Właśnie kończę studia podyplomowe „ESG w praktyce” i jestem po serii rozmów z kandydatami i kandydatkami na staż do GFKM w ramach akcji Miasta Gdańsk „Wakacyjny staż”. Mamy też w GFKM właściwie codziennie kogoś, kto realizuje praktyki studenckie.

Podczas 16 rozmów, które przeprowadziłam w maju, spotkałam młodych ludzi, którzy studiują i pracują.  W czasie wakacji, ale też w ciągu roku akademickiego – w gastronomii, w usługach, w różnych innych obszarach. Mają pasje, talenty. Fascynujące młode osoby. Z ogromnym trudem dokonywaliśmy wyboru, bo najchętniej przyjęlibyśmy wszystkich. Tak jest co roku i za każdym razem po tych rozmowach czuję się podbudowana oraz pełna nadziei na przyszłość.

Młodzi ludzie napędzają nadzieję

Moją nadzieję napędza to, jak ważne dla młodych ludzi są relacje i szacunek. Słyszę to w rozmowach z nimi, ale też cieszę się z ich zachowań silnie akcentujących, jakich relacji w pracy oczekują i na co się nie godzą. Na przykład, jak ważny jest balans między pracą a życiem prywatnym. Mam nadzieję, że dzięki demografii będą mieli poważną siłę oddziaływania. Dla starszych pokoleń zderzenie z wartościami, które niosą, nie jest łatwe, ale też dla zarządzających i tych, którzy dotychczas nie musieli brać pod uwagę pewnych wartości. W relacjach społecznych, w sferze publicznej oraz w firmach, obserwuję wiele fatalnych zjawisk. Mobbing, molestowanie, manipulacje. Sugeruję otworzyć się na nowe relacje i zmianę  zachowań. Bo nie będzie przyzwolenia na wiele z tych, uznawanych obecnie za normę. Niewłaściwe słownictwo, brak szacunku, naruszanie czyjeś strefy kończy się, bo idzie nowe pokolenie wspomagane przez ESG. Z jednej strony młodzi niosą oczekiwania, z drugiej zbliża się prawo i spełnianie określonych standardów.

Pojawią się zmiany

Piszę o błogosławieństwie ESG, bo będziemy musieli analizować i zmieniać obszary pomijane lub zaniedbane. Nie wystarczy mydlenie oczu, fałszywa autopromocja czy marketing. Oczywiście, można to lekceważyć i zakładać, że będzie jak dawniej. Jednak jeśli brak pewnych standardów sprawi, że stracisz dużego kontrahenta, nie dostaniesz środków UE, to zaboli. Zaboli też, gdy pracownicy będą omijać Twoją firmę/instytucję szerokim łukiem. Jeszcze żyjemy w czasach uwielbienia czy zabiegania o „łaskę” ludzi, którzy często są mobberami, szowinistami, przemocowcami. To element pewnej kultury, którą mam nadzieję, zmienią te dwa zjawiska obserwowane przeze mnie z tak dużą przyjemnością.

Wszystkim życzę tego, co mi sprawia przyjemność, czyli dobrej informacji zwrotnej. Fragment jednej z nich o GFKM, od studenta na praktyce, z kwietnia tego roku: „Przez ten – z jednej strony krótki, a z drugiej długi – czas nauczyłem się wiele. Zobaczyłem, jak powinna funkcjonować organizacja, która nie jest napędzana wyścigiem szczurów oraz przełożonym patrzącym na dłonie każdemu pracownikowi, lecz której głównym motorem napędowym jest wzajemny szacunek, wspólna praca i zaufanie w cudze kompetencje”.