Samorząd stolicy Łotwy, Rygi został oskarżony o udział w aferze korupcyjnej. Stroną przestępczego procederu miałaby być …polska firma “Solaris”. Wedle śledczych z CBA oraz z łotewskiego KNAB (odpowiednik naszej służby) kontrakt władz stołecznych Rygi z polską firmą Solaris, na dostawę autobusów był związany z łapówkami, wręczanymi przez Polaków przedstawicielom ryskiej firmy transportu miejskiego. Jednym z […]
Redakcja
2019-02-16
6 minut czytania
Samorząd stolicy Łotwy, Rygi został oskarżony o udział w aferze korupcyjnej. Stroną przestępczego procederu miałaby być …polska firma “Solaris”.
Wedle śledczych z CBA oraz z łotewskiego KNAB (odpowiednik naszej służby) kontrakt władz stołecznych Rygi z polską firmą Solaris, na dostawę autobusów był związany z łapówkami, wręczanymi przez Polaków przedstawicielom ryskiej firmy transportu miejskiego. Jednym z uczestników transakcji miała być także czeska “Skoda”. 11 grudnia ubiegłego roku łotewski KNAB aresztował kilku pracowników ryskiej firmy autobusowej – Rigas Satiksme.12 grudnia 2018 roku zatrzymanych zostało przez CBA także dwóch podejrzanych o wręczenie korzyści majątkowej w imieniu firmy “Solaris”. 5 milionów euro miało być przetransferowane przez różne konta bankowe, by ukryć istotę procederu. Obecnie zarząd ryskiej firmy chce sie z kontraktu wycofać, tym bardziej, że Solaris nie wywiązał się z wszystkich dostaw. Sam kontrakt był podpisany jeszcze w roku 2013. Solaris miał dostawić na Łotwę 175 autobusów za 75 milionów euro. Dostarczono do tej pory 140 autobusów. Władze miejskie Rygi chcą więc od polskiej firmy 941 tysięcy euro tytułem kar umownych.
Ta sprawa była to bezpośrednim powodem przedstawienia w tutejszym sejmie projektu ustawy o skróceniu kadencji władz samorządowych stolicy. Wedle komentatorów łotewskich sama afera, prócz oskarżeń korupcyjnych, ma także tło polityczne. Ryga to bastion, pozostającej w opozycji, parlamentarnej partii “Zgoda”, określanej jako ugrupowanie prorosyjskie. Merem stolicy jest zaś szef partii, Nils Uszakovs.
O tym, że sprawa ma także polityczne “dno” świadczyć może fakt, iż rządzący Łotwą podchodzą bardzo ostrożnie do pomysłu rozwiązania stołecznego samorządu. Może się bowiem okazać, że w nowych wyborach “pokrzywdzony” (bo wielu ryżan nie wierzy w jego winę) Uszakovs dostanie jeszcze więcej głosów niż w poprzednich wyborach.
Tymczasem ministrem rozwoju regionalnego w nowym rządzie łotewskim został Juris Putze. Samo stanowisko jest specjalnie skrojone pod rządową kontrolę samorządów, łącznie z wnioskowaniem o rozwiązanie dumy lokalnej i połączonym z tym odwołaniem mera. Putze zaś był kiedyś radnym ryskiego samorządu. Od tamtej pory jest skonfliktowany z Uszakovsem. Ponadto, gdyby nawet obecny rząd nie doprowadził do rozwiązania rady, to trzeba pamiętać, że większość Uszakovsa w radzie to tylko cztery głosy – 32:28. A na Łotwie mera wybiera rada. Można więc sobie wyobrazić jakieś intrygi, które by, bez potrzeby ogłaszania nowych wyborów, po prostu doprowadziły do wyrzucenia z koalicji stołecznej ugrupowania Uszakovsa. Jest w tym jednak pewna trudność. Otóż wicemerem, odpowiedzialnym za firmę transportu miejskiego, jest Łotysz Anders Ameriks, z lokalnego ugrupowania samorządowego. Dlatego też wszyscy oskarżeni bezpośrednio o korupcję to reprezentanci tej drugiej partii. Uszakows zaś starał się raczej tylko reprezentować Rygę na zewnątrz. Wszelkie decyzje z ostrożności spychał na swojego zastępcę.
Z racji na te kłopoty “techniczne” nie jest więc wykluczone, że partie koalicji rządzącej poczekają jednak z jakimikolwiek decyzjami odnośnie samorządu Rygi do, zaplanowanych na 2021 rok wyborów lokalnych. To z jednej strony pozwoli przez najbliższe lata, dalej “grillować” Uszakovsa i jego partię, a z drugiej strony następne wybory mogę się już odbyć po zapowiadanej reformie administracyjnej. Wielce bowiem prawdopodobne jest to, że akurat w kwestii Rygi, rządząca koalicja będzie jednomyślnie rozszerzać powierzchnię działania stołecznego samorządu tylko po to, by dołączyć do Rygi okoliczne, całkowicie łotewskie przedmieścia. Jak wyliczyli specjaliści taki krok pozwoliłby zwiększyć ilość mieszkańców stolicy z obecnych około 700 tysięcy do około miliona.
Gdyby zaś “Zgoda” straciła władzę w Rydze to i partię czeka bardzo trudny okres.
Na tym ugrupowaniu, w powszechnym odczuciu, leży obraz Kremla i Putina. Niezależnie od tego jak by Uszakovs temu zaprzeczał. I niezależnie od tego ilu Łotyszy wstawi na swoje listy wyborcze. Rozbicie zaś tej partii, grupującej najwięcej przedstawicieli rosyjskiej mniejszości jest ambicją wszystkich pozostałych partii obecnych w łotewskim życiu politycznym.
Wracając do sprawy afery korupcyjnej warto przedstawić punkt widzenia na tę kwestię polskiego CBA. W sprawie tej poprosiliśmy o komentarz. Zapytaliśmy:
Czy aresztowani w tej sprawie Polacy są ciągle zatrzymani. Jakie konkretnie zarzuty ewentualnie są im postawione
Czy były inne aresztowania w tej sprawie
Kiedy CBA rozpoczęło swoje postępowania. Skąd wpłynęły podejrzenia odnośnie korupcyjnych interesów dotyczących zakupu środków transportu dla Rygi.
Kto rozpoczął całe dochodzenie: czy łotewski KNAB czy też CBA. Kto wiec kogo poinformował o rozpoczęciu czynności.
W samej transakcji stroną jest też czeska Skoda. Czy tego elementu transakcji również dotyczą postępowania antykorupcyjne. Czy więc także służby czeskie w nim uczestniczą.
Oto odpowiedź na powyższe pytania jaką otrzymaliśmy z wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego:
Sąd Rejonowy w Poznaniu zastosował wobec zatrzymanych osób areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy tj. do 12.03.2019 r. Decyzję o ew. przedłużeniu aresztu podejmie Sąd. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty z art. 296 kk (działanie na szkodę spółki, szkodę wielkich rozmiarów) i art. 299 kk (pranie pieniędzy)
Dotychczas nie zatrzymano innych osób
12.12.2018r CBA rozpoczęło czynności w siedzibie spółki Solaris Bus & Coach S.A.. Zatrzymano dwie osoby. Czynności te skutkowały wszczęciem przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu śledztwa w sprawie oraz przedstawienia dwóm osobom zarzutów działania na szkodę wielkich rozmiarów i prania brudnych pieniędzy.
W pozostałym zakresie, informacje nie mogą zostać udzielone.
Bardzo dziwi ta wstrzemięźliwość. Jeśli w Polsce realne działania (aresztowania) miały miejsce 12 grudnia, a na Łotwie dzień wcześniej to można się domyślać, że to jednak Łotysze, a nie Polacy wpadli na trop samej afery. Dziwi też brak odpowiedzi na pytanie o udział (bądź też jego brak) w całym postępowaniu służb czeskich. Wszak „Skoda” była stroną całej transakcji.