Partnerzy

Wyszukiwarka

Motoryzacja
Bugatti i kompromisowość? Nieprawdopodobne, a jednak…

Bugatti dotychczas kojarzyło nam się z bezkompromisowością, która polegała na dostarczaniu coraz to atrakcyjniejszych hipersamochodów. Strategia marki uległa w ostatnich tygodniach znaczącej zmianie, a najlepszym dowodem jest zamiar wprowadzenia do seryjnej produkcji SUV-a z napędem hybrydowym. Szef ekskluzywnej marki – Stephan Winkelmann zapowiedział, że twórcy są gotowi na więcej, co oznacza, że konsorcjum może podążyć […]

Redakcja
2020-04-13
2 minuty czytania

Bugatti dotychczas kojarzyło nam się z bezkompromisowością, która polegała na dostarczaniu coraz to atrakcyjniejszych hipersamochodów. Strategia marki uległa w ostatnich tygodniach znaczącej zmianie, a najlepszym dowodem jest zamiar wprowadzenia do seryjnej produkcji SUV-a z napędem hybrydowym. Szef ekskluzywnej marki – Stephan Winkelmann zapowiedział, że twórcy są gotowi na więcej, co oznacza, że konsorcjum może podążyć śladami producentów takich jak Bentley, Lamborghini, czy Rolls-Royce.

Informacja, która wyciekła przed kilkunastoma dniami brzmi dla miłośników tytułowej marki niczym największy koszmar. Ziarno niepewności zasiał sam szef konsorcjum – Stephan Winkelmann.

Marka jest gotowa na więcej. Silnik W16 stanowi jej rdzeń dzisiaj, ale nie będzie tam na zawsze – mówił w rozmowie z serwisem „Automotive News Europe” szef Bugatti podczas salonu samochodowego w Paryżu. Boss prestiżowej marki zdradził, że propozycja byłaby odpowiedzią na rosnące wymagania miłośników klasy premium. Szef firmy dodał także, że ważnym aspektem wyznaczonej koncepcji jest także akceptacja społeczna związana z emisją spalin. Lada moment na ulice Starego Kontynentu wyjadą SUV-y spod znaku Ferrari oraz Aston Martina. Do tej pory McLaren pozostaje ostatnią marką, która broni się przed wspomnianym trendem. 

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl