Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
BIZNES w bezpiecznych rękach

ZE SPECJALISTĄ DO SPRAW PPK, PPE, D&O, BI, OC IT, CAR, WIELOLETNIM PRAKTYKIEM UBEZPIECZENIOWYM, DORADCĄ FIRM Z ZAKRESU DZIAŁAŃ FINANSOWYCH, ORAZ DOŚWIADCZONYM SZKOLENIOWCEM, TOMASZEM BŁOŃSKIM, ROZMAWIA ZDZISŁAWA MOCHNACZ. Co znaczą powyższe skróty? To skróty często anglojęzycznych nazw produktów ubezpieczeniowych i nie tylko, choć znane głównie osobom, które interesują się tematem. Takie symbole jak OC czy […]

Redakcja
2019-07-23
9 minut czytania

ZE SPECJALISTĄ DO SPRAW PPK, PPE, D&O, BI, OC IT, CAR, WIELOLETNIM PRAKTYKIEM UBEZPIECZENIOWYM, DORADCĄ FIRM Z ZAKRESU DZIAŁAŃ FINANSOWYCH, ORAZ DOŚWIADCZONYM SZKOLENIOWCEM, TOMASZEM BŁOŃSKIM, ROZMAWIA ZDZISŁAWA MOCHNACZ.

Co znaczą powyższe skróty?

To skróty często anglojęzycznych nazw produktów ubezpieczeniowych i nie tylko, choć znane głównie osobom, które interesują się tematem. Takie symbole jak OC czy AC zna prawie każdy, bo dotyczy wszystkich posiadaczy samochodów, ale D&O-odpowiedzialność cywilna członków zarządu, czy BI- ubezpieczenie utraty zysku, znana jest już tylko nielicznym. Niektóre z tych skrótów „zaczynają robić swoistą karierę”, poprzez ostatnie inicjatywy ustawodawcy.
Największą „karierę”w najbliższych 2 latach zrobi PPK – Pracownicze Plany Kapitałowe, to obowiązkowy program do wdrożenia w firmach dla pracowników. Bardzo pilny w tej chwili dla dużych podmiotów, za kilka miesięcy dla średnich, a za kolejne kilka dla małych firm.
Pozostałe oznaczenia odnoszą się głównie do biznesu i powinny być przynajmniej znane właścicielom firm, ponieważ chronią na różne sposoby ich cały dorobek.

Pozostańmy przez chwilę przy pracowniczych planach kapitałowych. To nowe, obligatoryjne przepisy, które należy wprowadzić do firm. Jaka jest ich świadomość na rynku?

Niestety bardzo słaba, nie abym był zwolennikiem tego rozwiązania, ale skoro jest ustawa to trzeba się dostosować. Wielu pracodawców wie że jest, ale co z tym zrobić? To już trudniejsza sprawa. Wybór dostawcy PPK to dopiero 10% sukcesu, za nim idą procedury zawarcia, proces konsultacji z pracownikami, procedury rezygnacji, jeśli któryś z pracowników sobie nie życzy uczestniczyć w tym programie. Procedury zapisania, jeśli ktoś po 55 roku życia jednak chciałby w tym brać udział.
Trzeba się przygotować na transfer IN kapitału wraz z nowo zatrudniającym się pracownikiem lub transfer OUT jeśli pracownik rozstaje się z zakładem pracy. Takich spraw jest trochę więcej i część z nich znacząco zależy od systemu kadrowo-płacowego. Trzeba przecież wyliczyć ile to jest 1,5% pensji brutto pracodawcy i 2% pensji brutto pracownika. Co miesiąc to zsumować, zrobić raport do Funduszu w określonym formacie. Proszę też pamiętać o danych osobowych, które będą przekazywane do podmiotu zewnętrznego. To też wymaga uwagi i zabezpieczenia interesów pracowniczych. A w jakich funduszach przetrzymywane będą pieniądze naszych ludzi, to już kompletny kosmos. Nowo powstałe Fundusze Zdefiniowanej Daty, są nie do końca jasne nawet dla zorientowanych, a co dopiero jeśli ktoś się tym nie interesuje. Takich spraw trochę jest i uważam, że warto dać sobie pomóc.

Czy ubezpieczenie od utraty zysku – BI, OC członków zarządu – D&O czy OC IT, to ubezpieczenia, o których powinien wiedzieć każdy odpowiedzialny przedsiębiorca?

