Z Agnieszką Kamińską, prezesem zarządu spółki Agis Management Group, rozmawia Rafał Korbut. Agnieszko – Rynek nieruchomości biurowych jest pełen rozmaitych dostawców. Właściwie w każdej materii rynek wypracował jakieś rozwiązania. Jak w takiej sytuacji wyróżnić się spośród tak dużej ilości firm usługodawczych? – Prawdą jest, że konkurowanie na dojrzałym rynku nie jest łatwe. Duże firmy stawiają […]
Redakcja
2017-11-05
4 minuty czytania
Z Agnieszką Kamińską, prezesem zarządu spółki Agis Management Group, rozmawia Rafał Korbut.
Agnieszko – Rynek nieruchomości biurowych jest pełen rozmaitych dostawców. Właściwie w każdej materii rynek wypracował jakieś rozwiązania. Jak w takiej sytuacji wyróżnić się spośród tak dużej ilości firm usługodawczych?
– Prawdą jest, że konkurowanie na dojrzałym rynku nie jest łatwe. Duże firmy stawiają swoim przedstawicielom bardzo wysokie wymagania dotyczące obrotu rocznego oraz marży. My jesteśmy firmą Polską, ja jestem Właścicielem i dla mnie dużo ważniejsze są lojalność i zadowolenie Klienta niż podkręcanie celów sprzedażowych. Unikamy uprzedmiotowienia Klientów, nie nazywamy ich prospektami, staramy się od samego początku myśleć w kategoriach wygrana-wygrana oraz stawiając na relacje osobiste. Wszelkie kwestie sporne staramy się rozwiązywać na drodze polubownej, nie mamy sztabu prawników, nie wytaczamy dział przeciwko Klientom. Działamy trochę poza schematem, a przy tym czerpiemy niesamowitą satysfakcję z pracy, jaką wykonujemy.
Zajmujecie się Państwo w znacznej mierze budynkami biurowymi należącymi do klienta publicznego. Czy na rynku zamówień publicznych można jeszcze zarobić?
– [śmiech…] Ostateczny wynik finansowy współpracy z Klientem publicznym będzie znany po zakończeniu kontraktu. Mamy w portfolio Umowy wieloletnie, dzięki czemu potrafimy skupić się na komforcie osób przebywających w budynku oraz prawidłowym funkcjonowaniu instalacji w nieruchomości zamiast odpierać ataki konkurencji oferujących niższą cenę. Na rynku komercyjnym Umowy są podpisywane na czas nieoznaczony, co wprowadza niepewność i strategię „na przetrwanie” w danym roku. W Umowach na czas oznaczony z klientem zagrożeniem nie jest konkurencja ale kary Umowne, dlatego sporo uwagi poświęcamy rzetelnemu wypełnianiu powierzonych nam obowiązków.
Rynek firm FM dzieli się na dostawców usług tzw. Twardych (obsługa techniczna), miękkich (ochrona, sprzątanie, catering) oraz niewielu graczy międzynarodowych z usługami multiservices. Państwo postawiliście nacisk na obsługę techniczną oraz ochronę. Skąd to połączenie?
– Wynika to z naszych doświadczeń. Pomijając korzyści ekonomiczne, udostępniamy Właścicielom zespół osób, które doskonale się uzupełniają. Przykładowo na obiektach gdzie nie ma stałej obsługi technicznej ochrona może robić zdjęcia wybranych miejsc obiektu i przesłać obsłudze technicznej celem szybszej identyfikacji rozmiaru usterki lub niekiedy zapobiegając występowaniu awariom. Rozwiązanie to ogranicza koszty związane z czasem na przemieszczanie się ekip mobilnych pomiędzy nieruchomościami. Zainwestowaliśmy również we własne centrum monitoringu oraz zwiększyliśmy ilość patroli. Nasi ochroniarze budzą respekt w mieście [śmiech…]
Gdy rozmawiałem z Pani menadżerami, zauważyłem, że mimo wysiłku i zaangażowania w powierzone tryskali humorem. Jak się to Pani udaje? Czy łatwo zmotywować personel podczas gdy mamy rynek pracownika?
– Rzeczywiście nie jest łatwo pozyskać personel a jeszcze trudniej utrzymać motywacje i zapewnić wysoki poziom retencji. Proszę jednak zwrócić uwagę, iż na zdjęciach firmowych w siedzibie firmy oraz materiałach reklamowych widać szeregowych pracowników nie tylko kadrę menadżerską. Doceniamy każdego członka naszego zespołu. Nie stawiamy na gwiazdy. Liczy się zespół. Każdy pracownik ma swoją wartość i staramy się ją dostrzec. Ciekawostką jest, iż każdy ma jakieś swoje powiedzenie, które co jakiś czas cytujemy w mediach społecznościowych. To pokazuje , że jesteśmy szczerzy i nasz przekaz jest zbieżny z tym o czym rozmawiamy wewnątrz firmy. Nie uprawiamy PR-u ponad potrzebę. Wiele osiągnęliśmy dzięki temu, że jesteśmy po prostu sobą.