Niedawno najstarsza organizacja biznesowa na Pomorzu świętowała 30-lecie działalności. Z tej okazji Marek Głuchowski Prezes Gdańskiego Klubu Biznesu opowiada o podejściu GKB do biznesu i kierunku rozwoju stowarzyszenia.
Niedawno najstarsza organizacja biznesowa na Pomorzu świętowała 30-lecie działalności. Z tej okazji Marek Głuchowski Prezes Gdańskiego Klubu Biznesu opowiada o podejściu GKB do biznesu i kierunku rozwoju stowarzyszenia.
Niedawno najstarsza organizacja biznesowa na Pomorzu świętowała 30-lecie działalności. Z tej okazji Marek Głuchowski Prezes Gdańskiego Klubu Biznesu opowiada o podejściu GKB do biznesu i kierunku rozwoju stowarzyszenia.
Za nami uroczysta gala z okazji 30-lecia działalności najstarszej organizacji biznesowej na Pomorzu, jaką jest Gdański Klub Biznesu. Czy z perspektywy czasu już opadły emocje?
Jubileusze zazwyczaj skłaniają do podsumowań i refleksji nad całą, dotychczasową historią. Teraz, po uroczystej gali, zabieramy się z nowym entuzjazmem do pracy nad kolejnymi projektami. Wciąż ważna jest dla nas przede wszystkim twórcza współpraca oparta na tradycji i na istotnych wartościach ekonomicznych i społecznych.
Jak wyglądała droga GKB od 1994 roku do obecnego punktu rozwoju?
Powstanie naszego stowarzyszenia wzięło się z potrzeby rozpoznania nowych czasów transformacji. Wówczas następowały gwałtowne przemiany gospodarcze i polityczne. Duże przedsiębiorstwa próbowały znaleźć odpowiednią drogę w nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Dyrektorzy dużych przedsiębiorstw, na przykład stoczni, rafinerii czy portów, postanowili spotykać się ze sobą, aby wymieniać doświadczenia. Na początku była to grupa 30 osób, które wzajemnie uczyły się wymogów nowych czasów. Ponadto promowały dobre rozwiązania gospodarcze, w ścisłej współpracy z ówczesnymi władzami. Przecież jednym z pomysłodawców stworzenia GKB był ówczesny wojewoda, Maciej Płażyński. Pierwsze lata działalności były trudnym okresem. Potem zarządzający pomorskimi firmami okrzepli i stwierdzili, że Stowarzyszenie Gdański Klub Biznesu pełni coraz ważniejszą rolę. Dostosowywaliśmy się i dostosowujemy do wyzwać każdych czasów.
Jaki etap rozwoju nastąpił po początkowym okresie funkcjonowania?
Zdaliśmy sobie sprawę, że klubowi potrzebny jest nie tylko intelektualny fundament. Ale także miejsce. W 2000 roku ówczesny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz pomógł nam w znalezieniu odpowiedniej siedziby. Padło na wyjątkową lokalizację z bogatą historią, Willę Rudolfa Patschkego, która była do tamtej pory siedzibą rozgłośni Radia Gdańsk. Ten uroczy budynek był bardzo zaniedbany, a Klub zobowiązał się wobec właściciela, czyli miasta Gdańska do właściwej opieki nad tym obiektem. Prace remontowo-konserwatorskie oraz adaptacyjne miały trwać dwa lata. Tak też się stało, ale jak to bywa z zabytkami – wciąż potrzeba nowych nakładów, remontów i renowacji. Nieustanne prace trwają do dziś. Utrzymanie tego historycznego budynku, wraz z równie zabytkowym otoczeniem jest nieustannym wyzwaniem, ale wartym starań. To miejsce ogniskuje i wyraża skomplikowaną oraz bogatą tradycję Gdańska. Naszym, klubowym celem jest także pokazanie innym przedsiębiorcom i inwestorom, że warto inwestować w przeszłość i tradycję. Choć to bardzo kosztowne zadanie, ale genius loci – duch miejsca nie ma ceny. Warto nadmienić, że niebagatelną rolę w tym procesie odegrał Piotr Soyka, dzięki któremu kilkudziesięciu przedsiębiorców wzięło na własne barki finansowanie odrestaurowania całego obiektu, co nie było i nadal nie jest takie łatwe. Godne podkreślenia, że przy tym Gdański Klub Biznesu nie sięgał po żadne dofinansowania, czy inne środki publiczne. Wszystkie koszty wzięli na siebie członkowie Klubu.
Na jakim etapie rozwoju znajduje się Gdański Klub Biznesu?
