Partnerzy

Wyszukiwarka

Nieruchomości
Sprzedaż hipotek idzie na rekord

Więcej kredytów mieszkaniowych i to na sporo wyższą kwotę – tak wyglądał koniec bieżącego roku. W połowie grudnia wszystko wskazywało już na to, że czwarty kwartał będzie pod względem sprzedaży „hipotek” najlepszy od lat. Banki odnotowały w czwartym kwartale br. bardzo dobre wyniki sprzedaży kredytów hipotecznych. Najnowsze dane BIK mówią o tym, że liczba nowych długów była w listopadzie o 7,2% […]

Redakcja
2021-01-26
3 minuty czytania

Więcej kredytów mieszkaniowych i to na sporo wyższą kwotę – tak wyglądał koniec bieżącego roku. W połowie grudnia wszystko wskazywało już na to, że czwarty kwartał będzie pod względem sprzedaży „hipotek” najlepszy od lat.

Banki odnotowały w czwartym kwartale br. bardzo dobre wyniki sprzedaży kredytów hipotecznych. Najnowsze dane BIK mówią o tym, że liczba nowych długów była w listopadzie o 7,2% wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem. W związku z tym, że kwota statystycznego długu zaciąganego na zakup mieszkania jest coraz wyższa, to w efekcie listopad przyniósł aż 15,4-proc. wzrost (r/r) łącznej wartości udzielonych kredytów hipotecznych.
Był to drugi miesiąc z rzędu, w którym sprzedaż „hipotek” była na bardzo wysokim poziomie. W połowie grudnia wszystko było więc na dobrej drodze do tego, aby pod względem sprzedaży kredytów mieszkaniowych banki zaliczyły czwarty kwartał do grona najlepszych od lat.
Powodów takich wyników jest co najmniej kilka. Bez wątpienia po części mamy tu efekt przeniesienia popytu z poprzednich miesięcy. Chodzi o to, że ktoś kto nie zaciągnął kredytu wiosną czy latem, może to robić pod koniec roku.
Do tego działania Rady Polityki Pieniężnej powodują, że kredyty są dziś najtańsze w historii. Na przykład hipoteki udzielane w październiku były oprocentowane na niecałe 2,9% w skali roku. To mniej niż wynosi inflacja. W efekcie w 2020 roku mamy do czynienia z niecodziennym fenomenem ujemnego realnego oprocentowania kredytów mieszkaniowych. Chodzi o to, że inflacja szybciej podgryza siłę nabywczą kapitału pożyczonego na zakup mieszkania niż banki są w stanie doliczać do niego odsetki. Co więcej, dzieje się tak nie tylko w bieżącym roku, ale aktualne prognozy sugerują, że podobnie będzie przez dwa kolejne lata.
Jednak to nie tylko Polacy chcą najtańszych w historii kredytów. Same banki także zrozumiały, że hipoteki są dziś dla nich bardzo ważnym produktem. Wszystko dlatego, że kondycja rodzimej mieszkaniówki jest niezła, spłacalność kredytów zaciągniętych na zakup nieruchomości jest niemal wzorowa, a zarobek (marża) na ich udzielaniu też całkiem przyzwoity. To w połączeniu z krzepiącymi danymi z gospodarki i nadziejami na skuteczność szczepionki powoduje, że banki powinny też akceptować coraz większą część składanych wniosków kredytowych.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl