Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Biznes w ringu życia

Jak odnaleźć wewnętrzny spokój będąc w ringu życia oraz o tym jak z pasji do ludzi zrodził się pomysł na biznes, mówi wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu i boksie, była posłanka, szkoleniowiec motywacyjno-inspirujący, autorka książki „Najważniejsza decyzja”, Iwona Guzowska. Wojowniczka od zawsze i na zawsze? Waleczność to cecha, którą masz i będziesz miała, […]

Redakcja
2020-01-24
10 minut czytania

Jak odnaleźć wewnętrzny spokój będąc w ringu życia oraz o tym jak z pasji do ludzi zrodził się pomysł na biznes, mówi wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu i boksie, była posłanka, szkoleniowiec motywacyjno-inspirujący, autorka książki „Najważniejsza decyzja”, Iwona Guzowska.

Wojowniczka od zawsze i na zawsze? Waleczność to cecha, którą masz i będziesz miała, ale czy nadal musisz walczyć?

Nie, nie muszę walczyć i absolutnie tego nie robię. Życie wcale nie musi być walką. Zbyt często powtarzamy to jak mantrę i tylko wtedy staje się ono nieustającą walką i ciężarem. Lepiej odpuścić. Boimy się stracić pozorną kontrolę, którą mamy trzymając wszystko w ryzach. To się nie sprawdza. Znam swój potencjał i wewnętrzną siłę jaką mam, już nie muszę walczyć. Jeśli przyjdzie mi podjąć walkę, którą przyniesie mi los i będę wiedziała, że nie ma innej drogi, to „założę rękawice”, stanę w ringu życia i się jej podejmę. Uważam jednak, że wszystko w swoim życiu można poukładać bez zbędnego wysiłku, bez niepotrzebnego napięcia. Wyeliminować niepotrzebną walkę. Do tego potrzebny jest nam wewnętrzny spokój. Przez wielu ludzi jest on właśnie utożsamiany ze szczęściem. Podążamy codziennie za szczęściem, które najczęściej upatrujemy w czynnikach zewnętrznych. Tam szczęścia nie ma. Możemy odnaleźć jedynie krótkotrwałą satysfakcję, chwilowe dokarmienie ego. To wszystko trwa tylko moment. Warto zadać sobie pytanie, w chwili kiedy osiągniemy coś, czegoś dokonamy, czujemy się dobrze. Ale czy to jest prawdziwe szczęście? Otrzymując pas Mistrzyni Świata, gdy sędzia najpierw podnosił moją rękę, ogłaszał moje zwycięstwo i wręczał pas, przez dzień, może dwa, czułam się niebywale zadowolona. To była euforia. Ale to nie miało nic wspólnego ze szczęściem. Oczywiście te chwile są nam potrzebne, dają nam radość, dodają skrzydeł, jednak same w sobie nie dają szczęścia. Wyeliminowałam zbędne napięcie. Tak odnalazłam wewnętrzny spokój. Jestem szczęśliwa.

Kobieta w życiu, w sporcie, w polityce, w biznesie, która z ról była/ jest dla Ciebie najważniejsza?

Swojego życia nie dzielę na role. Po prostu. To jest moje życie. Każdy jego element, część, jest spójny ze sobą. Często trochę się gubimy próbując na siłę je podzielić na części, Modna ostatnio filozofia work and balance. Ok. Tylko dzielnie życia nie ma żadnego sensu. Nasz czas składa się z wielu elementów i to tyle i aż tyle. Wszystko co w życiu robię wynika jedno z drugiego. To taki naturalny ciąg. I te tzw. dołki, które się przydarzają, też są po coś, są wynikiem wcześniej podjętych działań. Jednocześnie są trampoliną do tego, aby móc iść dalej. Choć dla mnie dalej, nie oznacza iść w stronę spektakularnego sukcesu. Dalej, znaczy permanentny rozwój.

Odkryłaś już swoje największe możliwości?

