L

Lekarz, przedsiębiorca, polityk, społecznik, człowiek wielkiego serca – tak o Nim mówią członkowie rodziny, przyjaciele i znajomi. Na zawsze odszedł rumianin, dr Grzegorz Szalewski.

Wiadomość o śmierci Grzegorza Szalewskiego wiele osób zaskoczyła i wstrząsnęła. Miał przecież dopiero 61 lat. A nie wszyscy wiedzieli, że zmagał się z ciężką chorobą, która w końcu Go pokonała. Grzegorz Szalewski dał się zapamiętać m.in. ze swojej działalności samorządowej, był bowiem pierwszym Starostą Wejherowskim. Stało przed nim zatem niezmiernie trudne zadanie – budował przecież samorząd całkowicie od podstaw, nie mógł korzystać z doświadczeń innych, bo to przecież właśnie on stawiał pierwsze kroki w nowej, niezależnej Polsce. Jako lekarz nie tylko pomagał innym, ale postanowił zrobić coś znacznie więcej – zbudować infrastrukturę związaną ze służbą zdrowia, stale podnosić jakość świadczonych usług, stworzyć nowoczesną przychodnię, zatrudnić specjalistów. W dużej mierze Mu się to udało, stworzył bowiem przychodOdszedł wielki człowiek Lekarz, przedsiębiorca, polityk, społecznik, człowiek wielkiego serca – tak o Nim mówią członkowie rodziny, przyjaciele i znajomi. Na zawsze odszedł rumianin, dr Grzegorz Szalewski. nię lekarską w Rumi, do której nie tylko przychodzą pacjenci z tego miasta, ale przyjeżdżają też z dalszych regionów całego województwa. Gdy zakończył pełnienie funkcji starosty, poświęcił się pracy w służbie zdrowia. Ale dla nikogo nie było tajemnicą, że to, co działo się w Rumi, było bliskie Jego sercu. To on uczestniczył w sesjach Rady Miejskiej Rumi, to On miał zawsze mnóstwo pomysłów, to On spotykał się z lokalnymi politykami, aby coś zaproponować, doradzić, zasugerować. I wiele osób korzystało z Jego wiedzy i doświadczenia. Bardzo ważna była dla Niego także edukacja i kultura kaszubska. Jako darczyńca dofinansowywał rumskie szkoły, wspierał organizacje pozarządowe, akcje charytatywne. Jako osoba wierząca wspierał także kościół. To włąśnie dzięki staraniom Grzegorza Szalewskiego powstał Dom Kaszubski, o czym świadczy m.in. umieszczony tam napis „Grzegorzu, Bóg zapłać!”. Nie zdążył zrealizować wszystkich planów i pomysłów, jak choćby budowy nowego ratusza w Rumi. I nie chodziło tylko o nowy budynek Urzędu Miasta, ale o stworzenie centrum miasta – czyli miejsca nie tylko załatwiania formalnych spraw, ale też centrum kultury, rozrywki, odpoczynku i spotkań mieszkańców. – Grzegorz miał taki życiorys, że starczyłoby go, aby obdzielić nim kilka osób – powiedziała podczas ostatniego pożegnania Gabriela Lisius, starosta wejherowski. I te słowa chyba najlepiej pokazują, jakim człowiekiem był śp. dr Grzegorz Szalewski.