BUSINESS INTERRUPTION (BI) – mało znane, ale bardzo ważne ubezpieczenie. Proszę sobie wyobrazić, że w firmie spłonął magazyn lub hala produkcyjna. Jeśli budynek był ubezpieczony, miał wymaganą prawem dokumentację, wymagane prawem budowlanym zabezpieczenia i przeglądy, Towarzystwo wypłaci odszkodowanie. Tylko odbudowa budynku, zakup wyposażenia i uruchomienie zakładu w poprzedniej konfiguracji potrwa przynajmniej rok. A co w tym czasie??? Co z zyskiem w czasie odbudowy, co z pracownikami, którym trzeba płacić, kontraktami, leasingami, niedotrzymanymi terminami i innymi kosztami? BANKRUCTWO.

DIRECTORS & OFFICERS (D&O) – kolejne istotne ubezpieczenie. Inny przypadek, zarząd popełnia błąd, błąd na tyle poważny, że naraża firmę na poważne straty. Właściciel żąda od członków zarządu naprawienia szkody lub rekompensaty, w końcu to on ją odczuje. Jak ludzie nawet nieźle zarabiający mają nagle zapłacić z własnej kieszeni za być może trudną do przewidzenia stratę?
WINDYKACJA.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ CYWILNA W BRANŻY IT – Proszę sobie wyobrazić firma informatyczna dostarcza program/system do np. banku i program za np., 200 tyś. zł w pewnym momencie zakłóca prace systemu centralnego i system do obsługi klienta przestaje funkcjonować na 1 dzień. Straty finansowe i wizerunkowe banku tego dnia przekroczą zapewne kilkukrotnie wartość tego zlecenia. Bank zwróci się do dostawcy oprogramowania o pokrycie kosztów przestoju. Czy firma informatyczna udźwignie taki koszt? UPADEK.

Aby właśnie uświadomić właścicielowi takie zagrożenia i się przed nimi zabezpieczyć jest niezbędny fachowiec, który skonstruuje mu polisę dopasowaną do indywidualnych potrzeb.

Wieloletni parktyk ubezpieczeniowy… Czym rózni się broker od agenta ubezpieczeniowego?

Agent z mocy ustawy o ubezpieczeniach jest przedstawicielem Towarzystwa Ubezpieczeniowego i na jego rzecz działa. Multiagent działa na rzecz kilku Towarzystw, ale ciągle jest przedstawicielem Towarzystwa. Stąd łatwość w szybkim wystawieniu polisy, ponieważ to wynika z charakteru umowy z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi. Dlatego jest naturalny podział, polegający na tym, że agent zajmuje się tak zwanym rynkiem masowym. Powtarzalnymi polisami typu ubezpieczenie mieszkań, samochodów, ubezpieczenia turystyczne, OC obowiązkowe itp.

Broker działa w tym samym obszarze, ale jest z mocy tej samej ustawy przedstawicielem klienta i jego interesów powinien bronić. Działa na podstawie pełnomocnictwa klienta i w jego imieniu występuje do Zakładów Ubezpieczeń o oferty, porównuje je, negocjuje, ponieważ ma wiedzę, której najczęściej brakuje klientowi. Takie porównanie przedstawia swojemu mocodawcy wraz z rekomendacją co jest dla niego najbardziej korzystne. Po konsultacji zawiera umowy, polisy i nadzoruje ich realizację oraz ewentualne roszczenia. Jest więc nieformalnym pracownikiem klienta, podobnie jak radca prawny tylko w sektorze ubezpieczeń.
Często klient nie do końca rozumie jaka jest rola brokera i prosi go o szybką ofertę, bo chce ją porównać z ofertą innego pośrednika.
To jest właśnie zadanie brokera, to on porówna nie tylko cenę, ale i wyłączenia, definicje, zakres, udział własny, klauzule dodatkowe i zarekomenduje optymalne, nie zawsze najtańsze rozwiązanie.
Broker musi posiadać polisę OC, potrzebną w razie gdyby klient doznał szkody z jego winy.

Kim są pana klienci? Jakie branże obsługujecie? Z jakiego regionu najczęściej się do was zwracają?

