Bezpiecznie i estetycznie
Tak o efekcie ostatnich zmian w Gminie Malbork – ścieżkach rowerowych i termomodernizacji budynku Urzędu Gminy Malbork mówi wójt Marcin Kwiatkowski.
Panie wójcie, czy do pracy jeździ Pan rowerem?
Niestety nie, ponieważ w ciągu dnia często pracuję w terenie. Poza tym specyfika naszej gminy jest taka, że 18 sołectw usytuowanych jest dookoła miasta Malborka i rowerem trudno byłoby wszędzie zdążyć. Z roweru czasami, rodzinnie korzystam po pracy.
Czyli malborskie ścieżki rowerowe to projekt, który powstał dla mieszkańców gminy?
Tak, „rowerowy temat” jest obecny w gminie od ponad 15 lat. Pierwszym krokiem było przejęcie w 2013 roku terenu po byłej wąskotorówce od Polskich Kolei Państwowych. Skorzystaliśmy z programu Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego pod nazwą „Poprawa dostępności do przystanków transportu zbiorowego poprzez rozbudowę bazy infrastrukturalnej transportu rowerowego stanowiącego dojazd do węzłów i przystanków integracyjnych”. Przez kolejne lata kompletowaliśmy dokumenty i otrzymaliśmy dofinansowanie unijne na poziomie 85%. W roku bieżącym zakończyliśmy budowę, odbył się odbiór techniczny. Obecnie czekamy na ostateczny odbiór z nadzoru budowlanego. Ponadto 6 lat temu wybudowaliśmy ścieżkę rowerową o długości 1600 m z Tragaminu do Lasowic Wielkich. Na tę inwestycje również pozyskaliśmy środki, które pochodziły z funduszy unijnych. Dzięki temu znacznie poprawiło się bezpieczeństwo mieszkańców. Obecnie, z własnych środków, budujemy ścieżkę rowerową o długości 1600 m z Lasowic Wielkich w kierunku sołectwa Lasowice Wielkie Agro – Lawi.
Po tych trasach jeżdżą już mieszkańcy. A ta nowa ścieżka?
Nowa 4-kilometrowa ścieżka rowerowa łączy Malbork, Tragamin i Lasowice Wielkie, rozpoczyna się ona przy wiadukcie kolejowym w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego. Współpraca różnych partnerów na rzecz „wspólnej rowerowej przestrzeni” wszystkim mieszkańcom tego terenu przynosi korzyści. Teren od wiaduktu w stronę Malborka należy do Miasta Malborka. Miasto również skorzystało z projektu przygotowanego przez MOF. W ramach tego programu wybudowano ścieżkę na terenie miasta, która połączyła się ze wspomnianą ścieżką na terenie gminy. Dzięki tej współpracy powstał ciąg komunikacyjny, który służy mieszkańcom i turystom. Należy podkreślić, że inwestycja ta przyczyniła się do przeniesienia ruchu pieszo-rowerowego z drogi krajowej nr 55 na ścieżkę rowerową. Bezpieczeństwo mieszkańców stanowi dla mnie priorytet. Gmina Nowy Staw także przyłącza się do ścieżki, którą wybudowaliśmy kilka lat temu przy współpracy z powiatem. Dzięki temu nasza gmina jest dobrze skomunikowana z Malborkiem oraz Nowym Stawem.
Czy to znaczy, że po ścieżce wybudowanej w tym roku jeszcze nikt nie jeździ, bo czeka ona na ostateczny odbiór z nadzoru budowlanego?
Nie sposób powstrzymać ludzi, którzy widzą tak piękną drogę. To jest niemożliwe 🙂
Czy planuje Pan wykonanie małej infrastruktury przy ścieżce rowerowej?
Tak, mam w planach urządzenie miejsca na odpoczynek. Chciałbym, aby zostały postawione ławeczki i wiaty. Wiem, że gładka, asfaltowa nawierzchnia cieszy się dużym zainteresowaniem także rolkarzy.
Jak rozumiem, mieszkańcy są zadowoleni?
Tak. Od lat zgłaszali postulat utworzenia ścieżki ze względu na poprawę bezpieczeństwa i ich komfort. Aktualnie trzeba będzie zastanowić się nad nazwą tej rowerowej drogi, ale mam nadzieję, że to właśnie mieszkańcy nam w tym pomogą!
Macie Państwo jeszcze jakieś plany na rozszerzenie komunikacji rowerowej?
W planach jest budowa ścieżki Malbork – Sztum. Niestety są tam problemy z własnością gruntu, a w szczególności w sąsiadującej gminie Sztum. Dobrze byłoby, aby do tego projektu dołączyła się również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Można także rozważyć dotację ze środków unijnych. My ze swojej strony na pewno będziemy chcieli połączyć miasto Malbork z ostatnim sołectwem należącym do Gminy Malbork – sołectwem Wielbark. Jest to odległość ok. 2 000 m. Na dzień dzisiejszy na terenie gminy mamy ok. 10 km ścieżek rowerowych, a w tym i następnym roku powstanie jeszcze 2600 m.
Budynek Urzędu Gminy Malbork zachęca do wejścia
Panie wójcie, zewnętrznie gmina wypiękniała!
Zgadza się, a dokładniej budynek Urzędu Gminy w końcu wygląda estetycznie. To stara nieruchomość, która przed wykonaną termomodernizacją była w bardzo złym stanie technicznym.
Z czym był największy problem?
W środku mieliśmy wilgoć, grzyb, ponieważ budynek nie był odizolowany od podłoża. Dodatkowo nie było ocieplenia, więc ponosiliśmy wysokie koszty ogrzewania. Poza tym budynek jest tak usytuowany, że nawet latem musieliśmy się dogrzewać, gdyż było zimno. Remont był nieunikniony. Zgłosiliśmy się do Programu na termomodernizację obiektów publicznych w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym, złożyliśmy wiosek, zgromadziliśmy potrzebną dokumentację i udało się.
Ładnie, choć bez marmurów i złotych klamek.
Tak miało być. Chodziło głównie o zwiększenie komfortu pracy w budynku, oszczędności na ogrzewaniu, a nie tylko o wygląd. Remont rozpoczął się w bieżącym roku i również w 2018 zakończył się. Pozostało nam jeszcze tylko wyremontowanie dotychczas niezagospodarowanego poddasza, stworzenie w tym miejscu nowego pomieszczenia biurowego, dzięki czemu pracownicy urzędu będą mieli większy komfort pracy.
Co dokładnie i za ile zostało wymienione w budynku?
Za blisko 600 tys. zł wykonana została pełna termomodernizacja, wymiana dachu i ogrzewania. Pozyskaliśmy 75% dofinansowania z programów unijnych.
Efekt jest widoczny gołym okiem.
Tak, ale przede wszystkim ważne jest to, czego petenci nie widzą czyli brak wilgoci, grzyba, oszczędności w ogrzewaniu budynku.
To już koniec remontu?
Na razie tak. Na środek czyli wnętrze niestety nie starczyło już funduszy, zatem ten remont jeszcze przed nami, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Mimo to nasi mieszkańcy, petenci czy kontrahenci chwalą wyremontowany budynek urzędu, doceniają zmiany i trzymają kciuki za znalezienie funduszy na odnowienie pomieszczeń biurowych.
Dziękuję za rozmowę.