Połowa września, a co za tym idzie, jesień coraz bliżej. Mija lato, ale sezon wydarzeń artystycznych wciąż pozostaje w pełnym rozkwicie – koncerty, wernisaże, wydarzenia plenerowe. Czasem aż trudno się zdecydować, gdzie chciałoby się udać.
Połowa września, a co za tym idzie, jesień coraz bliżej. Mija lato, ale sezon wydarzeń artystycznych wciąż pozostaje w pełnym rozkwicie – koncerty, wernisaże, wydarzenia plenerowe. Czasem aż trudno się zdecydować, gdzie chciałoby się udać.
Połowa września, a co za tym idzie, jesień coraz bliżej. Mija lato, ale sezon wydarzeń artystycznych wciąż pozostaje w pełnym rozkwicie – koncerty, wernisaże, wydarzenia plenerowe. Czasem aż trudno się zdecydować, gdzie chciałoby się udać.
W połowinkową wrześniową sobotę wybrałam wernisaż wystawy DEKADA Michała Mąki w La Crema. Nazwa wzięła się z 10-lecia pracy twórczej tego artysty. Udanie się na to wydarzenie było strzałem w dziesiątkę.
Na miejscu zastałam wystrzałowe nowoczesne obrazy inspirowane sztuką powszechnie znaną. To nie są kopie, a totalny odlot interpretacyjny. Mnie jak zawsze urzekły kolory, barwy czyste, zdecydowane, radosne wręcz.
I to potraktowanie tematu często z przymrużeniem oka. Salvador Dali na portrecie usiłuje nas uwieść, co mu się udało doskonale z Panią Lucyną. Nie mogła oderwać oczu, twierdząc, że musi go mieć. Zupa Campbell’s w puszce Andy Warhola spełniła wymogi czasu i współczesnych trendów żywieniowych, będąc vegan i do tego bio. Frida Kahlo umiejscowiła się na pięknej skórzanej shoperce. Tu dochodzimy do drugiego nurtu tej niezwykłej wystawy.
Mariaż Sztuki tzw. czystej z przedmiotem sztuki użytkowej. Torebka damska z unikatowym, ręcznie namalowanym obrazem jako dzieło sztuki? Dlaczego by nie? Zamiast płótna czy kartonu jako podłoża artysta użył świetnej gatunkowo skóry. Dodatkowym walorem jest strona użytkowa tej kombinacji, ale równie dobrze można ją zaaranżować jako artystyczny element wyposażenia wnętrza lub lokatę kapitału. Nasz wybór kiedy i jak. Dwa, a nawet trzy, w jednym.
Firma BATYCKI podjęła wyzwanie i stworzyła wraz z Michałem Mąką kilka niepowtarzalnych egzemplarzy takich torebek, a może dzieł?
O współczesnej roli mody ciekawie opowiadała nam Jola Czaja, która od 20 lat współtworzy okładki VIVY i doradza, jako ekspertka od wizerunku, gwiazdom i osobom indywidualnym. Może się pochwalić imponującym dorobkiem w tej dziedzinie, a jednocześnie jest miłą, bezpośrednią oraz kontaktową osobą.
Obecne też były osoby związane ze sztuką – tworzący ją, ale też tzw. galernicy i kto wie, co z tego może w przyszłości wyniknąć?
No i na koniec „last but not least”, jak mówią Anglicy, dorzucimy gospodarzy Lucynę, Magdę i Łukasza, którzy mają nadzwyczajny talent łączenia ludzi. Przejawia się tym, że goście La Crema, nawet Ci, co się przedtem nie znali, błyskawicznie nawiązują przyjazne kontakty. Tak się tam dzieje, często również na co dzień. Wpadasz na ciacho i kawę, a przy tym poznajesz fajnych ludzi. Magia? Czy może po prostu życzliwość i otwarcie na innych?
Wystawa DEKADY potrwa do 10 października. Zachęcam do odwiedzin w sopockiej La Crema, a przy okazji można uraczyć się świetną prawdziwą, włoską kawą i doskonałymi deserami przygotowywanymi na miejscu przez Łukasza, mistrza smaku oraz dekoracji. Ponadto chciałabym zapewnić, że różowe prosecco również jest znakomite, a wypite na cudownym patio La Crema smakuje podwójnie pysznie. Polecam!
Przyjazne, piękne i smaczne miejsce w Sopocie. Zaglądajcie tam. W długie jesienne popołudnia oraz wczesne wieczory miło tam będzie spotkać się z przyjaciółmi.
Do zobaczenia!
Sławka Ligenza-Hill vel Malwina Szusta