Prezes NAFTOPRTU Dariusz Kobierecki ma prawo być w optymistycznym nastroju. Firma do końca lipca 2017 przeładowała w sumie 6,7 mln ton paliw płynnych z czego 5,2 mln ton stanowiła ropa naftowa. Na rzecz Grupy Lotos przeładowano 3,4 mln ton paliw płynnych (ropa 1,9 mln ton), dla PKN Orlen 2,2 mln ton ropy. Pozostałe 1,1 mln […]
Redakcja
2017-08-17
3 minuty czytania
Prezes NAFTOPRTU Dariusz Kobierecki ma prawo być w optymistycznym nastroju. Firma do końca lipca 2017 przeładowała w sumie 6,7 mln ton paliw płynnych z czego 5,2 mln ton stanowiła ropa naftowa.
Na rzecz Grupy Lotos przeładowano 3,4 mln ton paliw płynnych (ropa 1,9 mln ton), dla PKN Orlen 2,2 mln ton ropy. Pozostałe 1,1 mln ton to ropa w tranzycie. Stanowi to około 50% ilości zakładanej w planach przeładunkowych na rok 2017. To o 11 proc. więcej niż rok wcześniej, w tym samym okresie. Mniej więcej 3/4 tego wyniku stanowiła ropa, co oznacza, że wzrost sięgnął 21 proc. Zmalały przeładunki paliw, z 1,475 do 1,32 mln ton. – To było niezłe pół roku z perspektywy NAFTOPORTU, szczególnie czerwiec wyglądał dobrze, z przeładunkami rzędu 1,2 mln ton – mówi prezes Kobierecki, zastrzega jednak od razu: To nie oznacza żadnych gwarancji na II półrocze. Stałą cechą naszej branży jest nieprzewidywalność. Nie wiemy, jaki będzie stan dywersyfikacji dostaw ropy do dwu naszych i dwu niemieckich rafinerii Nieco nas zaskoczyło – w sensie pozytywnym, że trochę odrodził się (już od ub. roku), tranzyt rosyjskiej ropy, której drogą morską sprowadzano nieco mniej niż w poprzednich latach, przeładowywaliśmy m.in. surowiec z Arabii Saudyjskiej, Iraku, a także niewielkie ilości ropy z Morza Północnego. Baza Paliw dzięki jej połączeniu systemem rurociągów z rafineriami stanowi optymalną alternatywę względem lądowych dostaw surowca.
Na razie nie ma potrzeby rozbudowy infrastruktury NAFTOPORTU
Infrastruktura Bazy Paliw Płynnych spółki NAFTOPORT w Porcie Gdańsk obejmuje pięć stanowisk dla statków, a jej roczny potencjał przeładunkowy wynosi ok. 40 mln t. Te parametry sprawiają, że Naftoport to jeden z najbardziej konkurencyjnych terminali naftowych na południowym Bałtyku. JEST W STANIE OBSŁUŻYĆ JEDNOCZESNIE 5 JEDNOSTEK. TAKA SYTUACJA ZDARZYŁA SIĘ W TYM ROKU W MAJU. Przy wszystkich stanowiskach zacumowane było 5 tankowców. Spółka jest przygotowana na takie okoliczności i wywiązuje się bez zakłóceń z realizacji zapotrzebowania. Na zlecenie kontrahentów krajowych i zagranicznych przeładowywane były jednocześnie 5 statki: 4 produktowce z ładunkiem 10-20 tys. ton każdy i 1 zbiornikowiec z partią ropy wielkości 100 tys. ton. Jednoczesny przeładunek odbywał się przy czterech stanowiskach: T, T1, P,O oraz R. Wszystkie wyposażone są w systemy awaryjnego samoczynnego rozłączania ERS (Emergency Release System), aktywujące się po przekroczeniu strefy alarmowej i zabezpieczające akwen wodny przed ewentualnym rozlewem, a same ramiona przed ich uszkodzeniem. Położenie i stan ramion oraz zaworów są monitorowane poprzez pulpity w sterowniach ramion, jak również poprzez systemy wizualizacyjne na ekranach komputerowych w dyspozytorni. Dodatkowym atutem NAFTOPORTU jest dostępność dla największych tankowców, jakie mogą wpłynąć na Morze Bałtyckie przez cieśniny duńskie.