Wydaje mi się, że mam znikome szanse, aby odkryć swoje największe możliwości. Przynajmniej tu w tym ziemskim życiu, jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało. Wydawało mi się, że byłam najlepszą wersją siebie, wtedy kiedy wchodziłam do ringu, kiedy osiągałam stan absolutnego spokoju umysłu, stan alfa. Byłam wówczas świadoma wszystkiego co się dzieje wokół. To jest to o czym pisze Eckhart Tolle w „Potędze teraźniejszości”. To stan kiedy masz czystą głowę, w której nie ma żadnej myśli, dosłownie żadnej. Dążą do tego wszyscy, którzy zabierają się za medytację. Chcą osiągnąć stan absolutnego wyczyszczenia, zatrzymania umysłu. Sięgnęłam w tamtym czasie, do tych niezwykłych mocy, tak myślałam, że niezwykłych. A to są moce każdego z nas. Ogromny stres sprawił, że one się ujawniły. Świadomość bycia dokładnie w tamtym miejscu, w tamtym czasie, słyszeć, widzieć i czuć wszystko, a jednak być poza tym. To naprawdę jest coś niesamowitego. Oczywiście jak skończyła się walka, ten niezwykły stan uleciał. Pojawiła się radość, satysfakcja i ulga, że mam to za sobą. Przyjemność ze zdobytego mistrzostwa trwała. Kolejny raz potwierdziłam swoje mistrzostwo. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że chcę znowu tak się poczuć. Chcę to odkryć i odczuwać taki stan częściej. Do ringu wszak nie będę już wchodzić. Odnalazłam go, wiem jak to jest móc tak się czuć. Jestem w ciągłym procesie odkrywania, z dużą pokorą i cierpliwością, bez napięcia. Oddałam pewne swoje sprawy wyższej mocy. To czego będę miała doświadczyć, wiem, że do mnie przyjdzie. Wdzięczność i wybaczenie to jedne z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Najpierw zaczęłam od wybaczenia. A na co dzień wdzięczność postrzegam w radości i miłości. Wchodzimy wówczas na inne pole wibracji. Pięknie o tym pisał David Hawkins. Poziomy świadomości człowieka, o które dbamy, w których poruszamy się idąc przez nasze życie mogą właśnie dać nam niezwykłe życie, pod warunkiem, że się uwolnimy od emocji, które mocno ciągną nas w dół. Są to żal, wstyd, strach, żądza, złość, oczekiwania czy też porównywanie się do innych. To pułapki, w które zupełnie niechcący wpędzają nas najbliżsi, bo też takie programy dostali i takie przekazują dalej.
Jestem wolna i uważna.

Co dla Ciebie znaczy uważność?

Uważność to przede wszystkim odkrywanie i poznawanie siebie. Nie przez pryzmat swojego ego, przez identyfikacje ze swoimi myślami i ciałem. To dostrzeganie duchowości, tego kim tak naprawdę jestem. To właśnie dzięki temu jest się otwartym na to co jest obok nas. Potrzebna jest przestrzeń, w której nie oceniasz niczego i nikogo. Przez wieczne ocenianie zamiast ulepszać niestety pogarszamy. Powiem więcej. Jest niewiele obszarów, w których możemy zastosować wymierny sposób porównania. Do tego potrzebne są bardzo precyzyjne narzędzia. Przecież nie powinniśmy porównywać siebie do innych ludzi, skoro każdy z nas to zupełnie inna historia. Tak jak i ocena siebie i innych nic dobrego nie wnosi. Nie każdy jest gotowy na taką głębię filozoficzną.
Wiele osób jest bardzo pragmatyczna. A może warto poddać się, w rozumieniu poddania się swojemu rytmowi. Co pozwala nam na swoją przestrzeń. Wokół takich ludzi, którzy mają tę głęboką wolność jednostki roztacza się właśnie ta cudowna energia. W tej magicznej przestrzeni razem z nimi chcą przebywać inni.
Równowaga i odpuszczenie presji pozwala na prawdziwe odnalezienie siebie, na realizację swoich celów, zarówno osobistych i zawodowych. Człowiek, który ma ambicje, który chce w biznesie osiągać więcej i więcej, to może być dokładnie ten sam człowiek, który ma ogromną potrzebę bycia w rodzinie, dawania i otrzymywania wsparcia. Biznes i świadomość w biznesie się zmienia. W ostatnim czasie pojawiło się bardzo dużo trenerów, coachów. Dlaczego? Ponieważ tego potrzebujemy. Wewnętrzny niepokój, który nami szarpie, nawet wówczas jak osiągniemy zamierzone sukcesy nie daje nam wewnętrznego spokoju. A właśnie ten spokój jest kluczem do wszystkiego.

Największe sukcesy sportowe pozwalają na przesuwanie granic w życiu i w biznesie?

