Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Nowy „Polski Ład”, problemy jeszcze większe

Po trzech miesiącach obowiązywania zmian podatkowych wynikających z Polskiego Ładu, rząd po raz trzeci w ciągu jednego roku planuje zmienić zasady rozliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych. Obniżka podatku PIT z 17% do 12%, czy likwidacja ulgi dla klasy średniej to jedne z największych zmian przewidzianych w nowelizacji Polskiego Ładu, która ma wejść w życie 1 lipca 2022 r. Eksperci EY sprawdzili, […]

Redakcja
2022-04-26
8 minut czytania

Po trzech miesiącach obowiązywania zmian podatkowych wynikających z Polskiego Ładu, rząd po raz trzeci w ciągu jednego roku planuje zmienić zasady rozliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych. Obniżka podatku PIT z 17% do 12%, czy likwidacja ulgi dla klasy średniej to jedne z największych zmian przewidzianych w nowelizacji Polskiego Ładu, która ma wejść w życie 1 lipca 2022 r. Eksperci EY sprawdzili, jaki wpływ będą miały planowane w projekcie nowelizacji zmiany na wynagrodzenia pracowników. 

Większości firm dopiero co udało się dostosować swoje systemy kadrowo-płacowe do zmienionych od początku roku dwukrotnie przepisów ustawy o PIT, a już konieczna będzie kolejna zmiana. Z kolei podatnicy na nowo muszą oswajać się ze zmianami w wynagrodzeniach.

Koniec ulgi dla klasy średniej i obniżka PIT

Zgodnie z projektem z 24 marca 2022 r. płatnicy od 1 lipca 2022 r. nie będą zobligowani do naliczania ulgi dla klasy średniej. Pojawiła się jednak wątpliwość co z ulgą naliczaną w okresie od stycznia do czerwca 2022 r. Jak wynika z projektowanych zmian ulga dla klasy średniej zostanie zniesiona w odniesieniu do dochodów (przychodów) uzyskanych już od 1 stycznia 2022 r. Nie oznacza to jednak obowiązku dokonania korekt przez płatników w odniesieniu do już naliczonej ulgi dla klasy średniej. Z kolei podatnicy nie uwzględnią tej ulgi przy rocznym rozliczeniu PIT za 2022 rok.
Jednocześnie, aby zniwelować negatywny wpływ uchylenia ulgi dla klasy średniej, rząd zapowiedział obniżenie podatku PIT z 17% do 12%, co będzie równoznaczne ze zmianą kwoty zmniejszającej podatek, która wyniesie w skali roku 3600 zł, a nie jak do tej pory 5100 zł.

PIT-2 – czy konieczne będzie jego składanie?

W dalszym ciągu, aby płatnik potrącał kwotę zmniejszającą podatek, konieczne będzie złożenie przez podatnika PIT-2, a zatem oświadczenia uprawniającego płatnika do potrącania kwoty zmniejszającej podatek. Jednakże, jak wynika z projektu nowelizacji, PIT-2 składać będą mogli również podatnicy uzyskujący przychody z tzw. działalności wykonywanej osobiście, a zatem m.in. z umów zlecenia, o dzieło, czy z kontraktów menedżerskich. Dodatkowo, zgodnie z nowelizacją, oświadczenie PIT-2 podatnik będzie mógł złożyć maksymalnie trzem płatnikom, a nie tak jak dotychczas tylko jednemu.

Co z zaliczkami na podatek dochodowy?

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów od 1 lipca 2022 r. płatnicy nie będą już podwójnie liczyć i porównywać zaliczek na PIT, tj. według zasad z 2021 i z 2022 r. Jednakże w projekcie ustawy nowelizującej próżno szukać uchylenia przepisu ustawy o PIT, który obliguje płatników do dokonywania podwójnych obliczeń. Z kolei w uzasadnieniu do projektu ustawy znaleźć można informacje o uchyleniu art. 53a ustawy o PIT (na mocy którego wprowadzono mechanizm podwójnego liczenia i porównywania zaliczek), jak również informację, że w ten sposób wyeliminowane zostanie ryzyko dużych dopłat w rocznym rozliczeniu podatkowym.

Wydaje się zatem, że zamiarem jest uproszczenie liczenia zaliczek na PIT za rok 2022 i odejście od podwójnych obliczeń i porównywania sytuacji danego pracownika w roku 2022 w stosunku do roku 2021. Co istotne, w myśl projektu ustawy, jeżeli płatnik pobierze w lipcu 2022 r. zaliczkę na PIT na podstawie przepisów obowiązujących na dzień 30 czerwca 2022 r., a nie przekaże jej jeszcze na rachunek urzędu skarbowego, zobowiązany będzie niezwłocznie zwrócić podatnikowi tę jej część, która przekroczy zaliczkę obliczoną już na podstawie przepisów, które mają wejść w życie 1 lipca 2022 r.

Czy w takim razie wynagrodzenia netto wzrosną?

Wraz z wejściem w życie od 1 stycznia 2022 r. zmian wynikających z wprowadzenia Polskiego Ładu mogliśmy wyodrębnić 3 grupy podatników, których zmiany te dotykały w różny sposób. Do pierwszej zaliczyć można podatników, dla których nowy system okazał się korzystny, a ich wynagrodzenie wzrosło, do drugiej – tych, dla których zmiany okazały się neutralne, a zmiana wynagrodzenia netto nie była odczuwalna. Jednak dla pewnej części podatników był to negatywny zabieg, a wynagrodzenie netto tej grupy uległo obniżeniu w porównaniu do roku ubiegłego (2021).

