Mój kolorowy świat nie byłby taki, gdyby nie barwni ludzie, których znam i lubię z nimi przebywać.
Mój kolorowy świat nie byłby taki, gdyby nie barwni ludzie, których znam i lubię z nimi przebywać.
Mój kolorowy świat nie byłby taki, gdyby nie barwni ludzie, których znam i lubię z nimi przebywać.
Do tej grupy na pewno należy Przemek Szaliński z fundacji charytatywnej “Przemek Dzieciom” pomagającej niepełnosprawnym dzieciom z Pomorza. Pierwszy raz zetknęłam się z Przemkiem ponad 10 lat temu. Wówczas był jeszcze młodym chłopakiem. Pomaganie rozpoczął w wieku 13 lat od chęci pomocy Markowi, koledze z klasy, w uzbieraniu funduszy na wózek inwalidzki. Odważył się napisać do znanych postaci ze świata filmu i rozrywki z prośbą o autografy, dedykacje itp. I udało się! Odpowiedziała m.in.: Beata Tyszkiewicz i Artur Barciś. Sprzedał te uzyskane autografy i książkę z dedykacją. Następnie zorganizował koncert dla Marka. Wówczas pomogli m.in.: Cezary Żak, Bogusław Mec i Andrzej Grabowski. Potem były następne wyzwania i coraz ambitniejsze akcje.
Zarejestrował fundację Przemek Dzieciom, której jest pomysłodawcą, mózgiem, duszą i głównym, a często jedynym pracownikiem w sierpniu 2016 roku. Człowiek orkiestra, oddany całkowicie temu, co robi. A robi wiele, choć sam ma przecież własne kłopoty zdrowotne.
Cykliczne koncerty “Serca Gwiazd”, odwiedziny wraz z Gwiazdami u dzieciaków przebywających w aktualnie w szpitalach, aukcje charytatywne no i wreszcie wielkie Gale, które odbywają się co roku. Najbliższa, już IX będzie miała miejsce tak jak poprzednie, w Sali teatralnej NOT-u w Gdańsku w marcu 2025. Jak zawsze wystapią na niej nasi najwięksi artyści. Trzeba zaznaczyć, że robią to całkowicie charytatywnie, mało tego, przyjeżdżają na koszt własny i oczywiście nie biorą grosza za występ. Chwała im za to!
Choć chciałabym opisać Przemka jako człowieka na tle jego działalności, a nie tylko jego działalność na tle Przemka.
Obserwuję go od ponad 10 lat. Byłam na kilku koncertach Serca Gwiazd i na wszystkich dotychczasowych VIII Galach i oczywiście na IX też się wybieram. Warto, bo pomagamy i panuje tam specjalna życzliwa atmosfera, do tego dochodzą fantastyczni artyści, czy często zaskakujące przedmioty na aukcji. Mogłabym jeszcze mnożyć te powody w nieskończoność. Dodam, że sala zawsze jest pełna, dlatego trzeba się spieszyć z zakupem cegiełek.
Najważniejszą cechą Przemka jest radość z pomagania, która stanowi jego siłą napędową i jednocześnie niezłą zabawą podczas corocznych Gali. Za każdym razem wciela się w nową postać, świetnie ją parodiując na scenie. Był już Krzysztofem Krawczykiem, Zenkiem Martyniukiem, Krzysztofem Cugowskim, Witoldem Pasztem, Toto Cutugno itd. Za każdym razem jest to kapitalnie wykonane i naprawdę widownia ma super uciechę, ale Przemek przecież też. To widać! Pomaganie jest fajne i to chyba największe przesłanie od Przemka.
On sam pracuje ciężko, organizuje, zaprasza, koordynuje, a nie jest to łatwe, gdyż naprawdę Wielkie Gwiazdy mają szczelnie zapełnione kalendarze, a jednak przyjeżdżają do Gdańska i pomagając, też nieźle się bawią.
Myślę, że ta wrażliwość Przemka wynika z jego charakteru, ale pewnie nauczył się jej dodatkowo od dwóch ważnych kobiet dla niego: Mamy i Babci. Spotykam je na Galach, bo zawsze są zapraszane i na pewno mają wielką satysfakcję, widząc, jak wychowały Przemka.
Większość dzieci, którym pomaga fundacja Przemek Dzieciom, pochodzi z Trójmiasta. Niektóre z nich biorą też czynny udział w Gali. Rok temu mała Emilka nie chciała zejść ze sceny, tak jej się spodobało. Każde zdobyte dla Fundacji fundusze Przemek skrupulatnie rozlicza i przejrzyście informuje, co za to zostało nabyte i dla kogo, sprzęt rehabilitacyjny, godziny rehabilitacyjne czy inne przedmioty lub działania ułatwiające życie niepełnosprawnym dzieciom. Kasy jako takiej nie rozdaje, a wszystko jest pod kontrolą Fundacji.
Ambasadorami Fundacji “Przemek Dzieciom” są: Katarzyna Dąbrowska, Mateusz Damięcki oraz Piotr Fronczewski. Pomagajmy pomagać!
Sławka Ligenza-Hill aka Malwina Szusta