Znów musimy dostosować się nowej normalności. Kadencja obecnego Zarządu przypadła na trudne i skomplikowane czasy. Dość wymienić pandemię Covid, wojnę w Ukrainie, czy klęski żywiołowe, które dotknęły nasz kraj. Inną sprawa jest specyficzna sytuacja ekonomiczna i geopolityczna świata i Europy. Codziennie czekają nas nowe, nieznane dotychczas wyzwania. Wciąż razem trzeba znajdować kolejne recepty na funkcjonowanie naszych firm i pomorskiej gospodarki w zawirowanych czasach. Myślę, że Klub spełnia swoją rolę. Wzajemna pomoc spowodowała, że większość przedsiębiorstw przeszła suchą nogą przez ten trudny okres. Nasi członkowie pomagają innym. Jednak we wszystkich działaniach kierujemy się dewizą, że ważne są czyny, a nie rozgłos. Jesteśmy silni siłą naszych członków, ale także tradycji i wartości.
Jaki jest obecnie zakres działań GKB?
Jesteśmy bardzo elastyczni w prowadzonych działaniach, dlatego trudno mi określić sztywne ramy. Zmieniają się zależnie od potrzeb. Staramy się nieustannie wspierać rozwój pomorskiej gospodarki oraz przedsiębiorców, integrować członków Klubu i w tym gronie umacnia
współpracę, która przekłada się na konkretne projekty. Współpracujemy z pomorskimi uczelniami. Choćby, na przykład z Akademią Muzyczną. Promujemy młodych artystów, a orkiestra Akademii Muzycznej wystąpiła na naszej jubileuszowej gali. Wieloletnia współpraca łączy nas także między innymi z Muzeum Narodowym w Gdańsku, czy Teatrem Atelier. Promujemy szeroko pojętą sztukę i kulturę i edukację. Dążymy do budowania społeczności obywatelskiej, aby wspierać również inicjatywy około biznesowe. Dlatego wspieramy m.in.: organizacje pozarządowe, środowiska akademickie, które działają na Pomorzu. Angażujemy się nie tylko w deklaracjach i papierowych oświadczeniach. Z inicjatywy poszczególnych członków Klubu zapraszamy na spotkania interesujące osoby i poruszamy w dyskusjach ważne, często kontrowersyjne tematy. Program i kierunki naszych zadań działań współtworzą nasi członkowie. Jesteśmy organizacją wielu różnych branż, a nasi członkowie reprezentują różne kompetencje, specjalizacje i generacje. Bardzo cenimy naszych seniorów, doświadczonych przedsiębiorców. Wychylamy się ze swoich „baniek” i poznajemy się nawzajem. Często zwiedzamy siedziby firm poszczególnych członków i poznajemy ich funkcjonowanie od tzw. „kuchni”. Różnorodność reprezentowana przez przedsiębiorców wchodzących w skład Klubu niezwykle poszerza nasze horyzonty.
Na Pomorzu działa wiele organizacji przedsiębiorców. Czym wyróżnia się GKB na ich tle?
Przede wszystkim, nasza organizacja jest autonomiczna i samodzielna. Współpracujemy z innymi organizacjami, ale jesteśmy niezależni. Według Statutu, Zarząd jest wybieramy na maksimum trzy kolejne kadencje. Władze działają społecznie. Nie jesteśmy organizacją masową. Liczymy około stu członków. Dzięki temu, właściwie wszyscy się znamy, tworzymy między sobą więzi, które sprzyjają współpracy. A to jest fundamentem Gdańskiego Klubu Biznesu.
Często w wypowiedziach medialnych zaznacza Pan, że najważniejsza jest gra zespołowa. W czym tkwi siła Klubu?
W sile i pozycji naszych członków, którzy prowadzą biznes. Jako zarząd pokazujemy tylko pewne kierunki, ale samą tożsamość GKB budują ci, którzy do niego należą. U nas są firmy od małych do ogromnych korporacji i grup kapitałowych, Bezinteresowna wymiana doświadczeń i wiedzy, czy wzajemne wsparcie powodują, że lepiej rozumiemy świat wokół nas. A ponieważ mamy do siebie zaufanie, staramy się być dla siebie partnerami pierwszego wyboru.
Jakie są najbliższe plany rozwoju Gdańskiego Klubu Biznesu?
Oprócz realizacji statutowych zadań, wspieramy gorąco inicjatywę Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita. Mamy pełną świadomość, że tu jest nasza przyszłość i szansa na rozwój. Edukacja, ściąganie do nas najlepszych naukowych i zarządczych kadr, zbudowanie silnego, bardzo znaczącego ośrodka akademickiego da nam gwarancję rozwoju i będzie kołem zamachowym dla naszego regionu.
Rozmawiał: Przemysław Schenk
fot. Witek Deka – zdjęcia Prezesa
fot. Anna Rezulak – zdjęcia z Gali