Piękna i utalentowana 26-letnia malborczanka, właścicielka potężnego głosu i gruntownie wykształcony muzyk, uczestniczka pierwszej edycji programu X Factor i finalistka siódmej edycji „Must Be The Music” wydała swój debiutancki singiel. Posiada Pani gruntowne wykształcenie muzyczne. Dlaczego zdecydowała się Pani na wybór akurat tej drogi i jak ona przebiegała? Wiem, że studiowała Pani także inny kierunek […]
Redakcja
2018-10-06
5 minut czytania
Piękna i utalentowana 26-letnia malborczanka, właścicielka potężnego głosu i gruntownie wykształcony muzyk, uczestniczka pierwszej edycji programu X Factor i finalistka siódmej edycji „Must Be The Music” wydała swój debiutancki singiel.
Posiada Pani gruntowne wykształcenie muzyczne. Dlaczego zdecydowała się Pani na wybór akurat tej drogi i jak ona przebiegała? Wiem, że studiowała Pani także inny kierunek
Wybór takiej drogi był dla mnie dość naturalny. Od dziecka moim całym światem była muzyka – śpiew i gra na fortepianie. Przez kilkanaście lat związana byłam z studiem wokalnym „Balbiny” w moim rodzinnym mieście – Malborku. Próbowałam swoich sił na wielu festiwalach ogólnopolskich i międzynarodowych. Właściwie odkąd pamiętam, miałam kontakt ze sceną. Decyzję o rozpoczęciu nauki gry na fortepianie w szkole muzycznej podjęłam sama. Nie pamiętam do końca, dlaczego. Chyba zainspirowało mnie stojące w domu pianino, do którego siadałam mając zaledwie kilka lat. Miałam to szczęście, że trafiałam na wspaniałych pedagogów, nauczycieli, którzy rozwijali we mnie miłość do tego instrumentu. Przez 12 lat łączyłam szkołę dzienną z popołudniową (w innym mieście). Nie zawsze było łatwo, jednak miałam w sobie dużo determinacji i ogromne wsparcie ze strony rodziców. Studia na Akademii Muzycznej w Gdańsku były kolejnym krokiem na drodze muzycznych marzeń. Postanowiłam zakończyć przygodę z grą na fortepianie, muzyką klasyczną. Wiedziałam, że śpiew będzie zawsze na pierwszym miejscu, a studia na kierunku Jazz i Muzyka Estradowa pomogą mi w dalszym rozwoju. Gdzieś pomiędzy śpiewaniem a… śpiewaniem, stwierdziłam, że warto byłoby spróbować także swoich sił na „zwykłych” studiach. Padło na kierunek Marketing i nowe media. Dzięki temu zdobyłam nową wiedzę, którą mogę wykorzystywać w promocji, zarządzaniu własną marką – Pauliną Czaplą.
Brała Pani udział w programach telewizyjnych „Must be the music” oraz „X Factor”. Jak wpłynęło to na rozwój Pani kariery muzycznej?
Udział w programach muzycznych otworzył przede mną wiele nowych możliwości. Zdobyłam masę kontaktów, które w tym „biznesie” muzycznym są niezwykle ważne. Ale przede wszystkim było to dla mnie bardzo wartościowe doświadczenie. Walka ze stresem, konfrontacja ze swoimi słabościami i z oceną publiczną – to nieodłączne elementy zawodu wokalisty.
Jak Pani ocenia – czy w Polsce można się utrzymać z muzyki?
Jeśli w to, co robimy, wkładamy serce, nie boimy się ciężkiej pracy, a przy okazji mamy jeszcze odrobinę szczęścia, to jest to możliwe. Jak w każdym zawodzie, bywają lepsze i gorsze dni. W każdym zawodzie napotkamy na konkurencję. Łączenie pasji i pracy równocześnie nie należy do najprostszych. Jednak gdyby wszystko przychodziło nam z łatwością, nie docenialibyśmy własnych sukcesów. Aby utrzymać się z muzyki czy z jakiegokolwiek innego, artystycznego zawodu, na pewno musimy mieć w sobie dużo cierpliwości, dużo motywacji, ale przede wszystkim stawiajmy na kreatywność.
Jakie rady, wskazówki, przestrogi miałaby Pani dla tych, którzy rozważają związanie swojego życia z muzyką, w tym z wokalistyką?
Zostawiam kilka wskazówek: dużo wiary w siebie, ciężka praca i ciągły rozwój!
Co w tej chwili dzieje się w Pani życiu i jakie ma Pani plany na przyszłość?
Na co dzień pracuję jako trener wokalny. Spełniam się jako nauczyciel, dzielę się swoim doświadczeniem. Jednak większość czasu poświęcam na tworzenie, cały czas rozwijam się na polu kompozytorskim. Jakiś czas temu podpisałam kontrakt z wytwórnią muzyczną Sony Music Polska. Pracuję nad materiałem na płytę. Dążę do tego, by móc pokazywać ludziom to, co gra mi w duszy. Moje najbliższe plany na przyszłość to trasa koncertowa.
Wydała Pani swój debiutancki singiel „Twój Talizman”. Jak do tego doszło?
Jest to utwór, który powstał przy współpracy kilku autorów, takich jak Karolina Baszak, Maciej Bechoco Pichlak oraz Jarosław JARO Baran. Na początku współpracy z wytwórnią szukaliśmy mocnego, energicznego numeru, który byłby dobrym początkiem na wejście w polski, mainstreamowy rynek. Kiedy usłyszałam „Twój Talizman” po raz pierwszy, stwierdziłam, że jest to dobry numer. Zawsze dobrze czułam się w takiej popowej odsłonie. Piosenka trafiła do kilku stacji radiowych, co bardzo mnie ucieszyło. Przy tworzeniu obrazka do swojego pierwszego singla miałam okazję pracować z topowym, polskim reżyserem – Pascalem Pawliszewskim i jego wspaniałą ekipą. Jestem bardzo zadowolona z efektów. Oczywiście mam też w sobie dużo znacznie innej wrażliwości, którą również mam w planach pokazać szerszemu odbiorcy.
Co Pani uważa za swój największy sukces? Jakie jest Pani największe marzenie?
Myślę, że ten największy sukces jeszcze przede mną. Jednak mam za sobą te niewielkie kroki, które pozwalają mi na rozwinięcie skrzydeł. Mam wiele marzeń. Myślę, że większość jest realna, więc może to bardziej cele niż marzenia. To największe zostawiam w tajemnicy.