T

To były niezwykłe pokazy, w niezwykłym miejscu i ze wspaniałą publicznością.

Takimi słowami podsumował tegoroczne Gdynia Aerobaltic Air Show Sebastian Golus, prezes firmy Aeropact, która była producentem oraz organizatorem wydarzenia. Pokazy odbywały się w dwóch odrębnych lokalizacjach. W ciągu dnia na lotnisku Babie Doły, a wieczorno-nocne, połączone z pokazem audiowizualnym, na plaży miejskiej w Gdyni. Obserwatorzy mogli obejrzeć w sumie 20 godzin pokazów, realizowanych przez najlepsze załogi z ponad 10 krajów. Na odwiedzających czekał także niezwykły zestaw atrakcji naziemnych, między innymi 85 samolotów w pokazie statycznym, wystawa lotnicza Aero Expo, spotkania z pilotami uczestniczącymi w pokazach, wystawy grup rekonstrukcyjnych. Jedną z niecierpliwie wypatrywanych atrakcji imprezy był niecodzienny wyścig między Arturem Kielakiem zasiadającym za sterami XA-41 a prawie 400 konnym Jaguarem I-Pace. Zmagania miały zacięty przebieg, a widzowie jeszcze długo po ich zakończeniu spierali się w kwestii wyboru zwycięzcy. Niezależnie od wyniku rywalizacji mknący po sukces Jaguar oraz brawurowy lot Artura Kielaka kołami do góry, zaledwie kilka metrów nad pasem startowym, wzbudziły podziw publiczności. Najmłodsi także nie mogli narzekać na brak atrakcji. Przygotowano dla nich 14 specjalnych stref dla dzieci i młodzieży. Dla aktywnych przewidziano akademię młodego pilota, strefę sportu z grami zespołowymi i strzelanie z łuku. Pojawiły się także miejsca, w których można było zagrać w tradycyjne, ale lotnicze memo, planszówki i na konsolach. Spragnieni wiedzy mogli poznać tajniki robotyki, przeprowadzić eksperymenty chemiczne i ćwiczyć wyobraźnię przy pomocy klocków LEGO.