Myślę, że nie. Z perspektywy czasu, dokonując takiej analizy, mogę stwierdzić, że okres w którym osiągałam największe trofea sportowe był najcięższym okresem mojego życia. Spaliłam się tam na popiół, a potem, powoli, jak Feniks odrodziłam się. Moje sukcesy sportowe miały niewiele wspólnego z tym jak się odrodziłam. Zapłaciłam za nie bardzo wysoką cenę. Ale dzięki temu mogłam odkrywać krok po kroku to kim jestem tak naprawdę, Każdy błąd, który w życiu popełniłam pozwolił mi dojść do tego momentu w którym jestem tu i teraz. Dlatego jestem za to wdzięczna.

Co w dzisiejszych czasach jest najważniejsze, aby osiągnąć sukces w biznesie?

Powiem zgodnie ze sobą. Wybaczenie, wdzięczność i miłość. Zadam i ja pytanie. Co dla kogo jest sukcesem? Jeśli zaczęlibyśmy się porównywać do takich tuzów jak Bill Gates, to cokolwiek zrobimy będzie małe, słabe, niewystarczające. Są ludzie, którzy mają niesamowicie otwarty kanał do przepływu pieniędzy, czyli tego za czym dążymy. A przecież nie musimy tyle posiadać, aby być szczęśliwymi. Uważam, aby osiągnąć sukces w biznesie należy być odpowiedzialnym w stu procentach. Odpowiedzialność powinna towarzyszyć nam na każdym kroku, odpowiedzialność za fundament na którym budujemy biznes i odpowiedzialność w jaki sposób ten biznes rozwijamy. Tak, jeśli jesteś odpowiedzialny, to zrobisz dobry biznes.

Pasja + pomysł na biznes = sukces?

Porównam to do mechanizmów jakie działają w sporcie, ponieważ jako były sportowiec i nadal aktywna osoba, wiem jak działa nasza motoryka, jak funkcjonuje organizm i psychika. Im bardziej czegoś chcemy tym bardziej się spinamy. Spięty mięsień robi się twardy, mało elastyczny i krótki. Im bardziej chcemy, dolewając do tego negatywne emocje, ewidentnie skracamy swój potencjał i możliwości. W biznesie też tak jest. A wystarczy wykonać ruch, poczuć i rozluźnić. Dać sobie czas. Najlepsze walki toczyłam wówczas jak byłam w tych walkach, byłam częścią walki, a walka była częścią mnie. Nie było ogromu presji, było przenikanie. Wykonaj pracę, którą masz do zrobienia najlepiej jak potrafisz. Poddaj się i zaufaj. Sobie, swojej pasji, przestrzeni, wyższej energii. Magia zadzieje się sama.
Pomysł na biznes zrodził się z chęci pokazania innym jak można wyczyścić się z tych negatywnych programów, z tych haków, które nas trzymają, blokują, zaburzają nasz potencjał i nie pozwalają iść dalej, aby dojść do szczęścia, które da nam wewnętrzny spokój. Nie jestem trenerem motywacyjnym, choć poniekąd coach to też moja praca. Jeśli jest potrzebny proces indywidualny, to to realizuję. Jeśli jest potrzeba przejścia przez proces Timeline Therapy, którego certyfikat posiadam, to tak pracujemy. Jednak moim głównym zadaniem jest pomaganie w odkryciu drogi jak uwolnić wszystkie poblokowane rzeczy, które mamy zakodowane na poziomie nieświadomym. Wyposażam w narzędzia, przeprowadzam przez proces. Motywacji nie dam. Mogę zainspirować, wzbudzić emocje, które niosą przez kilka dni na skrzydłach. Jednak, aby nie wrócić do złych nawyków musimy sami przepracować wielokrotne powtórzenia, aby wypracować dobry nawyk. Aby pozbyć się starego nawyku i wypracować nowy, tych powtórzeń musi być jeszcze więcej. Sesja i proces to jedno, ale do tego jeszcze potrzebna jest rzetelna, własna praca. Mogę pokazać tę drogę.

Życzenia dla siebie samej na ten Nowy Rok…

Życzę sobie pokory i otwarcia do tego, aby praca którą wykonuję, która jest moją ogromną pasją i drogą życiową mogła przynieść wyjątkowe przełamania w życiu ludzi których spotykam, z którymi pracuję. Jestem otwarta na kolejne wskazówki i mądrości życiowe do dalszej pracy. Poddaję się swojemu rytmowi i temu co przyniesie życie.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl