B

Był prywatną własnością ważnej postaci dla Polski a później szkoliła
się na nim młodzież. Firma Activ Yachts remontuje Strażnika Poranka –
jacht pułkownika Ryszarda Kuklińskie.

Historia tej jednostki jest ciekawa, zawiła i mocno związana z polską historią. Powstała ona w 1965 roku w Stoczni Jachtowej im. Josepha Conrada w Gdańsku jako pierwszy jacht serii „Opal”. Pierwszym armatorem tego polskiego dwumasztowego i mahoniowego pełnomorskiego jachtu balastowego była Sekcja Żeglarska WKS Legia(późniejszy klub jachtowy „Atol” przy Marynarce Wojennej). W 1980 roku jacht zostaje kupiony przez pułkownika Kuklińskiego. Wiadomo, że kwota zakupu wyniosła 36 tysięcy złotych, czyli trzykrotność oficerskiej pensji. W momencie zakupu jachtu pułkownik Kukliński współpracował już z amerykańskim wywiadem, jako agent „Mewa” i „Jack Strong” przekazał Amerykanom ponad 40 tysięcy stron dokumentów. Wśród nich były także plany agresji ZSRR na zachód, gdzie Polska miała być areną wojenną i właśnie na jej terenie miało dojść do użycia broni atomowej. Historycy oceniali później, że ten odważny czyn miał ogromne znaczenia dla całego wolnego świata i przyczynił się do zachowania równowagi w trakcie okresu zimnej wojny. W 1981 roku Kukliński wraz z rodziną ucieka z kraju, gdzie określono go jako „dezertera i zdrajcę”, trzy lata później Sąd Wojskowy wydaje na niego wyrok śmierci. W ramach wspomnianego wyroku „Opal” zostaje skonfiskowany i przekazany Centralnemu Muzeum Morskiemu. W latach 90. w kraju pojawiają się starania o rehabilitację płk. Kuklińskiego, zabiega o to m.in. prof. Zbigniew Brzeziński, który nazywa wojskowego „pierwszym polskim oficerem w NATO”. W końcu, 1995 roku zostaje uchylony wyrok ciążący na Kuklińskim. Trzy lata później ma miejsce nowy, ważny etap życia jednostki – wraca ona do właściciela i zostaje pobłogosławiona przez ks. Infułata Stanisława Bogdanowicza. Od tego momentu jacht nazywa się „Opal II”. Pułkownik Kukliński nie zamierza jednak zabierać swojego jachtu do USA, decyduje się natomiast na przekazanie jednostki (w drodze notarialnej darowizny) Chrześcijańskiej Szkole pod Żaglami. Pomysłodawcą i prezesem zarządu szkoły jest ksiądz kapitan Andrzej Jaskuła a jej celem jest organizowanie obozów i wypraw żeglarskich, połączonych z wychowywaniem w duchu chrześcijańskim. W 2000 roku prawie 100 młodych żeglarzy popłynęło ze szkołą po Morzu Śródziemnym, śladami pierwszych apostołów Piotra, Jana i Pawła i korzeni kultury europejskiej. Trzytygodniowy rejs wiedzie z Morza Czerwonego poprzez Ziemię Świętą, Grecję, Turcję, Maltę i Sycylię do Rzymu. Finałem podróży jest prywatna audiencja żeglarzy u papieża Jana Pawła II. Dwa lata później słowa papieża staną się inspiracją do nadania nowej nazwy jachtu. – Nazwa „Strażnik Poranka” jest szczególna i nawiązuje do słów Jana Pawła II, który podczas Światowego Dnia Młodzieży w Toronto powiedział do młodych, że są strażnikami nowego wieku i nowego tysiąclecia. Ceremonia nadania imienia i poświęcenie jednostki miała miejsce we wrześniu 2002 roku w Gdańsku – tłumaczy ksiądz kapitan Andrzej Jaskuła, prezes zarządu Chrześcijańskiej Szkoły Pod Żaglami. Przez kolejne lata jednostka będzie stacjonowała na chorwackiej wyspie Iž i szkolono na niej młodzież. W sumie, w ramach obozów i wypraw żeglarskich na mahoniowym, pełnomorskim jachcie wyszkoliło się 1500 młodych żeglarzy. Kolejne ważne wydarzenie związane ze Strażnikiem Poranka ma miejsce we wrześniu ubiegłego roku, gdy następuje oficjalne przeniesienie jachtu do siedziby firmy Activ Yachts w Błotniku (gmina Cedry Wielkie). W ramach trójstronnej współpracy (Gmina Cedry Wielkie, firma Activ Yachts i Chrześcijańską Szkoła pod Żaglami) rozpoczynają się prace nad remontem jednostki. Po zakończeniu remontu Strażnik Poranka ma ponownie szkolić młodzież w rejsach do Chorwacji lub na Bałtyku. Tym razem jednostka będzie jednak docelowo stacjonowała w przystani w Błotniku (gmina Cedry Wielkie).