Partnerzy

Wyszukiwarka

Wywiady
Pętla Żuławska – razem czy osobno?

Z prezesem Spółki Pętla Żuławska. Michałem Górskim, rozmawia Anna Kłos. Podobno rozpoczęliście proces „zwijania żagli”? Co będzie teraz z Pętlą Żuławską? Oczywiste, że sama „Pętla” będzie dalej istnieć, przecież powstała cała sieć portów, przystani żeglarskich, pomostów cumowniczych i związana z nimi infrastruktura. Powstała imponująca droga wodna łącząca szlaki wodniackie Wisły, Martwej Wisły, Szkarpawy, Wisły Królewieckiej, […]

Redakcja
2019-07-18
5 minut czytania

Z prezesem Spółki Pętla Żuławska. Michałem Górskim, rozmawia Anna Kłos.

Podobno rozpoczęliście proces „zwijania żagli”? Co będzie teraz z Pętlą Żuławską?

Oczywiste, że sama „Pętla” będzie dalej istnieć, przecież powstała cała sieć portów, przystani żeglarskich, pomostów cumowniczych i związana z nimi infrastruktura. Powstała imponująca droga wodna łącząca szlaki wodniackie Wisły, Martwej Wisły, Szkarpawy, Wisły Królewieckiej, Nogatu, Wisły Śmiałej, Kanału Jagiellońskiego, Tugi, Motławy, rzeki Elbląg, Pasłęki i Zalewu Wiślanego. Natomiast decyzją Zgromadzenia Wspólników od 01lipca br. spółka Pętla Żuławska została postawiona w stan likwidacji. Spółka była powołana w 2013 roku na czas określony – 6 lat, czyli trwałości projektu Unii Europejskiej POIG z którego inwestycje były finansowane. Ten okres dobiegnie końca z dniem 31.12.2019 r. Ostateczna likwidacja Spółki nastąpi najpóźniej do kwietnia 2020 roku. Zostałem powołany do przeprowadzenia tego procesu. Oczywiście do końca 2019 r. spółka i operatorzy funkcjonują na dotychczasowych zasadach.

A potem?

Teraz jest czas, aby o tym pomyśleć i podjąć decyzje najlepsze dla całego przedsięwzięcia.

Jakie są możliwości?

Może dojść do jego rozczłonkowania, czyli każdy z samorządów, na którego terenie istnieje część trasy i powstały inwestycje, przejmuje ją i będzie swym kawałkiem zarządzać. To najgorszy wariant z możliwych…

Dlaczego?

Odwołajmy się do analogii. „Pętla” to szlak komunikacyjny, tyle, że wodny. Autostrada A-1 też jest szlakiem komunikacyjnym, tyle, że drogowym. Wyobraźmy sobie sytuację, że każda gmina, miasto czy miasteczko na trasie zechciałaby zarządzać swym kawałkiem. To nonsens z każdego punktu widzenia.

Dlaczego samorządy mogłyby chcieć przejmować obiekty?

Nie wszystkie, ale mogą być chętne te, mające obiekty w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach, np. przystanie niedaleko Gdańska generujące spore dochody. Część wodniackich obiektów funkcjonuje jako komercyjne. Mogą pobierać opłaty za cumowanie, usługi dla wodniaków, parkowanie, nawet za zimowanie jachtów.

Jakie są zalety powołania jednego podmiotu zarządzającego „Pętlą”?

Jest ich sporo. Kontynuacja wspólnego zarządzania marinami, jednolitego oznakowania portów i przystani na głównych drogach i traktach. Przydałoby się też opracowanie i wdrożenie systemu certyfikacji marin w obszarze PŻ Ekomarina Pętli Żuławskiej.

A z punktu widzenia przeciętnego turysty?

Przy jednym podmiocie zarządzającym istnieje możliwość delikatnego „kierowania” turystą. To tworzenie pakietów propozycji i produktów turystycznych, np. szlakiem mennonitów, szlakiem bursztynu, poznajemy budowle hydrotechniczne Żuław, podglądanie ptakowi żyjątek wodnych. Turysta nie chce spędzać całego urlopu na wodzie. Przybija do przystani i chce przy okazji zwiedzać otoczenie. Dla niego musi być tam przygotowana oferta, mapki, informatory, ew. rowery. Przy rozczłonkowaniu zarządzania zacznie się proces wydzierania sobie turystów przez samorządy zamiast harmonijnej współpracy placówek.

Ten unikalny szlak wodny powinien chyba być jeszcze bardziej wypromowany…

Na pewno. Istnieje potrzeba wspólnej promocji i dbałości o wizerunek, nawet wykreowania marki turystycznej. Także promocji międzynarodowej, przede wszystkim jej zwiększenie na kierunku skandynawskim, gdzie wodniackie tradycje są mocno widoczne (czartery). Dobrze zrobiłoby wygenerowanie wydarzenia rozumianego jako Święto Pętli Żuławskiej. Tego wszystkiego nie będą w stanie zrobić pojedyncze samorządy.

Co jeszcze ułatwiłoby życie wodniakom?

Wdrożenie systemu inteligentnego zarządzania marinami (karta magnetyczna, śledzenie jednostek). Uzupełnienie wyposażenia marin poprzez zakup ekranów do wyświetlania informacji o marinie, otoczeniu mariny, filmy komercyjne, pokazanie sąsiednich tras – do kolejnej mariny, stacje pogodowe. Użyteczne byłoby wdrożenie systemu zdalnej rezerwacji miejsc cumowniczych i płatności. A dla tych, którzy wolą, aby po tych rzekach i akwenach ktoś inny ich woził – rozwinięcie sieci połączeń komunikacji wodnej, przykładowo: z Elbląga czy z Gdańska do Malborka. To wszystko możliwe byłoby tylko przy wspólnym zarządzaniu „Pętlą”.

Kto mógłby tym być tym zarządcą?

Nie będę ukrywał, ze sp. Pętla Żuławska, która właśnie kończy działalność, ma potrzebne ku temu doświadczenie i kadry, w tym umiejętność i wypracowane metody współpracy z władzami województwa warmińsko-mazurskiego – nawet nasza siedziba mieści się w Elblągu. To ważne, bo w ten sposób trochę nadrabiamy nieszczęśliwe decyzje administracyjne z przeszłości, którymi krainę geograficzną Żuławy rozdzielono na dwa województwa. Myślę, że scalającą misję należy kontynuować. Niemniej możliwe są inne opcje zarządzania „Pętlą”. Ważne jest tylko, aby było to poprzez wspólny podmiot zarządzający. Wszystko jest w rękach marszałka pomorskiego Mieczysława Struka jako głównego architekta powstania przedsięwzięcia „Pętla Żuławska”. Dzięki temu powstał imponującej wielkości, atrakcyjny produkt turystyczny. Teraz pora zadbać, aby się nie zmarnował.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl