Partnerzy

Wyszukiwarka

Motoryzacja
Sopot – polskie Monte Carlo

Prezes Sopockiego Stowarzyszenia Sportowego Automobilklub Orski Anna Orska -Majewicz i Dyrektor Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Grand Prix Sopot-Gdynia, Lesław Orski, mówią o tym jak nad morzem organizuje się samochodowe wyścigi górskie najwyższej rangi. Wyścigi „górali” po raz 23! Choć w tym sezonie wiele wyścigów zostało odwołane, Wy działacie nieustannie! LO: Nie wyobrażam sobie, aby przerwać rozpoczęty […]

Redakcja
2020-08-12
4 minuty czytania

Prezes Sopockiego Stowarzyszenia Sportowego Automobilklub Orski Anna Orska -Majewicz i Dyrektor Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Grand Prix Sopot-Gdynia, Lesław Orski, mówią o tym jak nad morzem organizuje się samochodowe wyścigi górskie najwyższej rangi.

Wyścigi „górali” po raz 23! Choć w tym sezonie wiele wyścigów zostało odwołane, Wy działacie nieustannie!

LO: Nie wyobrażam sobie, aby przerwać rozpoczęty epizod w 1997 roku. Gdyby nie organizacja rajdów i wyścigu w Sopocie pewnie bym sam startował do chwili obecnej. Zawodnicy przyzwyczaili się już do specyficznej niebezpiecznej trasy w Sopocie, a nie do końca górska charakterystyka wyścigu górskiego ma swój podstawowy plus – PROMOCJA DYSCYPLINY dla zwykłych zmotoryzowanych. Inne rundy Mistrzostw odbywają się w autentycznych górach, ale z dala od miejscowości, a u nas znany kurort, morze, plaże i ekstremalne dyscyplina sportu motoryzacyjnego z samochodami o mocy ponad 1000 Koni Mechanicznych!!!! Jak komunikujemy powszechnie SOPOT – POLSKIE MONTE CARLO.

Rajdowy opis to minimum znaków i maksimum informacji. Jak jest podczas przygotowywania zawodów Grand Prix Sopot?

AO: Oczywiście dużo pracy organizacyjnej. Niezwykle trudny jest obecny rok. Będziemy pierwszym w tym roku organizatorem 1 i 2 rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, i chociaż dzięki wielkiej determinacji i komunikowaniu, że wyścig przeprowadzimy do końca, nie wiemy co nas czeka. Fantazja Polaków, którzy obecnie zachowują się tak jakby KTOŚ kontaktem wyłączył w Polsce pandemię, może zaowocować ponownymi restrykcjami sanitarnymi.

Monte Carlo ma swoje coroczne wyścigi formuły 1. Sopot ma Grand Prix dzięki stowarzyszeniu automobilklub orski. Skąd pomysł na wyścigi najwyższej rangi w naszym pięknym kurorcie?

LO: Ponad 25 lat sam startowałem we wszystkich dyscyplinach sportu samochodowego. Byłem również Mistrzem Polski w Wyścigach Górskich. Po powstaniu Automobilklubu, w 1996 roku, promowałem organizację najwyższej rangą imprezy w Polsce na Pomorzu. I tak w 1996 roku po przekonaniu ówczesnych decydentów w Polskim Związku Motorowym z goszczącym u nas ówczesnym Przewodniczącym Komisji Wyścigów Górskich- nie żyjącym już krakowianinem Leszkiem Sędzimirem, władze PZM postanowiły przydzielić nam organizację Mistrzostw Polski w Wyścigach Górskich nad polskim morzem. Organizujemy Grand Prix Sopot-Gdynia nie przerwanie do tego roku. Trzeba nieskromnie pochwalić się, że dzięki naszym sponsorom i przychylności władz Gdyni i Sopotu droga z Sopotu do Gdyni, będąca trasą wyścigu, uzyskała nową, równą nawierzchnię. W niebezpiecznych miejscach zostały zamontowane bariery energochłonne ratujące kierowców i pasażerów w wypadkach, które zdarzają się na tym krótkim odcinku niebezpiecznej drogi. Trasa biegnie przez trójmiejskie lasy i ma wiele bardzo ostrych zakrętów.

Co jest największym wyróżnikiem tych zawodów?

AO: Z pewnością to, że jest to bardziej rajdowy niż wyścigowy odcinek drogi, stosunkowo krótki jednak bardzo niebezpieczny, niewybaczający nawet minimalnego błędu. Zawodnik musi być niezwykle skoncentrowany, a o zwycięstwie często decydują ułamki sekundy. W związku ze zwiększeniem bezpieczeństwa zawodników inspektorzy bezpieczeństwa wprowadzili nam dwie tzw. szykany, czyli wyznaczone trzema rzędami ustawionych na drodze barier spowolnienie prędkości. Ale i tak czas przejazdu ponad 3 km. trasy wyścigu to niewiele ponad 1 min 26 sek. Przy przeciętnej prędkości ponad 120 km/h. Ubiegłoroczny zwycięzca ponad 1000 KM Mitsubishi Lancer Evo 10 Szymon Łukaszczyk z Zakopanego miejscami miał prędkość 230 km/h.
Proszę zaprosić na sierpniowe zawody wszystkich tych, którzy chcą doświadczyć emocji o zapachu spalin i poczuć rajdową prędkość najbliżej jak się da.
LO: Oczywiście wszystkich zmotoryzowanych zapraszamy do bezpiecznego kibicowania. Wierzymy, że nie będzie trzeba usuwać z trasy wyścigu osoby, które nie będą przestrzegały zasad sanitarnych. Warto też zobaczyć jak wyglądają z bliska samochody biorące udział w sporcie, mówiąc najkrócej jak są „wypieszczone” i warto ze względu na nasze bezpieczeństwo przynajmniej w pewnej mierze przenieść to na nasze pojazdy. ZAPRASZAMY

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl