Partnerzy

Wyszukiwarka

Felietony
Inteligencja wysokiego ryzyka

Czy sztuczna inteligencja zastąpi człowieka? Na to pytanie próbujemy odpowiedzieć sobie od momentu, kiedy pierwsze, ogólnodostępne rozwiązanie w postaci popularnego chata opanowało rynek. Po wstępnym zachwycie dotyczącym działania algorytmów dosyć szybko zaczęliśmy dostrzegać niedoskonałości systemu i konieczność prac nad jego udoskonalaniem.

Agnieszka Rodak
2024-11-03
3 minuty czytania

Czy sztuczna inteligencja zastąpi człowieka? Na to pytanie próbujemy odpowiedzieć sobie od momentu, kiedy pierwsze, ogólnodostępne rozwiązanie w postaci popularnego chata opanowało rynek. Po wstępnym zachwycie dotyczącym działania algorytmów dosyć szybko zaczęliśmy dostrzegać niedoskonałości systemu i konieczność prac nad jego udoskonalaniem.

W mojej pracy dosyć często zdarza mi się korzystać z rozwiązań sztucznej inteligencji, głównie podczas przygotowywania różnego rodzaju prezentacji. O ile szybkość tworzenia slajdów przez AI znacznie skraca pracę nad żmudnym poszukiwaniem odpowiednich grafik czy stosowaniem atrakcyjnych dla odbiorcy efektów wizualnych, o tyle treści merytoryczne wymagają już najczęściej rzetelnej weryfikacji. To, z czym system oparty na sztucznej inteligencji, wg mojej oceny, nie radzi sobie kompletnie, to polecenie dotyczące wskazania źródła wygenerowanych w prezentacji danych statystycznych. Dosyć łatwo jest też rozpoznać grafikę stworzoną przez AI. Chociaż zauważyłam, że czasem i tutaj system opacznie rozumie polecenia.

Będzie większy rozwój

Prace nad sztuczną inteligencją trwają, a rozwój systemów będzie coraz bardziej zauważalny w naszym codziennym życiu. Już dzisiaj w dziale obsługi klienta części firm człowieka zastępują chatboty, niekiedy bez wiedzy odbiorcy. Unia Europejska słusznie zauważa, że wdrażanie kolejnych rozwiązań opartych na AI powinno odbywać się w sposób bezpieczny i odpowiedzialny, na co odpowiedzią ma być niedawno uchwalony unijny akt w sprawie sztucznej inteligencji. AI Akt określa on konkretne wymogi i obowiązki, które muszą być spełnione przez firmy oraz programistów, pracujących nad rozwojem tej technologii. Łatwo sobie bowiem wyobrazić nadużycia związane z niekontrolowanym gromadzeniem danych przez oprogramowanie AI, dotyczące chociażby określonych zachowań społecznych (tzw. social scoring) i wykorzystywanie ich następnie przez rządy bądź przedsiębiorstwa do ograniczania obywatelom dostępu do ich praw lub usług. Takie systemy, wg. AI Act, będą w Unii Europejskiej zakazane oraz zostały sklasyfikowane jako niedopuszczalne ryzyko. Trochę łagodniej zostały potraktowane systemy związane z wykorzystaniem danych w medycynie czy podczas procesu rekrutacji – oprogramowanie tego typu umieszczono w kategorii wysokiego ryzyka. Szczególne ryzyko w zakresie przejrzystości to w unijnych regulacjach m.in. konieczność poinformowania klienta, że rozmawia z chatbotem.

Droga do liderowania

Unia Europejska dąży do bycia światowym liderem w bezpiecznym zastosowaniu oprogramowania i systemów, opartych na sztucznej inteligencji, gdyż gwałtowny rozwój technologii AI jest niezaprzeczalny. Aktualnie w kinach możemy obejrzeć kreskówkę, w której robot nawiązuje emocjonalną więź z przybranym dzieckiem. Czy takie filmy przygotowują nas do maszyn, zaopatrzonych w inteligencję emocjonalną? Osobiście mam nadzieję, że ta przewaga człowieka nad robotem jeszcze długo pozostanie nienaruszona w naszym codziennym życiu.

Reklama na portalu expressbiznesu.plReklama na portalu expressbiznesu.pl