Eksperci EY przekonują, że w związku ze zmianami, jakie mają obowiązywać od 1 lipca 2022 r. większość podatników zyska, a ich miesięczne wynagrodzenia netto będą wyższe w porównaniu do roku 2021 czy okresu od 1 stycznia 2022 do 30 czerwca 2022, w którym obowiązują zasady Polskiego Ładu. Należy jednak wspomnieć, iż istnieje grupa podatników, dla której nowe zmiany nie będą korzystne, a ich wynagrodzenie miesięczne w porównaniu do tego, które otrzymywali w 2021 roku w dalszym ciągu będą niższe.

Zwiększenie wynagrodzenia miesięcznego spowodowane jest przede wszystkim obniżeniem stawki podatkowej z 17% na 12%. W efekcie obniżenia stawki PIT, brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku nie będzie już, aż tak dotkliwy dla podatników. Dodatkowo, pozostawienie zwiększonej kwoty wolnej od podatku (30 000 zł/rocznie) oraz podwyższonego pierwszego progu podatkowego (120 000 zł/rocznie) sprawi, iż zmiany wprowadzone od 1 lipca 2022 r. będą korzystane dla szerokiej grupy podatników.

W wyniku wprowadzania kolejnych, dokonywanych w krótkich odstępach czasu zmian Polskiego Ładu i jego nowelizacji, poprawne naliczenie wynagrodzeń pracowników wymagać będzie sprawnego poruszania się w gąszczu zawiłych przepisów. Rozliczenie PIT za rok 2022 może okazać się wyzwaniem i nastręczać wielu trudności.

 

prof. Robert Okulski
– Ekspert BCC ds. księgowości i rozliczeń podatkowych małych i średnich przedsiębiorstw

 

 

„Polski Ład” po niecałych trzech miesiącach od wprowadzenia, po naliczeniu w dwóch kolejnych miesiącach wynagrodzeń, których opodatkowanie okazało się skrajnie niekorzystne dla pracowników, po odprowadzeniu przez przedsiębiorców pierwszej horrendalnie wysokiej składki zdrowotnej (a dwóch kolejnych powiększających podatek) odchodzi do lamusa. Czy to koniec problemów przedsiębiorców? Wygląda na to, że dopiero początek.
Jeszcze niedawno rzesze księgowych, doradców podatkowych i ich klientów – przedsiębiorców wydawały znaczne sumy pieniędzy na analizy, szkolenia, zakup opracowań i poradników, zmiany w oprogramowaniu a na koniec strukturze organizacyjnej i podatkowej swoich firm. Wszystko to związane z „przełomową i nowatorską reformą podatkową”, której pomysł ogłoszono pół roku, a zapisy (pisane na kolanie) miesiąc przed wejściem w życie. Teraz wszystko na nic. Mamy kolejny „Nowy Ład”. Całkowitą zmianę koncepcji. Pomysł ogłoszono tym razem na 3 miesiące przed wejściem w życie, co gorsza rząd decyduje się na wprowadzenie zmian w trakcie trwania roku podatkowego.
Warto zapytać premiera, co to oznacza dla przedsiębiorców, takich jak:
przedstawiciel wolnego zawodu, który w dobrej wierze wybrał ryczałt ewidencjonowany i w ramach „systemu sprawiedliwego dla wszystkich” zapłaci podatek 17% od obrotu, podczas gdy jego kolega po fachu na etacie tylko 12% i to dopiero od wypłaty ponad 30.000 zł.
informatyk, który po kosztownych konsultacjach zgodził się na wybór 12-to procentowego ryczałtu płaconego od całego swojego obrotu, gdy mógłby zapłacić te same 12% wyłącznie od dochodu po potrąceniu kwoty wolnej?
przedsiębiorcy, który zamiast rozwijać firmę spędził wiele godzin na webinarach i wybrał podatek liniowy aby skorzystać z niższego zdrowotnego i ponieść łączne obciążenie podatkowe 23,9%. Skąd miał wiedzieć, że stawka zaproponowana na „skali” zmieni się za chwilę na 12+9 czyli 21%? Co zrekompensuje mu „drobne” 137,75 zł/m-c nowej ulgi?
wspólników spółki cywilnej, którzy doszli do wniosku, że skoro podatki w bezpieczniejszej spółce z o.o. są w tej chwili na podobnym poziomie, to warto pokryć koszty przekształcenia. Już po fakcie dowiadują się, że to przekształcenie będzie ich kosztować dodatkowe 5% podatku?
I całej rzeszy pozostałych przedsiębiorców, którzy poświęcony czas i pieniądze wydane na wybór optymalnej formy prowadzenia swojego biznesu mogą uważać za wyrzucone w błoto, gdyż działali w oparciu o przepisy, które, przed upływem 3-ch miesięcy okazały się „do wymiany”.
Kto zwróci prawnikom, doradcom podatkowym, a przede wszystkim księgowym środki zmarnowane na dostosowanie się do uchylonych regulacji. Kto sfinansuje kolejne koszty dostosowania do najnowszych regulacji? Kto zrekompensuje, poszkodowanym podatkowo informatykom kolejne prace nad dostosowaniem dla klientów oprogramowania, które będzie musiało działać w dwóch systemach w ciągu jednego roku?
Kto skończy wreszcie ten chocholi taniec Ministerstwa Finansów? Jeszcze można wrócić do przepisów z ub. roku, zostawiając co najwyżej kwotę wolną i nowy próg podatkowy. Premier Morawiecki obiecał przecież, że każdy, dla którego nowe przepisy będą niekorzystne, może rozliczyć się w „poprzednim” systemie.

TEKST: Witt Miller ZDJĘCIA: mat. prasowe

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl