zwolnień w strukturach produkcyjnych. Na halach zakładowych zapotrzebowanie na specjalistów z odpowiednimi kwalifikacjami wciąż rośnie. W konsekwencji 86% pracodawców deklaruje zwiększenie zatrudnienia w ciągu najbliższych 2 lat, bądź jego utrzymania. Zaledwie 10% przedsiębiorstw pożegna się bez żalu z dotychczasowymi pracownikami. Wychodząc poza ściany produkcyjnych hal należy podkreślić, że pośród pracodawców korzystających z technologicznych dobrodziejstw największym zainteresowaniem cieszą się osoby z wypracowanymi umiejętnościami miękkimi. Tych szukać należy przede wszystkim w obszarze IT oraz obsługi klienta.
Przemysław Kończewski, Dyrektor Handlowy RDL Hydraulics Sp.z.o.o.
Moim zdaniem rozwój automatyzacji przemysłowej należy postrzegać jako ogromną szansę dla polskich przedsiębiorstw. Kierunek w stronę automatyzacji ma wiele zalet: wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstw oraz biorąc pod uwagę braki w dostępie do wykwalifikowanej kadry, ogranicza problemy wynikające z niedoboru ludzi. Brak odpowiedniej ilości fachowców dostępnych na rynku pracy wręcz wymusza automatyzację w przedsiębiorstwach. Ma to też wpływ na kierunki rozwoju firm inżynieryjnych, takich jak RDL Hydraulics, która bardzo mocno rozwija dla swoich klientów profesjonalne wsparcie serwisowe. Support techniczny dla utrzymania ruchu w obliczu obecnego rynku pracy jest kluczowy.
Zbigniew Borkowski, Prezes Zarządu Infracorr
Automatyzacja przemysłowa to klasyczny przykład cywilizacyjnego trendu. Człowiek w sposób naturalny dąży do uproszczenia systemu pracy oraz procesów zarządzania. Dążenie człowieka do budowy oraz rozwoju wszelkich urządzeń to proces ewolucyjny. Swoją działalność rozpocząłem na początku lat 80’. Już wtedy miałem pełną świadomość faktu, że postęp jest nieunikniony. Mimo to, od samego początku zdawałem sobie sprawę, że nie ma oprogramowania idealnego. Żadna maszyna nie jest w stanie zastąpić w pełni człowieka.