Przyszłość to oświata, ekologia i drogi
Stawia na zrównoważony rozwój i myśli perspektywicznie. Z Bernardem Gruczą, wójtem gminy Sulęczyno, rozmawia Rafał Korbut
Gmina Sulęczyno jest jedną z najprężniej rozwijających się gmin w Polsce. To z pewnością powód do satysfakcji.
– Faktycznie przez pewien czas byliśmy w pierwszej dziesiątce w rankingu najszybciej rozwijających się gmin. Ogromny wpływ na tak wysoką ocenę miała bardzo duża inwestycja realizowana wspólnie z gminą Sierakowice. Chodzi o cały program oczyszczania ścieków – w ramach tego zadania powstała nie tylko kanalizacja sanitarna, ale także oczyszczalnie ścieków wraz z niezbędną infrastrukturą. Pokusiliśmy się sięgnąć po dofinansowanie na ten cel. Była to inwestycja za ok. 67 mln zł. Wówczas okazało się, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca pozyskaliśmy największe dofinansowanie w kraju! To był dla nas pewnego rodzaju przełom.
Czy była to najważniejsza inwestycja w gminie w ostatnich latach?
– Zdecydowanie. Tereny wiejskie otrzymały największe dofinansowanie w skali kraju. I nikt do tej pory jeszcze nas nie przebił. Oczywiście indywidualnie gminy sięgają po środki, ale znacznie mniejsze, niż nam się udało wówczas pozyskać. Kanalizacja to temat numer jeden w kontekście zachowania dla potomnych tego niezwykle cennego przyrodniczo obszaru. Jeśli nie będziemy zanieczyszczać środowisko, będziemy mogli korzystać z czystej wody pitnej i czystego środowiska.
Na tym nie poprzestaliście, a gmina nadal się rozwija…
– Oczywiście, realizujemy kolejne inwestycje i sięgamy po kolejne środki, zarówno krajowe, jak i unijne. W tej chwili np. realizujemy program wojewódzki „Kajakiem przez Pomorze”. Dzięki dofinansowaniu z budżetu województwa powstanie cała sieć tras kajakowych oraz przystanie, mola, a także miejsca do wygodnego przenoszenia kajaków tam, gdzie nie da się lub jest trudno przepłynąć. Szlaki kajakowe będą tak oznakowane, jak jest to w innych krajach zachodniej Europy. Dzięki temu kajakarze zarówno z Polski, jak i z zagranicy, będą mieć ustandaryzowane oznaczenia. W naszej gminie całe to zadanie będzie skończone do października br. Niektórym gminom przedłużono czas na realizację do wiosny przyszłego roku, ale my się uporamy w tym wcześniejszym terminie.
To inwestycja w turystykę. A co z innymi dziedzinami, jak infrastruktura drogowa czy oświata?
– Pozyskaliśmy dofinansowanie, dzięki któremu zbudowaliśmy halę sportową przy Zespole Szkół w Mściszewicach. Teraz walczymy o środki na rozbudowę tej szkoły o przedszkole, świetlicę i kuchnię. Dostaliśmy pieniądze na rozbudowę szkoły w Węsiorach. Budujemy i modernizujemy też lokalne drogi. W tym temacie zostało jeszcze sporo do zrobienia, ale kilka ważnych dróg po remoncie oddaliśmy już do użytku i wciąż inwestujemy w kolejne, dzięki temu stan dróg w gminie stale się poprawia.
Jaka jest specyfika gminy Sulęczyno?
– Sulęczyno leży w samym centrum Kaszub. Do Kartuz mamy 35 km, do Kościerzyny 25 km, do Bytowa 25 km, do Lęborka 40 km. Sulęczyno położone jest jednocześnie oddalone o 75 – 85 km od Trójmiasta, Chojnic, Miastka, Łeby i Ustki. Czasami pół-żartem mówię, że powinniśmy być stolicą Kaszub. Jest to gmina typowo rolniczo-turystyczna, nie mamy żadnego ciężkiego przemysłu, w związku z czym w jeziorach, rzekach i lasach mamy czystą wodę i czyste powietrze. Obszar naszej gminy to ok. 131 km kw., z czego po mniej więcej 1/3 mamy wody, lasy i ziemię.
Jakie zatem są najważniejsze kierunki rozwoju?
– Wszystkie dziedziny życia są ważne, dlatego stawiamy na zrównoważony rozwój. Na pewno priorytetem jest oświata. Chcemy stworzyć jak najlepsze warunki do nauki dla naszych młodych mieszkańców. Kolejnymi najistotniejszymi tematami są drogi oraz ochrona środowiska. Odpowiedzialność za to wszystko spoczywa na władzach gminy, czyli na wójcie i jego ekipie.
Zmieniając na chwilę temat: czy gmina Sulęczyno mocno ucierpiała podczas ubiegłorocznej nawałnicy?
– Tak. I jest to widoczne m.in. po tym, że w tym roku mniej letników do nas przyjechało. Trochę ich odstrasza widok zniszczonych, połamanych lasów. Ucierpiało 78 domostw. Pozrywane dachy, uszkodzone budynki mieszkalne i gospodarcze, domki letniskowe, zerwane linie napowietrzne. My – jako gmina – mamy szkody komunalne na kwotę ok. 2,5 mln zł! Został zerwany dach na hali sportowej, pouszkadzane ogrodzenia przy szkołach i wiele innych szkód w infrastrukturze drogowej. Pomoc od samorządów przyszła błyskawicznie, na pomoc rządową też nie musieliśmy długo czekać. Wszystkie pieniądze, które do nas wpłynęły, zostały rozdysponowane do tych, którzy zostali pokrzywdzeni.
Jak gmina pomogła pokrzywdzonym i czy skutki nawałnicy będą odczuwane jeszcze dłuższy czas?
Jeśli mówimy o jutrze – jaką gminę chciałby pan zobaczyć za 10, 15 lat? Co w pierwszej kolejności należy zmienić, poprawić?
– Jak już wspomniałem: wszystkiego po trochu. A więc inwestycje w bazę oświatową (rozbudowa szkół, budowa przedszkola) oraz dalsze inwestycje w infrastrukturę drogową, aby nasi mieszkańcy mieli bezpieczny dojazd po utwardzonych drogach (wpłynie to też na bezpieczeństwo – szybciej dojadą służby ratunkowe, łatwiej i szybciej będzie można dowieźć dzieci do szkół, itd.). Ponadto istotne są zadania z zakresu turystyki i ekologii. Chcemy też zbudować kąpielisko z prawdziwego zdarzenia wraz z infrastrukturą. W dalszym ciągu budować ścieżki pieszo – rowerowe , aby rozwijała się turystyka. Warto zwrócić uwagę też na fakt, że młodzi ludzie kupują działki w naszej gminie i chcą się tu budować, a co za tym idzie podłączyć do wodociągów czy sieci kanalizacyjnej. I chcielibyśmy w jakiś sposób pomóc tym młodym inwestorom. Docelowo chciałbym, aby wszystkie działki były uzbrojone – aby był do nich dobry dojazd i podłączone wszystkie niezbędne media (prąd, woda, gaz, kanalizacja). A czy to się uda – przyszłość pokaże.