Kiedyś weekendowy „city break” planowałam o wiele wcześniej. Dziś wystarczy, że mam wygodne auto, pomysł na miejsce, w którym odpocznę i po godzinie jestem już w drodze. Tym razem testuję Mercedesa Benz EQE 350 4Matic SUV.
Kiedyś weekendowy „city break” planowałam o wiele wcześniej. Dziś wystarczy, że mam wygodne auto, pomysł na miejsce, w którym odpocznę i po godzinie jestem już w drodze. Tym razem testuję Mercedesa Benz EQE 350 4Matic SUV.
Kiedyś weekendowy „city break” planowałam o wiele wcześniej. Dziś wystarczy, że mam wygodne auto, pomysł na miejsce, w którym odpocznę i po godzinie jestem już w drodze. Tym razem testuję Mercedesa Benz EQE 350 4Matic SUV.
Jeśli jesteście osobami, które podczas jazdy kochają być odizolowane od tego, co się dzieje wokół, to model EQE SUV jest dla Was. Samochód jest komfortowy, posiada doskonały system kontroli tłumień drgań, co wpływa na płynną jazdę. Jest dodatkowo wyciszony. Irytowały mnie tylko dźwięki ostrzeżenia o przekraczanej prędkości. Pewnie można to jakoś wyłączyć tylko tak na szybko, nie wiedziałam jak. Po drodze przystanek i próba zaparkowania w dość ciasnym miejscu i ogromne zaskoczenie. Przy tym gabarycie samochodu, rozstawie osi, długości ponad 5 metrów, manewrując, czułam, jakbym parkowała mały, zgrabny samochód, bo poszło łatwo i szybko. Ten model w podstawowej wersji ma skręt osi 4,5 stopnia, a za dopłatą może mieć skręt, aż do 10 stopni, co robi niesamowite wrażenie. Taki promień skrętu, za który można dać Moto Oskara!
Zasięg na pełnej baterii podczas podróży wynosi ponad 500 km. Tak mówi producent, ale zawsze bierzmy na to poprawkę. Nawet jak przyjmiemy 400 km, to nie są małe zasięgi. Przy optymalnych warunkach temperatury z zewnątrz, czyli około 20 stopni, zużywamy tylko 19,5 kWh na 100 km. Uważam, że przy tak dużym samochodzie to jest całkiem niezły wynik. EQE SUV 350 na pokładzie ma akumulator litowo-jonowy o pojemności 89 KWh, który składa się z 10 modułów. Do tego w standardzie mamy ładowarkę o mocy 11 kW. Przy jej użyciu pełną baterię mamy po około 9,5 godziny. Jeśli wam to nie wystarczy, możecie domówić ładowarkę o mocy 22 kW i ona oczywiście realnie potrzebuje mniej czasu do naładowania. Jeśli pojedziecie na szybką stację ładowania i będziecie auto ładować prądem stałym, to możecie uzupełnić baterię do 80% po około 30 minutach.
Sama stylistyka w modelach EQE jest jak dla mnie zbyt zachowawcza. Jeśli patrzymy na proporcje i porównamy je do EQS, jest już dużo bardziej zgrabny.
Warto wspomnieć o reflektorach, bo one są naprawdę genialne w wersji Digital Light, ale ta opcja wymaga dopłaty.
Klamki elektryczne więc chowają się przed nami. Nie wiem czemu, ale jakby nie zawsze mnie słuchały. Podchodzę z kluczykiem, więc z reguły powinny się wysuwać. Ale czasem jak obrażone, muszę na nie poczekać. Nie czekam, bo zawsze szkoda czasu i wolę użyć otwarcia kluczykiem.
Cały kokpit w aucie jest ogromny i wsiadając, czujemy się trochę jak w pojazdach z przyszłości dzięki pięknemu oświetleniu Ambiente. Tylko jak ktoś jest uczulony na widok odbitych paluchów na dotykowych panelach, będzie wsiadał do auta ze ściereczką, bo tu prawie wszystkie elementy są już takie.
Ile mamy miejsca w środku i czy jest ciasno? Z przodu i z tyłu mamy tak naprawdę ogromną swobodę. Tylna kanapa mogłaby być nieco dłużej wyciągnięta, bo miejsca na podparcie ud jest niewiele, ale nie ma co narzekać. Z tyłu mamy pulpit do sterowania klimatyzacją, jest wyjście na dwa porty USB C, kieszonki w fotelach, podłokietnik, z którego może wysuwać się półeczka z uchwytami na kubki, więc dzieci zbytnio nie nabroją w podróży. Są też prywatne źródła światełka do czytania książek.
EQE oferuje spory bagażnik, bo pomieścić może standardowo aż do 580 litrów. Kiedy położycie oparcia foteli, to możecie zapakować 1675 litrów, czyli dość spore wartości. Mamy w środku dwa haczyki oraz uchwyty na dodatkową siatkę. Roleta nie jest zbyt premium. Nie ma żadnych prowadnic. Warte uwagi jest to, że pod spodem mamy miejsce na schowanie kabli do ładowania itp. To jest coś, co nie jest standardem w elektrykach, bo niestety często kable zalegają w bagażniku.
Jeśli jesteście na etapie zastanawiania się nad kupnem elektrycznego SUV-a i cenicie sobie komfortową i niezwykle wyciszoną jazdę, koniecznie przetestujcie prezentowany model.
Samochodu do testu użyczył autoryzowany dealer MERCEDES-BENZ BMG GOWOROWSKI.
Cena pojazdu z wyposażeniem podstawowym od zakładu producenta: 360 162,60
Pure Elektro Vehicle Total – 528 km
Prędkość maksymalna – 210 km/h
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 6,6 s
Rozstaw osi – 3030 mm
Wymiar i charakterystyka opon przednich i tylnych – 235/55 R19
Dopuszczalna masa całkowita – 3095 kg
Masa własna pojazdu – 2580 kg
Dopuszczalna liczba miejsc siedzących – 5
Akum. wys. nap. – ilość energii użytk. – 89 kWh
Na zdjęciach: Hotel Grano Solmarina
Test i zdjęcia: Joanna Symeryak