Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Morska energetyka wiatrowa w fazie rozwojowej

Obecnie na różnym etapie realizacji jest 19 projektów farm wiatrowych. Jakub Budzyński, Wiceprezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej, opowiada o aktualnej sytuacji morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Zdradza też, z jakimi wyzwaniami zmagają się realizowane inwestycje.

Redakcja
2023-12-04
5 minut czytania

Obecnie na różnym etapie realizacji jest 19 projektów farm wiatrowych. Jakub Budzyński, Wiceprezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej, opowiada o aktualnej sytuacji morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Zdradza też, z jakimi wyzwaniami zmagają się realizowane inwestycje.

Zbliżamy się do końca roku, co też sprzyja wstępnym podsumowaniom. Jak Pan ocenia 2023 rok w wykonaniu Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej?

Jako organizacja chwalimy sobie ten rok. Przybyło ok. 10 członków wspierających i obecnie skupiamy ponad 100 podmiotów wykonawczych. To jest spory przyrost. Zrealizowaliśmy szereg wartościowych inicjatyw merytorycznych oraz nakierowanych na tzw. sieciowanie podmiotów skupionych w PTMEW. Natomiast z perspektywy branży też należy uznać 2023 rok za udany.

Dlaczego?

Mieliśmy do czynienia ze wzrostem dynamiki rozwoju całego sektora morskiej energetyki wiatrowej. W przypadku dziewięciu realizowanych projektów w Polsce nastąpiło przyśpieszenie procesów zakupowych związanych z usługami, dostawami komponentów. Natomiast te procesy mają zamknięte już dwa projekty realizowane przez Orlen/NPI i PGE/Orsted, czyli Baltic Power i Baltica 2. Zamówiono wszystkie komponenty, a umowy dotyczące dostaw zostały podpisane. Kolejnym etapem będzie fabrykacja i zainstalowane na morzu. Pozostali inwestorzy też kontynuują własne projekty. Równolegle realizowane są procesy formalno-prawne, czyli uzyskanie wszystkich potrzebnych pozwoleń, w tym na budowę. To zadanie zakończyli z sukcesem Orlen wraz z Northland Power. Pozostali inwestorzy również czynią postępy w tym procesie. Ważną rzeczą było też zamknięcie kolejnej tury postępowań lokalizacyjnych związanych z wydaniem pozwoleń na nowe projekty farm wiatrowych. Na początku 2023 roku mieliśmy 9 takich projektów, a obecnie doszło 11 nowych obszarów wskazanych pod wykorzystanie w celu pozyskiwania energii na morzu. W wyniku tego przyznano 10 kolejnych pozwoleń lokalizacyjnych. Dlatego należy się spodziewać, że z początkiem przyszłego roku nowe projekty będą intensywnie realizowane. Mamy więc do czynienia z wyraźnym postępem na krajowym rynku.

Czy można wskazać, który z etapów danej inwestycji jest najbardziej problematyczny?

Trudno wskazać jeden wybrany, ponieważ każdy z etapów danego projektu jest równie istotny. Same procesy zakupowe oraz logistyczne stanowią skomplikowaną kwestię. Do tego kryteria przetargowe są wyśrubowane. Wyzwaniem jest zakontraktowanie wszystkich usług oraz komponentów na korzystnych warunkach, ponieważ w grę wchodzą duże kwoty. Z drugiej strony ważnym krokiem jest dobre zaprojektowanie techniczne farmy wiatrowej, aby to było zgodne ze wszystkimi przepisami krajowymi oraz międzynarodowymi. Nie można zapominać o badaniach środowiskowych na terenie inwestycji, których jakość decyduje o wydaniu tzw. decyzji środowiskowej, będącej krytycznym momentem każdego projektu. Wszystkie etapy inwestycyjne są istotne i mogą rzutować na finalne powodzenie całości.

Co dla całej energetyki wiatrowej Polski będzie oznaczać powstanie farmy wiatrowej na Bałtyku?

Projekt Baltic Power będzie pierwszym tego typu obiektem, który powstanie w Polsce. Dlatego przy tym tworzy się okazja do zaczerpnięcia ogromnej wiedzy, która z pewnością przyniesie wiele korzyści dla całego sektora w Polsce. Jest wiele zagranicznych przykładów podobnych inwestycji np. w Niemczech, ale każdy rynek ma własną specyfikę. Na pewno takie projekty, jak pretendujący do miana pionierskiego Baltic Power będzie przykładem dla kolejnych inwestorów. Z drugiej strony farma wiatrowa zostanie ważnym punktem w całym systemie elektroenergetycznym Polski, który będzie wytwarzać energię w bez emisyjny sposób. Dlatego zyska nie tylko polska energetyka, ale też środowisko.

Warto też wspomnieć o samych korzyściach przemysłowych oraz ekonomicznych.

Oczywiście, jako organizacja reprezentująca polski przemysł dbamy o to, aby wolumen dostaw lub udział polskich dostawców w poszczególnych projektach farm wiatrowych na morzu był jak największy. Można powiedzieć, że to jest kolejna okazja do zdobywania bezcennej praktyki przez polskich dostawców. Dzięki temu wzmacniają pozycję na rynku, ale też pewien procent całej inwestycji zostanie w polskiej gospodarce, w różnej postaci.

Jakie będą największe wyzwania dla morskiej energetyki wiatrowej w przyszłym roku?

Na pewno będziemy pilnować terminowej realizacji projektów, które wchodzą w fazę budowlaną lub zaraz znajdą się w niej. Jest to związane z poważnymi brakami w podaży po stronie łańcucha dostaw, szczególnie jeśli chodzi o usługi w zakresie instalacji na morzu. To stanowi wyzwanie nie tylko dla polskiego rynku. Drugim wyzwaniem będą kwestie czysto logistyczne. W tym przypadku mamy do czynienia ze szczupłą podażą w dostępności baz instalacyjnych dla projektów morskich farm wiatrowych. Jedni inwestorzy lepiej sobie radzą z tymi problemami, a drudzy gorzej. Wyzwania, o których mówię, dotyczą projektów wchodzących w etap budowy. Jest jeszcze grupa inwestycji, które niedawno otrzymały pozwolenia lokalizacyjne i będą wchodzić w fazę tzw. wczesnego developmentu. Deweloperzy będą kontraktować usługi związane z badaniami środowiskowymi, a w tym obszarze też mamy do czynienia z deficytem podaży. Mimo tego jestem przekonany, że wiele z tych projektów będzie realizowanych równocześnie, a to będzie stanowić kolejne z wyzwań. 

Rozmawiał: Przemysław Schenk

fot. Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl