Partnerzy

Wyszukiwarka

Biznes
Mam powody do satysfakcji

O gospodarce morskiej, innowacjach, energetyce, wyzwaniach stojących dziś przed Pomorzem i zmianach w samorządach mówi Marcin Horała, poseł na Sejm RP (z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość). Jakie są główne dziedziny Pana działalności na Pomorzu? – Pracuję w stałych komisjach sejmowych zajmujących się gospodarką morską oraz cyfryzacją, innowacjami i nowoczesną gospodarką. Jestem również przewodniczącym sejmowego […]

Redakcja
2018-09-16
5 minut czytania

O gospodarce morskiej, innowacjach, energetyce, wyzwaniach stojących dziś przed Pomorzem i zmianach w samorządach mówi Marcin Horała, poseł na Sejm RP (z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość).

Jakie są główne dziedziny Pana działalności na Pomorzu?

– Pracuję w stałych komisjach sejmowych zajmujących się gospodarką morską oraz cyfryzacją, innowacjami i nowoczesną gospodarką. Jestem również przewodniczącym sejmowego zespołu przyjaciół Gdyni i Małego Trójmiasta Kaszubskiego. Jestem również wiceprzewodniczącym dwóch zespołów z obszaru energetyki: ds. morskiej energetyki wiatrowej i ds. energetyki jądrowej. To moja główne zainteresowania, choć oczywiście specyfika pracy posła jest taka, że zajmujemy się wszystkimi sprawami istotnymi dla naszych wyborców.

Gdy podjął Pan decyzję aby kandydować do Sejmu, jakie były główne cele, które chciał Pan zrealizować?

– Po pierwsze chciałem spożytkować moje doświadczenia jako samorządowca, przede wszystkim dla zwiększenia zakresu decyzji i kontroli jaką w samorządach mają obywatele. Tu udało się odnieść pełen sukces, od nowej kadencji w całym kraju zostaną zagwarantowane rozwiązania takie jak budżet obywatelski, obywatelska inicjatywa uchwałodawcza, publiczne rejestry głosowań radych, transmisje obrad rad. Po drugie chciałem obronić zagrożone ważne dla regionu inwestycje infrastrukturalne. Jak pamiętamy w programie budowy dróg krajowych rząd PO-PSL zostawił z grubsza inwestycji za 200 miliardów przy zapewnionym finansowaniu na nieco ponad 100 miliardów, więc wszystkie ważne dla Pomorza inwestycje były pod ogromnym znakiem zapytania. Tutaj też mam powody do satysfakcji choć jeszcze ograniczonej – budowa S6 w części Trasy Kaszubskiej ruszyła, Obwodnica Metropolitalna została skierowana do budowy w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego oraz rozpoczęto prace studyjne na zupełnie nową drogą Via Maris (dawny OPAT), której budowę poprzedni rząd całkowicie negował. Oczywiście o pełnej satysfakcji będzie można mówić dopiero za wiele lat, gdy te wszystkie drogi zostaną oddane do użytku. Po trzecie, chociażby z racji moich wcześniejszych doświadczeń zawodowych, bardzo leżał mi na sercu rozwój gdyńskiego portu. Tu też po zmianach legislacyjnych i personalnych ruszyliśmy do przodu. Lada dzień zostanie zakończony pierwszy etap rozbudowy – powiększenie obrotnicy, zaraz za nim idzie pogłębienie kanału portowego wraz z torem podejściowym, ruszyła budowa nowego terminala promowego a w dalszej perspektywie szykowany jest naprawdę wielki projekt – budowy portu zewnętrznego. Po czwarte, powrót do Gdyni Dowództwa Marynarki Wojennej zabranego do Warszawy. Chciałbym żeby to stało się szybciej, ale teraz już naprawdę jesteśmy na ostatniej prostej – w chwili kiedy rozmawiamy to już kwestia tygodni, co najwyżej paru miesięcy. Po piąte…

Tu muszę przerwać, bo nie starczy miejsca na inne pytania. A co Pan uważa za swój największy sukces?

– Zmiany w obszarze samorządów. To realne przekazanie większej władzy mieszkańcom, prawdziwa realizacji idei samorządności, która nie polega przecież na zwiększaniu władzy lokalnych włodarzy tylko na zwiększaniu władzy mieszkańców, obywateli. Te propozycje zgłaszałem wielokrotnie jako radny miasta Gdyni i były blokowane przez rządzącą w mieście Samorządność Wojciecha Szczurka – a teraz wchodzą w życie i to nie tylko w Gdyni, ale w całym kraju.

Jakie wyzwania na najbliższe lata stoją przed Pomorzem?

– Takich wyzwań jest całkiem sporo. Trzeba dokończyć ramę komunikacyjną dróg krajowych, jednocześnie dokonując bardzo wyczekiwanej poprawy, fatalnych nieraz dróg niższej kategorii. Jako szczególnie złe wskazywane są tu przez mieszkańców drogi zarządzane przez samorząd wojewódzki. Kolejnym wyzwaniem jest deficyt energetyczny regionu, który nie posiada własnych znaczących źródeł wytwarzania energii. Największe nadzieje wiązałbym tu z branżą energetyki offshorowej, której dynamiczny rozwój stanowiłby przy okazji motor napędowy dla przemysłu stoczniowego i portów. Cały czas mamy ogromny problem ze spójnością ekonomiczną i społeczną Pomorza – dynamicznemu rozwojowi Trójmiasta i okolic towarzyszą obszary o znacznie gorszej sytuacji np. tereny Żuław i dawnego województwa elbląskiego czy też dawnego województwa słupskiego. Na bardziej zrównoważonym rozwoju w przyszłości mogliby skorzystać wszyscy mieszkańcy regionu. Tu może skończę, zanim Pan redaktor znów mi przerwie, choć jeszcze sporo wyzwań mógłbym wymienić.

Poproszę jeszcze o dwa słowa o planach na najbliższą przyszłość.

– O te niezwykle trudno, ponieważ w chwili, gdy rozmawiamy trwa kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi. W zależności od decyzji wyborców mogę niedługo znaleźć się w zupełnie innej roli – prezydenta Gdyni, mającej zupełnie inne zadania i możliwości jej realizacji. Sporo z wyzwań i planów jest już zawarte w moich wcześniejszych wypowiedziach – chociażby zadbanie by inwestycje w regionie dalej posuwały się do przodu, chociażby rozwój branż o których wspominałem jak energetyka i gospodarka morska. Wspomnieć też muszę o kwestii o której do tej pory nie mówiłem, bo nie jest regionalna – przewodniczę komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Choć nie jest regionalna to ważna dla całej Polski a więc i dla Pomorza, albowiem im więcej środków będzie w budżecie z uszczelnienia systemu podatkowego tym większa szansa że będą pieniądze również na programy i inwestycje w naszym regionie.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl