Kąpiele Leśne, czyli spacery po leśnych ostępach połączone z elementami medytacji stają się coraz popularniejsze, również na Pomorzu. O walorach tego rodzaju relaksu, jak i wpływie na nasze zdrowie mówi Paulina Szmidka-Przybylska. Mamy za sobą dwa lata pandemii. W tym czasie wiele osób zostało „odciętych” od natury. Teraz chyba czas, by wrócić na jej łono? Zwłaszcza, że mamy okres […]
Redakcja
2022-07-27
5 minut czytania
Kąpiele Leśne, czyli spacery po leśnych ostępach połączone z elementami medytacji stają się coraz popularniejsze, również na Pomorzu. O walorach tego rodzaju relaksu, jak i wpływie na nasze zdrowie mówi Paulina Szmidka-Przybylska.
Mamy za sobą dwa lata pandemii. W tym czasie wiele osób zostało „odciętych” od natury. Teraz chyba czas, by wrócić na jej łono? Zwłaszcza, że mamy okres letni?
Zdecydowanie! Człowiek jest naturalnie przystosowany do życia w ekosystemie leśnym. Długotrwały deficyt kontaktu z naturą może powodować u nas problemy zdrowotne i zaburzenia nastroju. Mechanizm „odcięcia od natury”, o którym Pan wspomniał, w Japonii jest zbadanym, często występującym zjawiskiem nazywanym „hikikomori” a polegającym na zamknięciu się w pokoju bez wychodzenia na zewnątrz i korzystaniu tylko z internetu, żeby zamawiać jedzenie, pracować i grać. Czy nie tak wyglądało życie niemal każdego z nas przez dwa lata pandemii? Z drugiej strony mamy badania włoskich naukowców nad wpływem lasu na przebieg zachorowań na COVID-19, z których wynika, że dzięki wydzielanym przez drzewa cząstkom aktywnym w południowych Włoszech, gdzie jest większe zalesienie, przebieg pandemii był lżejszy i odnotowano mniej zgonów, niż na terenach, gdzie było mało roślinności. Natomiast jeśli chodzi o porę roku, to rzeczywiście ilość światła, intensywność zieleni i stężenie olejków eterycznych w leśnym powietrzu biją swoje rekordy w letnie, upalne, bezwietrzne dni, jednak kąpiele leśne można praktykować przez cały rok, daje to piękne realne odczucie cykliczności natury i naszego życia.
Zwykły spacer po lesie to jedno. Pani z kolei zajmuje się tzw. Kąpielami Leśnymi. Co się kryje za tą nazwą?
Kąpiel leśna to dosłowne tłumaczenie z języka japońskiego, ponieważ to właśnie w Japonii (w odpowiedzi na postępujące tam już 30 lat temu zjawisko wypalenia zawodowego, a nawet „karōshi”, czyli śmierci z przepracowania) wypracowano tę technikę, powszechnie już znaną na świecie pod oryginalną nazwą: „shinrin-yoku”. Oznacza uważne zanurzenie się w atmosferze, ekosystemie lasu wszystkimi zmysłami, bycie tu i teraz, bycie skąpanym w tzw. „komorebi”, czyli w słońcu przenikającym przez drzewa. W trakcie kąpieli leśnych wyostrzamy zmysły, które we współczesnym, technologicznym świecie często zostają w nas uśpione: rzadko kiedy zdarza nam się świadomie coś wąchać, czegoś dotykać, smakować czy słuchać. Natomiast warto wspomnieć, że nawet „zwykły spacer” po lesie będzie miał na nas silny wpływ prozdrowotny. Nawet jeśli świadomie nie wyostrzamy zmysłów, to podczas marszu w lesie mimowolnie korzystamy z właściwości biochemicznych lasu: inhalujemy się cząstkami aktywnymi w leśnym powietrzu, takimi jak monoterpeny, fitoncydy. Monoterpeny są silnie bakteriobójcze, grzybobójcze, pierwotniakobójcze i mają działanie przeciwwirusowe, a jednocześnie sprawiają, że my sami produkujemy więcej swoich substancji obronnych, wzrasta u nas poziom komórek antynowotworowych, tzw. „natural killers”; fitoncydy to substancje obronne drzew, produkowane przez nie antybiotyki. To wystarczy, żeby organizm wzmocnił swoją odporność, a także przestroił się na tryb relaksacyjny.
Jaki wpływ na nasze zdrowie mają tego rodzaju kąpiele?
Mamy już spory zasób badań klinicznych, dzięki których wiemy, że zakres tego wpływu jest ogromny i różnorodny, a podejrzewam, że wciąż jeszcze nie wiemy wszystkiego. Przede wszystkim takie praktyki uważnościowe pomagają organizmowi przejść z aktywności naszego nerwowego układu współczulnego do przywspółczulnego, a więc wprowadzić nas w stan wewnętrznego spokoju i relaksacji, zaś jeśli nasz układ przywspółczulny pracuje dobrze, to nawet może nam to trochę regulować insulinooporność. Wzrasta poziom amplitud fal mózgowych alfa i beta, czyli jednocześnie jesteśmy lepiej skoncentrowani, lepiej zapamiętujemy, lepiej rozwiązujemy zadania i głębiej się relaksujemy. Obniża się poziom hormonów związanych ze stresem – kortyzolu, adrenaliny i noradrenaliny. Przy kontakcie z bakteriami glebowymi Mycobacterium vaccae może również zwiększyć się nasz poziom serotoniny, czyli hormonu szczęścia.
Jakie tereny, gdzie można skorzystać z porad jak zażywać Kąpieli Leśnych, Pani poleca? Czy mieszkańcy regionu chętnie korzystają z tej formy rekreacji?
Zapraszam do kontaktu bezpośrednio ze mną, na profilu https://www.facebook.com/sensuszlakiem, lub ze Stowarzyszeniem Turystycznym LOT Kaszuby Północne, z którym co jakiś czas organizujemy grupowe kąpiele leśne. Zainteresowanie tymi wydarzeniami zwykle przekracza liczbę dostępnych miejsc, więc sądzę, że mieszkańcy regionu coraz chętniej korzystają z tej formy rekreacji. Jeżeli chodzi o miejsca sprzyjające kąpielom leśnym, to mamy ich w regionie cudowne bogactwo. Najbliższy Państwu las może okazać się skarbnicą dobrostanu. Polecam zwłaszcza pas nadmorski np. w Dębkach, Dolinę Chłapowską, aleje wokół Dworków i Pałaców na Kaszubach Północnych, a na przykład w powiecie wejherowskim ostatnio szczególnie zachwycił mnie Rezerwat Przyrody Paraszyńskie Wąwozy. Osobiście uwielbiam chłonąć lasy wokół miejscowości Linia, gdyż znam je od dzieciństwa. Znajdujmy swoje własne, ulubione miejsca na spotkania z Lasem – warto!