Koronawirus nie oszczędza żadnej branży i choć najmocniej daje popalić sektorowi turystycznemu, to przedstawiciele każdej gałęzi gospodarczej prędzej, czy później odczują skutek globalnej epidemii. Nie inaczej jest z branżą motoryzacyjną. Częściowe zawieszenie globalnej produkcji Problemy branży motoryzacyjnej w tym trudnym okresie skupiają się na trzech głównych aspektach – przemyśle produkcyjnym, logistyce oraz kwestiach o charakterze […]
Redakcja
2020-03-23
4 minuty czytania
Koronawirus nie oszczędza żadnej branży i choć najmocniej daje popalić sektorowi turystycznemu, to przedstawiciele każdej gałęzi gospodarczej prędzej, czy później odczują skutek globalnej epidemii. Nie inaczej jest z branżą motoryzacyjną.
Częściowe zawieszenie globalnej produkcji
Problemy branży motoryzacyjnej w tym trudnym okresie skupiają się na trzech głównych aspektach – przemyśle produkcyjnym, logistyce oraz kwestiach o charakterze formalno-prawnym. Dynamizm przyświecający rozprzestrzenianiu się COVID-19 na obecnym etapie przyczynił się do zamknięcia wielu ważnych fabryk koncernów motoryzacyjnych. Kluczowi producenci podchodzą do problemów spowodowanych epidemią w sposób rozmaity. I tak np. Grupa Volkswagen – właściciel marek takich jak Audi, Skoda, Seat, Porsche, czy też Bugatti podjęła radykalne kroki. Największy sprzedawca aut na świecie podjął decyzję o zamknięciu swych linii produkcyjnych w słowackiej Bratysławie, Hiszpanii, portugalskim Setubal oraz włoskich zakładach Lamborghini i Ducati. Dobre wieści napływają natomiast z Chin, gdzie większość dotychczas zamkniętych zakładów wznowiła swoją produkcję w stopniu ograniczonym. Wyjątkiem pozostają fabryki Chongsa i Uramqi. Poznański zakład produkcyjny wciąż pracuje, choć jak podkreślają jego przedstawiciele – zachowane są wszelkie środki ostrożności.
Toyota także reaguje na obecną sytuację. Na ten czas wstrzymano funkcjonowanie zakładów produkcyjnych we Francji, Portugalii (do odwołania) oraz na Filipinach (do połowy kwietnia). Rodzime fabryki również wstrzymały produkcję, zaś w Chinach powrócono do trybu jednozmianowego. Co ciekawe – w lutym Toyota zanotowała sprzedażowy spadek na poziomie 70%, w marcu spadek wyniósł zaledwie 10%. Na Starym Kontynencie japoński producent zamierza zainicjować otwarcie wirtualnego salonu, który pozwoli na internetowy zakup pojazdu. Auto zostanie podstawione pod drzwi.
Spójrzmy jeszcze na kondycję francuskiego producenta – Renault. Francuzi w trosce o bezpieczeństwo pracowników działają zgodnie z zaleceniami WHO oraz rządu. Koncern zatrzymał linie produkcyjne we Francji, z kolei w Hiszpanii taśmy ruszą po odwołaniu stanu alarmowego. We wtorek – 17 marca zatrzymano także produkcję fabryki w Słowenii. Jeśli chodzi o salony, to zostały one zgodnie z dyrektywami ograniczone w działalności. Dotyczy to również salonów Renault i Dacii w Polsce, gdzie skrócono czas pracy i okrojono załogi. Pomimo piętrzących się problemów przedstawiciele francuskiej stajni pozostają dobrej myśli. Jak informują – nic nie wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach zaspokojenie potrzeb rynkowych okaże się niemożliwe.
Problemy nie dotyczą wyłącznie fabryk
Koronawirus odciska piętno również na branży leasingowej. W Polsce objętych umową leasingową pozostaje około 800 tysięcy przedsiębiorstw. Większość z nich była zmuszona na ograniczenia lub całkowitego zamknięcia działalności na czas nieokreślony. Taka sytuacja mocno zaburzy funkcjonowanie rodzimego rynku. Częściowym rozwiązaniem kłopotów mogą być postulaty kierowane w komunikacie Związku Polskiego Leasingu oraz Polskiego Związku Wynajmu i leasingu. Oto kluczowe podpunkty wspólnego apelu :
– uruchomienie gwarancji oferowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego dla klientów firm leasingowych – udostępnienie przez BGK źródeł płynności finansowej występującym o to leasingodawcom – zmiany w Kodeksie cywilnym dotyczące podpisywania umów – odroczenie wejścia w życie ustawy dotyczącej objęcia ochroną konsumencką jednoosobowych działalności gospodarczych i zrównanie pożyczek finansujących środki trwałe z kredytami bankowymi
Cel? Zrzeszone w działaniach firmy dążą do odroczenia spłaty rat, a co za tym idzie – opłat dodatkowych, prowizji i odsetek oraz wydłużenia okresu umowy, który pozostanie zgodny z zapisami prawnymi.