Doborem klientów trochę rządzi przypadek i rekomendacje od obecnie obsługiwanych przedsiębiorców.
Mamy klientów od Krakowa przez Śląsk, Wielkopolskę, oczywiście Warszawę, Bydgoszcz, Elbląg po Trójmiasto. Do każdego dojedziemy, omówimy wszystkie aspekty, dowieziemy Polisy lub Gwarancje.
Obsługujemy producentów podzespołów elektronicznych, oprogramowań, samochodów, naczep, części do wagonów, konstrukcji stalowych, filtrów, rur, urządzeń telekomunikacyjnych, aparatury medycznej, odżywek, jak również firmy transportowe, spedycyjne, a także gminy, jednostki administracji publicznej, ośrodki zdrowia i kliniki. Firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw także.
Klienci najczęściej zwracają się do nas kiedy mają nietypowe sytuacje np. potrzebują Gwarancji Ubezpieczeniowych, a sami nie mogą ich dostać. To najczęściej oznacza, że ich dotychczasowe działania zawiodły i nie wiedzą co zrobić. W Gwarancjach mogę się pochwalić jesteśmy naprawdę dobrzy, mamy na to wiele dowodów w postaci bardzo trudnych spraw które załatwiliśmy. Mówię tu np. o Gwarancjach Celnych na linie technologiczne, albo Pool czyli rozdzieleniu jednego ryzyka na 2 Towarzystwa, przy jednym dużym kontrakcie.

Kompetencja, prawość, doświadczenie i jakość obsługi, to najwłaściwszy zestaw cech jakie powinien posiadać dobry broker?

Jeśli tego nie posiada traci klienta po kliencie, bo obiecać można wszystko, ale dotrzymać słowa jest dużo ciężej. Najczęściej współpracę rozpoczyna się od otrzymania dużego kredytu zaufania. Później sprawdzamy czy pamięta o nas w rocznicę każdej polisy, czy daje wybór, czy dba o komfort w kontaktach. Prawdziwe sprawdzenie ile jest warta jego wiedza niestety dokonuje się dopiero w razie szkody. Wtedy jest albo najważniejszą osobą w firmie, albo… nie.

Podkreśla pan to, co każdy już podobno wie, że siłą każdej firmy jest odpowiednio dobrany zespół. Czyli najlepszą inwestycją jest inwestowanie w pracowników?

To powszechnie znana prawda, ale warto o niej mówić. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na komunikację z klientem, z obu stron stołu siedzą ludzie i jeśli potrafią się ze sobą komunikować to już połowa sukcesu. Jeśli mogą się od siebie czegoś nauczyć, to wróży sukces dla obu stron. Każdy klient uczy nas specyfiki swojej branży i swojej firmy, a my jego uczymy zabezpieczenia przed zagrożeniami. Lubię wymagających klientów, to oni zmuszają nas do tego, żeby rosły nasze kompetencje. Po kilkunastu załatwionych sprawach „nie do załatwienia” nabiera się przekonania, że jeśli my czegoś nie możemy to znaczy, że jest to nie do zrobienia. Mimo tego warto spróbować, bo może i tym razem coś wymyślimy.
Kompetencje pracowników są bardzo ważne, dlatego, do każdej gałęzi ubezpieczeń mamy dedykowanych specjalistów, którzy na bieżąco śledzą zmiany w prawie i na rynku produktów. Równie ważne jak wiedza są umiejętność dopasowania się do stylu pracy właściciela firmy z którą współpracujemy i zintegrowania się z jego załogą. Dążymy do tego, żeby nas traktował jak swoich ludzi.

Proszę powiedzieć: lubi pan swoją pracę?

Generalnie lubię zmiany, lubię zmienić zegarek, garnitur, samochód, komputer, lubię poznawać nowych ludzi, kontrahentów. Natomiast jestem stały w uczuciach jeśli chodzi o kontakty biznesowe i prywatne. Nadal mam klientów z czasów kiedy zaczynałem czyli od 24 lat, ciągle mam wielu przyjaciół z jeszcze dłuższym stażem. I niezmiennie „kręcą” mnie ubezpieczenia.
Z racji stażu mam przywilej znać niektórych członków zarządów Towarzystw Ubezpieczeniowych, bo wiele lat temu wspólnie zaczynaliśmy w tej branży. Przez lata obserwowałem ich karierę wewnątrz organizacji, a oni moja z tej drugiej strony. Spotykamy się na kongresach, szkoleniach, premierach produktów, czy przy innych okazjach.
To jest mój świat.

A kiedy przychodzi czas na odpoczynek, to: motocykl, narty, żagle, aktywność dla ciała, czy jednak wyciszenie i książka w zaciszu domowym? A może tzw. „złoty środek”?

Tak motocykl pomaga uciec gdzieś od czasu do czasu. Posmakować czegoś innego, podobnie żagle, czy narty, szczególnie w dobrym towarzystwie. Najlepiej z przyjaciółmi, bo w takich chwilach są niezastąpieni. Na takich wyjazdach można zmienić się w trochę mniej poważnego faceta, poznać własne i nie tylko granice, przypomnieć sobie, że ciągle się tli gdzieś chłopięca natura. Coś zrobić inaczej, niestandardowo, z odpowiednią dozą szaleństwa. Zaraz wraca humor i dystans do siebie.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl