Reintegracja zawodowa i społeczna jest celem, jaki na otwartym rynku pracy przyświeca Centrom Integracji Społecznej prowadzonym przez Towarzystwo Pomocy im. św. Alberta Koło Gdańskie. Oznacza to, że współpracujące z CIS-ami firmy z Pomorza mogą liczyć na odpowiednio wykwalifikowanych i sprawdzonych pracowników. Na terenie Pomorza funkcjonują cztery takie placówki, a ich lokalizacje w Gdyni, Sopocie, Gdańsku i Pruszczu Gdańskim nie są przypadkowe. Okazuje się, […]
Redakcja
2021-10-25
5 minut czytania
Reintegracja zawodowa i społeczna jest celem, jaki na otwartym rynku pracy przyświeca Centrom Integracji Społecznej prowadzonym przez Towarzystwo Pomocy im. św. Alberta Koło Gdańskie. Oznacza to, że współpracujące z CIS-ami firmy z Pomorza mogą liczyć na odpowiednio wykwalifikowanych i sprawdzonych pracowników.
Na terenie Pomorza funkcjonują cztery takie placówki, a ich lokalizacje w Gdyni, Sopocie, Gdańsku i Pruszczu Gdańskim nie są przypadkowe. Okazuje się, że choć mówi się, że rynek pracy po pandemii nie stoi już na głowie, mieszkańcom tych aglomeracji wciąż potrzebne jest kompleksowe wsparcie.
Pracownik kompletny
– Obraz po pandemii nie pozostawia złudzeń. Diametralnie inna rzeczywistość przełożyła się na naszą kondycję psycho-fizyczną, której odzwierciedleniem jest, jak radzimy sobie na otwartym rynku pracy. Centra Integracji Społecznej przeznaczone są dla osób, które z jakiegoś powodu utraciły pracę i mają trudność w pozyskaniu kolejnej często z uwagi na trudności obszarze funkcjonowania w życiu społecznym. U nas uzyskują kompleksowe wsparcie psychologa, doradcy zawodowego, trenera pracy i instruktorów warsztatów zawodowych. Proces przygotowania trwa pół roku i w tym czasie uczestnicy odbywają szkolenia zawodowe i staż, uzupełniane cyklicznymi konsultacjami ze specjalistami. Równolegle w budują poczucie bezpieczeństwa, nawiązują nowe znajomości i pracują nad przełamywaniem lęku przed zmianą – wyjaśnia Lena Jaroszewska kierowniczka Centrum Integracji Społecznej w Gdyni.
Warsztaty, w trakcie których uczestnicy uzupełniają i podnoszą kompetencje zawodowe odbywają się bezpośrednio w CIS-ach. Kolejnym etapem są staże w pomorskich firmach funkcjonujące w oparciu o zawarte porozumienie zgodnie z którym decyzję o wyborze przyszłego pracodawcy warunkują możliwości i predyspozycje zawodowe uczestnika. W przypadku osób zgłaszających odmienne potrzeby, najczęściej z uwagi na szczególne kwalifikacje zawodowe CIS poszukuje dla niego ofert adekwatnych do oczekiwań, nawiązując wcześniej relację z nowymi podmiotami gospodarczymi.
Pomorski pracodawca najczęściej na medal
Pomorscy pracodawcy do współpracy podchodzą z entuzjazmem. Są zainteresowani kandydatami i zaciekawieni nietypowością projektu. Chętnie przyjmują stażystów i coraz częściej zatrudniają po jego zakończeniu.
– Zakończeń z umową o pracę jest coraz więcej. Cieniem na całościowy obraz współpracy z pomorskim biznesem kładą się incydenty świadczące o mało poważnym podejściu do pracownika. Zgłaszana gotowość do zatrudnienia nie dochodzi do skutku, staż jest przedłużany do maksimum i kończy go informacja, że jednak brakuje wakatów lub kandydat się nie nadaje. Szczęśliwie dzieje się tak coraz rzadziej – przyznaje Lena Jaroszewska.
Zapotrzebowanie na nowych pracowników najczęściej zgłasza branża usługowa poszukując kandydata, który sprawdzi się w ochronie, konserwacji powierzchni, sprzedaży, produkcji i w zawodzie drukarza. Przedstawiciele firm pytani, co powoduje chęć współpracy zgodnie podkreślają, że spod skrzydeł CIS-ów wychodzą pracownicy kompleksowo przygotowani za których ręczą prowadzący ich w czasie przygotowań specjaliści. A to minimalizuje ryzyko zatrudnienia – praca wykonywana jest partnersko i obie strony mają z niej korzyści. Na liście obaw, jak przyznają jest niepewność związana z prywatnym życiem uczestników, przez które zdarzyła się utrata zatrudnienia. Weryfikacją, czy wydarzyło się to na skutek uzależnienia jest staż, który rozwiewa wszelkie wątpliwości.
– Firmy, z którymi podpisujemy porozumienia cechuje otwartość głów i serc. Rozumieją założenia ekonomii społecznej, od lat pomagają potrzebującym, nie traktują oferty wsparcia jako elementu budowania wizerunku. Wyciągają tak po ludzku pomocną dłoń, dają szansę i wierzą w powodzenie. Takie podejście sprawia, że nasi uczestnicy odbudowują siebie, zostając w tych organizacjach na długi czas, jak w przypadku trudnego kandydata wymagającego szczególnego procesu reintegracji, który u nowego pracodawcy nie tylko doczekał emerytury, ale po jej uzyskaniu zdecydował się kontynuować współpracę. Dziś jest cenionym pracownikiem, pod adresem którego słyszymy same pochwały – opowiada kierowniczka Centrum Integracji Społecznej w Gdyni.
Bywa, że przeszkodą w realizacji zawodowej szansy jest wiek, bo wciąż pokutuje stereotyp młodego z dużym doświadczenie. Centra Integracji Społecznej metodycznie starają się go przełamywać, udowadniając, że w przypadku starszych kandydatów kompetencje uzupełniają zaangażowanie i podejście do pracy, jakim cechuje się „srebrne” pokolenie.
– Przełamanie stereotypu wymaga czasu. Spotykając się z pracodawcami zawsze podkreślam, że rekomendowana osoba oprócz niezbędnych kwalifikacji posiada również usposobienie i umiejętności interpersonalne, które wpisują się w DNA organizacji w ocenie wystawianej przez nas specjalistów – podsumowuje Lena Jaroszewska.
Z Centrami Integracji Społecznej współpracują między innymi: